Her Story - recenzja

Her Story - recenzja01.07.2015 16:45
marcindmjqtx

Martwy gatunek wydaje swe ostatnie dziecię. Zatop się w śledztwo i wysłuchaj, co ma do powiedzenia Hanna. Tylko tak możesz rozwikłać zagadkę.

Prosi o kawę. Nie słodzi. Trochę tu posiedzi, a detektywi spytają ją o różne sprawy związane z mężem. Kiedy go ostatni raz widziała, jak wyglądały ich relacje, gdzie mógł się podziać.

Ja już wiem. Przynajmniej wiem więcej niż kilka minut temu. Siedzę z nosem w komputerze z przełomu wieków. Milenijny wirus mocno przetrzebił policyjną bazę danych, więc z przesłuchań z 1994 roku zachowały się tylko jej odpowiedzi. Nie ma nagrań z detektywami ani ich pytań. Wyłącznie kwestie Hanny, szczupłej brunetki mówiącej z wyraźnym brytyjskim akcentem. Siedzi przy stole w różnych ubraniach, bo była przesłuchiwana kilka razy. Opowiada o sobie, mężu, dzieciństwie i rodzicach. Próbuję ułożyć z tego trzymającą się kupy mozaikę.

Nie jest łatwo, bo i baza danych jest niełaskawa w obsłudze. By znaleźć krótkie fragmenty nagrań, muszę wpisać słowo-klucz. Po wpisaniu "morderstwo" dostaję kilka klipów. Oglądam uważnie i wynotowuję kolejne słowa, po których mogę szukać następnych fragmentów. Strych. Domek dla lalek. Portfel. Glasgow. Niektóre wpisy zwracają mi kilkadziesiąt rezultatów, choć nie zobaczę więcej niż 5. By dotrzeć do innych, muszę kombinować ze słowami. Najciekawsze klipy przypinam, mogą się przydać później.

Jej opowieść Właśnie sprzedałem Ci kompletny opis mechaniki w Her Story. Bawimy się w detektywa z przełomu wieków, mając dość mocno ograniczone środki. A właściwie mając ledwie jeden środek. Nie, nie ma tu bazy odcisków palców, pola z zebranymi przedmiotami ani rozmów ze świadkami. Jesteś tylko Ty, dziesiątki klipów zgranych ze starej taśmy i metodologia. Trudno szukać króliczka po omacku. Zawsze warto widzieć choć ogonek.

Her Story

Her Story to nieślubne dziecko gier FMV z lat 90. Wtedy dawały ułudę. Pozwalały sądzić, że za moment gry połączą się z filmami w jedno medium i już tak zostanie. Po kilku latach świat o nich zapomniał. Przypomina sobie na chwilę przy okazji Her Story, gdzie nawet jakość urywków z przesłuchania wydaje się ukłonem w kierunku tamtej nieudanej rewolucji. Do Marka Hamilla, Tima Curry'ego czy Chrisa Jonesa (pamiętnego Texa Murphy'ego) dołącza Viva Seifert. Nie znasz jej. Kiedyś była gimnastyczką, dziś na Twitterze śledzi ją raptem 150 osób.

Seifert nie zachwyca grą aktorską. Nie pozwala zapomnieć, że ledwie odtwarza swoją rolę. Jestem w stanie wyobrazić sobie bardziej angażujące kreacje. David Cage potrafił stworzyć bardziej przekonującego androida. Ale może tak miało być? Nie czuję się przekonany.

Her Story

Po 3 godzinach wiesz już wszystko. Lub prawie wszystko. Zastanawiasz się, jak to możliwe. Dociera do Ciebie, że Twoja droga do celu była niepowtarzalna. Każdy dojdzie do prawdy inną ścieżką, w zależności od tego, co wpisał do wyszukiwarki. Być może poznałeś ciąg wydarzeń w kolejności chronologicznej. A może wręcz przeciwnie, znając rozwiązanie dopasowywałeś resztę puzzli. Zresztą czy jesteś pewien, że prawda jest jedna i ostateczna?

Twoja opowieść Her Story zachęca do dyskusji i interpretacji. Ma drugie, niewidoczne z początku dno. Warto grać z notesem pod ręką i zwracać uwagę na niuanse. A potem pogadać na forach, poczytać teorie, spróbować wgryźć się w wizję twórcy.

Twórcy nieanonimowego. Sam Barlow uszczknął już świata tych większych gier - odpowiadał za Silent Hill: Shattered Memories, z którego wbrew korzeniom serii usunął całkowicie walkę, stawiając na podróż w odmęty własnej świadomości. W Her Story szusujemy raczej po wspomnieniach Hanny. I to wyprawa zupełnie innego rodzaju.

To niezwykle świeża, unikatowa przygoda. Z zupełnie przypadkową dramaturgią, którą sami aktywujemy nie wiedząc kiedy. I tym bardziej dając się zaskoczyć. Z odpowiedziami rodzącymi kolejne pytania. I naszą twarzą odbijającą się w ekranie monitora. I tą prawdziwą, i tą wirtualną, bo Her Story to poniekąd gra w grze. Niezwykły wieczór za 5 euro? Żal nie spróbować.

A ironią losu jest, że nurt gier FMV dostaje najdojrzalszą przedstawicielkę lata po swojej śmierci.

Marcin Kosman

Platformy: PC, Mac, iPad, iPhone Producent: Sam Barlow Wydawca: - Dystrybutor: - Data premiery: 24.06.2015 PEGI: - Wymagania: Windows XP+, 2 GB RAM, karta graficzna 512 MB

Grę do recenzji udostępnił producent. Screeny pochodzą od redakcji.

Wybrane dla Ciebie
WET - recenzja
marcindmjqtx
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.