HearthStone: Projekt Hukatomba – recenzja. Najmocniejszy wybuch w historii karcianek

HearthStone: Projekt Hukatomba – recenzja. Najmocniejszy wybuch w historii karcianek21.09.2018 15:29
Joanna Pamięta - Borkowska

Uwierzycie, że to już trzynaste rozszerzenie hitu Blizzarda?

Z końcem sierpnia Projekt Hukatombę dopełniła fabularna przygoda. Czy raczej zestaw zagadek-puzzli, które uważam za najlepsze z dotychczasowych atrakcji dla pojedynczego gracza. Popularne w serwisach społecznościowych obrazki z "poszukiwaniem lethala" na zaprezentowanej planszy, Zamieć wyniosła na zupełnie nowy poziom (z ang. lethal to śmiertelność, w grze chodzi o wyliczenie, czy dostępnymi kartami zabijemy przeciwnika). Dość powiedzieć, że cztery zróżnicowane skrzydła to ponad sto zagadek. No ale zacznijmy od tego co wyjadacze lubią najbardziej – nowego zestawu kartoników!Od czasu pamiętnych Goblinów i Gnomów nie było dotąd dodatku, który ponownie skupiłby się na robotach i fikuśnych wynalazkach. Teraz wracają z kultowym Dr Hukiem na czele oraz nową mechaniką – magnetyzmem. Wystarczy, że na planszy znajduje się mech, a my dostawimy po jego lewej stronie drugiego z nową umiejętnością, wtedy połączą się ze sobą. Powstały w ten sposób stronnik zachowuje wszystkie zdolności tworzących go mechów. Dodatkowo, jeżeli łączymy jedną jednostkę z inną, zagraną wcześniej może ona – wzmocniona – atakować od razu. Wzbogaca to grę o nowe taktyki, szczególnie jeśli połączymy kilka kart pod rząd, szczególnie łącząc kilka kart pod rząd lub np. dodając Ziliaxa – mecha z boską tarczą, prowokacją, kradzieżą życia i zrywem. Osobiście uważam go za jedną z najlepszych legend Hukatomby, obowiązkową w każdej talii opartej na "automatonach".Wartymi wspomnienia są również karty Omega. To kartoniki, które rozwijają skrzydła w 10 turze, kiedy aktywuje się bonusowy efekt. Np. taki Obrońca Omega zyskuje +10 do ataku. Pojawiły się również karty "projektów", klasowych tanich zaklęć, które niczym lustro odbijają efekt tak, że wpływa on na obu graczy. Przykładowo obaj możemy dobrać dwie karty, czy zgarnąć kryształy many. Prócz tego z najnowszym dodatkiem każda klasa dostała po legendarnym zaklęciu, zatem to pierwszy od premiery moment, kiedy Blizzard przyznał czarom najwyższą klasę rzadkości.Z każdym kolejnym dodatkiem powraca kwestia: jak poradzą sobie nowi, lub powracający do tytułu gracze? Zamieci udało się ten problem połowicznie rozwiązać, bowiem pojawił się Świstomig Wspaniały. Ten jegomość to legendarna karta, która zastępuje całą talię i pozawala nam zagrać – losowo wybranym – jednym z 18 zestawów kart przygotowanych przez twórców, stworzono dwa archetypy dla każdej bohatera. Moimi faworytami są Kapłan nastawiony na zrealizowanie zadania klasowego oraz Paladyn wykorzystujący synergię między mechami. Niemniej każda talia ma pomysł na siebie i zarówno miłośnicy wolniejszych, kontrolnych decków, jak i tych nastawionych na szybkie wygrywanie będą zadowoleni. Szkoda tylko, że klasa wybierana jest losowo, ale przynajmniej zawsze gramy inną talią.Zwiedzając Laboratorium Doktora Huka przyjdzie nam zmierzyć się z czterema rodzajami wyzwań jakie przygotował dla nas bombowy goblin. Pierwsze skrzydło przygody polega na niezbyt odkrywczym zabiciu bohatera przeciwnika przy użyciu dostępnych kart. Choć brzmi to dość prosto, nie dajcie się zwieść – każde wyzwanie to zagadka i sam miałem niemały problem z ukończeniem. "Puzzle" zaskakują stopniem skomplikowania, szczególnie późniejsze etapy. Nierzadko zbiciu ​punktów życia przeciwnika do zera towarzyszy również ciekawa sytuacja na stole.Drugie skrzydło to Lustrzane Laboratorium i naszym zadaniem jest odwzorowanie sytuacji z pola przeciwnika i to łącznie ze stanem zdrowia poszczególnych stronników. Odpowiednie manipulowanie posiadanymi kartonikami i kontrolowanie ich stanu zdrowia jest kluczem do sukcesu. Kolejna część tajnego kompleksu polega na wyczyszczeniu całej planszy z zagranych na nim kart. Mimo że cel brzmi banalnie, to rozgrywka nie polega na prostym zagraniu kilku zaklęć "czyszczących stół". Często na drodze staje np. kłopotliwa agonia, albo trzeba "wymienić się" (czyt. wzajemnie poniszczyć) z przeciwnikiem paroma stronnikami. W ostatnim skrzydle przyjdzie nam rozwiązać zagadki związane z pełnym uleczeniem postaci. Bowiem tylko w taki sposób możliwe będzie przetrwanie mocy specjalnej przeciwników, zadającej całe 29 obrażeń naszej postaci, a standardowo mamy ich 30. Innymi słowy należy tak wykorzystać kartoniki leczące z ręki i na stole, aby nasz protagonista wrócił do pełni sił i zostało mu 3% życia.Po premierze każdego dodatku jest tzw. okres przejściowy, kiedy stabilizuje się meta-game. Gracze sprawdzają nowe karty i talie, często trafiamy na niecodzienne lub nie spotykane wcześniej kombinacje kart, a po kilku tygodniach wszystko się mniej więcej normuje i najczęściej grane jest kilka topowych decków. Aktualnie można już ze spokojem stwierdzić że Hukatomba ma niemały wpływ na "metę" Hearthstone'a. Ponownie w użyciu znalazły się mechy, często w zaskakujących kombinacjach. Obecnie najczęściej spotykaną kartą jest Chichocząca laborantka. Nic dziwnego – przyzywa dwa Wkurzotrony (1/2, Boska tarcza) i jest niezłym stoperem na agresywne talie. Aby unieszkodliwić oba roboty, często konieczne są aż cztery ataki. To spora pomoc, często zyskujemy w ten sposób turę lub dwie, nim taki Łowca znowu będzie atakować naszą postać. Co do popularnych archetypów wciąż mocny jest druid, głównie w wersjach polegających na wzmacnianiu własnych stronników. Na ladderze często przewijają się również talie oparte o karty z parzystym/nieparzystym kosztem, dzięki dwóm legendom wzmacniającym moc bohatera.Z dodatkiem polecam się zapoznać wszystkim, którzy z jakiegoś powodu odstawili Hearthstone'a. Choć uzbieranie większości kluczowych kart z paczek może być czasochłonne, to zdecydowanie warto zapoznać się z trybem przygodowym. Blizzard stanął na wysokości zadania i stworzył niemałą perełkę dla pojedynczego gracza, która sama z siebie dostarcza rozrywki na kilka godzin. Mały minus daję za fakt, że pojawiło się sporo kart o niskim koszcie, a wysokiej rzadkości (epicka, legendarna), dodatkowo gra nadal posiada wysoki próg wejścia. Do tej pory programiści nie pokusili się o stworzenie casualowo-budżetowego trybu dla świeżych graczy. Tym

niemniej, warto samemu dać szansę, bowiem choć Hukatomba nie jest może rewolucyjnym

rozszerzeniem, tak ma rozwija to za co pokochaliśmy HearthStone'a.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.