Hitman: Absolution - Agent 47 powraca w wyśmienitej formie

Hitman: Absolution - Agent 47 powraca w wyśmienitej formie13.06.2011 14:43
marcindmjqtx

Pod koniec mojego krótkiego wywiadu na targach E3 z twórcami najnowszego Hitmana zapytałem ich, jak określiliby swoją grę, gdyby mieli na to zaledwie pięć słów. "Freedom of choice" (wolność wyboru, OK, to trzy słowa, ale poprosili, bym potraktował je jako jedno), "dark" (mroczny), "deep" (głęboki, rozbudowany), "cinematic" (filmowy) i "awesome" (tak, to akurat w kategorii żartu): takie padły. Nie mogę zaprzeczyć, że tak się faktycznie zapowiada.

Prezentacja Hitman: Absolution, którą miałem okazję oglądać wcześniej, była w rzeczywistości jednym z etapów gry, który jeden z twórców przechodził na naszych oczach. Agent 47 ucieka przed ścigającą go policją: to w sumie widzieliśmy już nie raz, prawda?

Pierwsze, co rzuciło mi się na wspomnianym pokazie w oczy, to grafika. Daleki jestem od szczególnego zachwycania się tym akurat aspektem gier i stawianiem go ponad innymi (wręcz przeciwnie), ale Hitman: Absolution pod tym względem faktycznie zachwyca. Nowy silnik (Glacier) zdecydowanie daje radę, dzięki czemu dzieło studia IO Interactive było jedną z najładniejszych produkcji, jakie widziałem w czasie swojego pobytu na targach. Zwłaszcza pod względem efektów czy zmieniającego się oświetlenia. Szacunek.

No ale co tam grafika, przecież nie to się najbardziej liczy. Jaki jest ten nowy Hitman, to Was na pewno zastanawia najbardziej.

Odpowiadam: prawdę mówiąc, taki sam jak poprzednie, tylko odrobinę bardziej intuicyjny i spektakularny. To pierwsze to cała ta "casualowość", o której wspominali twórcy przed premierą. Sprowadza się to do tego, że tym razem, przykładowo, podczas ukrywania się w przebraniu gra da nam wyraźnie do zrozumienia, kiedy wzbudzać będziemy podejrzenia (wszystko dzięki tajemniczemu mechanizmowi "instynktu"). Albo, inny przykład, jeśli chcemy przewidzieć, gdzie skierują się strażnicy, wystarczy odpalić specjalną umiejętność podobną do trybu detektywistycznego z Batman: Arkham Asylum - widać ich wtedy przez ściany, gra pokazuje też ich najbliższą trasę.

Gry z serii Hitman zawsze uchodziły za trudne, najbardziej zatwardziałych fanów takie zmiany mogą więc odrobinę rozjuszyć. Z drugiej strony, nie ma przecież konieczności korzystania z nowych opcji. Swoją drogą, tryb, w którym byłyby one domyślnie wyłączone, byłby pomysłem nie od rzeczy. Czy słyszysz mnie, drogie IO Interactive?

Tak czy inaczej zmiany pod tym względem nie zapowiadają się na jakieś strasznie dotkliwe, większości graczy nie powinny więc przeszkadzać. Ba, śmiem twierdzić, że ta większość przyjmie je wręcz z szeroko otwartymi ramionami.

Wspomniałem więc o intuicyjności, a co ze wspomnianą spektakularnością? To właśnie to "dark" i "cinematic", o którym wspomniałem we wstępie. Twórcy najwidoczniej napatrzyli się na produkcje w stylu Uncharted i sami zapragnęli mieć coś takiego u siebie. Stąd na przykład na pokazie pojawiła się scena, w której uciekający Hitman w jakimś zapyziałym bloku ukrywa się przed helikopterem policyjnym. Ten całą mocą karabinów wali po oknach, a Agent 47 niewzruszenie pod nimi przemyka. W tle do walki (czy też: ucieczki) zagrzewa ostra, gitarowa muzyka. Za oknem wali burza. Adrenalina podskoczy każdemu, gwarantuję. Może, gdy się o tym pisze, wygląda to średnio, ale na pokazie to było jedno wielkie WOW. Tak spektakularnych scen ma być w pełnej grze, daj Boże, więcej.

IO Interactive nie zapomniało na szczęście także o najważniejszym chyba aspekcie Hitmana, a więc swobodzie wyboru. A przynajmniej tak się zarzeka. Mi ciężko to ocenić, bo widziałem tylko jeden etap ukończony w jeden, konkretny sposób. Zabrakło, niestety (ale to norma na E3), możliwości osobistego wypróbowania gry w akcji. Niemniej twórcy obiecują tony możliwości, w tym wszystkie znane z poprzednich części: można się więc przebierać, można skradać i działać po cichu, można spróbować frontalnego ataku, można wykorzystać kogoś w roli żywej tarczy i tak dalej, i tak dalej, nawet więcej, niż kiedyś. Co ciekawe, bardziej zdają się przy tym być premiowane te bardziej subtelne metody działania. Dzięki temu można bowiem odkryć dodatkowe historie poukrywane na etapach: na przykład ukrywających się hipisów hodujących marihuanę (tak, to też fragment z prezentacji). Odpowiednio reagując na świat, Agent 47 będzie mógł na te mini-historie wpływać i doprowadzić do różnego ich zakończenia. To mała rzecz - ale cieszy.

Prace nad najnowszym Hitmanem trwają już od pięciu lat - to bardzo, bardzo długo. Widać jednak, że w tym czasie nie próżnowano. Choć na E3 nie pokazano tak wiele, jakbym chciał (pewnie nie tylko ja), to jednak wystarczająco, bym został do tej gry absolutnie przekonany. Czekam na więcej. I na premierę. Zapowiada się rewelacyjnie.

Tomasz Kutera

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.