iRecenzja - City of Secrets, czyli powrót do krainy klasycznych przygodówek

iRecenzja - City of Secrets, czyli powrót do krainy klasycznych przygodówek06.02.2012 11:25
marcindmjqtx

Sporo jest na AppStore polskich produkcji i pojawienie się kolejnej nie powinno nikogo dziwić. W ubiegłym roku amerykański sklep podbiła polska produkcja - City of Secrets. Przygodówka dostępna była wtedy jedynie w języku angielskim. Dziś mamy możliwość zagrania w polską wersję i powiem Wam zupełnie szczerze, że to naprawdę fajny, wciągający tytuł.

Gdańska firma Aidem Media doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że iSprzęty to nowy dom dla wszelkiej maści przygodówek poin'n'click (czy raczej w przypadku urządzeń z dotykowym ekranem, poin'n'tap), dlatego też postanowiła zaproponować graczom właśnie ten rodzaj zabawy. Oczywiście podobne produkcje najlepiej sprawdzają się na dużym ekranie iPada, ale gwarantuję Wam, że i na mniejszym ekranie iPoda Touch, da się w City of Secrets grać bardzo przyjemnie.

Bohaterem historii opowiedzianej w City of Secrets jest sympatyczny, dowcipny kret. Akcja przygody zaczyna się na zamarzniętym jeziorze, gdzie kret wespół z Reksiem (czy jak wolicie Reksem), próbują wyłowić z wody grzejnik. Okazuje się, że magnes, którym chcieli to zrobić, spada z linki. Reksio udaje się więc w stronę piwnicy, by przynieść wiszący tam na sznurku haczyk, za pomocą którego przyjaciele chcą zaradzić problemowi. Pech chce, że psina wpada do dziury - a w zasadzie do dziwnego, zbiurokratyzowanego miasta Poco Pane (skojarzenia z Zakopanem jak najbardziej na miejscu). Rządzi tam pewien kreci dyktator, a nieproszony gość zostaje uznany za szpiega i osadzony w więzieniu.

Oczywiście przyjaźń to silna rzecz, dlatego kret bez zastanowienia rusza Reksiowi z pomocą. Już sam opis każe myśleć, że przygoda nie jest zbyt poważna i takie właśnie podejście będzie Wam towarzyszyć aż do napisów końcowych. Humor to bez wątpienia jedna z ważniejszych cech gry - jest go tu sporo, zarówno sytuacyjnego, jak również mówionego.

Jak wspomniałem wyżej, City of Secrets to klasyczna przygodówka typu point'n'click. Przyjdzie nam więc rozwiązywać zarówno prostsze jak i trudniejsze łamigłówki, łączyć znalezione przedmioty w proste mechanizmy, a następnie używać ich w określonych miejscach lub na określonych rzeczach. Już po kilku minutach zabawy przekonacie się, że sterowanie staje się intuicyjne, ale nieźle opracowany system podpowiedzi nie pozwoli Wam się "zaciąć". Zagadki nie należą do najtrudniejszych, przez co ich rozwiązywanie to czysta przyjemność. Nawet kiedy zbierzecie kilka przedmiotów, narrator zasugeruje Wam ich połączenie, a następnie sposób i miejsce użycia. Oczywiście możecie go uprzedzić, próbując rozwiązać zagadkę bez pomocy.

Podpowiedzi można wyłączyć - wpłynie to jednak znacząco na długość zabawy. Z pomocą narratora skończyłem grę w nieco ponad cztery godziny. Wieść gminna niesie jednak, że bez podpowiedzi można bawić się nawet osiem godzin, eksplorując przy okazji miasto. Sporo jak na tytuł tego rodzaju.

City of Secrets wygląda bardzo dobrze. Zarówno tła jak i bohaterowie to fajnie wykonane rendery. Sporo tu szczegółów i równie dużo kolorów. Tła niestety są raczej statyczne, ale ich pieczołowite wykonanie powinno przypaść Wam do gustu. Nieźle wypadają polskie głosy - szczególnie narrator, któremu co chwila udaje się opowiedzieć całkiem zabawny dowcip. Gra pierwotnie ukazała się w angielskiej wersji językowej i z tego co mi wiadomo, tam gra aktorów prezentowała równie wysoki poziom i absolutnie nie „zalatywała” kiczem i sztucznością.

Tego typu produkcje kojarzą mi się z połową lat dziewięcdziesiątych ubiegłego wieku i długo przekonywałem się do ponownego zatopienia się w świat point'n'click. City of Secrets przypomniało mi jednak jak wiele zabawy daje spokojna, stonowana zabawa, gdzie nie musimy co kilka sekund pociągać za wirtualny spust. To naprawdę fajna przygodówka, która starszym graczom skojarzy się z kreskówkami oglądanymi przed laty, a młodszym miłośnikom elektronicznej rozrywki pokaże, że rodzimi twórcy też potrafią przedstawić sympatycznych bohaterów, którzy nie mają nic wspólnego z kolorowymi gwiazdami kanałów pokroju Fox Kids czy Cartoon Network. Kupować.

Paweł Winiarski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.