Gunpoint - recenzja. Dwuwymiarowe przygody hakera. Pomysłowe, nieliniowe i... krótkie

Gunpoint - recenzja. Dwuwymiarowe przygody hakera. Pomysłowe, nieliniowe i... krótkie18.06.2013 15:42
marcindmjqtx

Jednego strażnika poraziłem prądem, drugiego ogłuszyłem drzwiami, a trzeci do dziś nie wie, dlaczego podłoga nagle otworzyła mu się pod nogami. Sam stałem na rogu ulicy, z bezpiecznej odległości manipulując całym budynkiem.

Niczym milord W mechanice Gunpoint zakochany byłem od momentu pierwszej zapowiedzi tej gry. Główny bohater jest hakerem do wynajęcia wyposażonym w tajemnicze urządzenie (no dobra, to zwykła aplikacja na smartfona, ale nie wnikajmy...) pozwalające na praktycznie dowolną zabawę obwodami elektrycznymi. Dzięki temu włącznik światła na parterze można podłączyć do, przykładowo, przycisku przywołującego windę na trzecim piętrze. Z kolei znajdujący się tam czujnik dźwięku - który zareaguje na odgłos przyjeżdżającej kabiny - do drzwi na jeszcze innym poziomie (co je otworzy i przy okazji przywali strażnikowi w nos). Albo do gniazdka elektrycznego - impuls wywoła spięcie, a to ogłuszy pobliskiego przeciwnika.

Gunpoint

I tak dalej, i tym podobne. Zestaw dwuwymiarowych etapów w Gunpoint pełen jest tego typu możliwości, a zabawa nimi daje niesamowitą satysfakcję. Każdy kolejny poziom to najpierw uważne rozpoznanie otoczenia, potem próby przebicia się przez pierwsze zabezpieczenia - zwykle nieudane - szybki load i kolejne podejście, tym razem już perfekcyjne, po którym ma się ochotę wypiąć pierś z dumy, podkręcić tryumfalnie wąsa i wznieść kieliszek w geście "like a sir". Koronkowa robota, milordzie.

Myśl albo giń By nie było zbyt łatwo, budynki zwykle podzielone są na kilka obwodów (różniących się kolorami), do których najpierw trzeba uzyskać dostęp, by móc dowolnie nimi manipulować. Swobody jest jednak i tak wystarczająco. Praktycznie każdy problem można rozwiązać na co najmniej kilka zupełnie różnych sposobów, a gra w żadnym momencie nie podpowiada, co należy zrobić. Przejście etapu napawa dumą z własnego pomyślunku, tym bardziej, że rozwiązania siłowe na dłuższą metę się nie sprawdzają. Nawet mimo tego, że bohater bez zająknięcia skacze na wysokość trzeciego piętra i spada z najwyższych budynków nie robiąc sobie żadnej krzywdy (urządzenie dające mu takie zdolności nazywa się... Bullfrog), bo gdy dochodzi co do czego, wykańcza go jeden strzał z pistoletu.

Choć więc na pierwszy rzut oka tak nie wygląda, Gunpoint jest w rzeczywistości grą logiczną. O tyle wyjątkową, że nie ma tu jednego z z góry zaplanowanego rozwiązania. Jeśli coś idzie nie tak, zamiast próbować jeszcze raz tego samego, zawsze można wypróbować inną taktykę. Produkcja Toma Francisa zachęca do kombinowania jak żadna inna. Zobaczymy czy podobnie dobrze ze zbliżonym tematem poradzi sobie szumnie zapowiadane Watch Dogs. Gunpoint zawiesiło poprzeczkę niezwykle wysoko.

Wszystko dobre, co się... kończy? Jakby mało było znakomitej mechaniki, w grze jest także skąpana w klimacie noir fabuła, która nie jest może specjalnie wciągająca (ot, potyczki korporacji), ale za to napisana została z tak ogromnym humorem i dystansem, że można by nimi spokojnie obdzielić z pięć innych produkcji. Jest także nieliniowa, zmusza do podejmowania wyborów i ma kilka zakończeń. Nieźle, jak na dzieło jednej osoby.

Gunpoint

Wszystko w Gunpoint "gra", "siedzi" i - po prostu - działa. To jedna z najbardziej spójnych produkcji, jakie ostatnio widziałem - przemyślana, dopracowana i pomysłowa. Ma tylko jeden problem, otóż: da się ją przejść w niecałe trzy godziny. Gdy dochodzi do pierwszego naprawdę skomplikowanego, złożonego poziomu, którego ukończenie zajmuje co najmniej kilkanaście minut, okazuje się, że to był już... ostatni poziom. W grze jest co prawda edytor etapów - gorąco liczę na społeczność! - ale to nie zmienia faktu, że samej kampanii powinno być jednak zdecydowanie więcej. Zwłaszcza za cenę 10 euro (tyle gra kosztuje na Steamie). Tym bardziej, że przecież spokojnie można sobie wyobrazić kolejne rodzaje przeciwników czy urządzeń. Gunpoint jest, owszem, znakomite, ale także brutalnie urwane. Niczym recenzja, w której ktoś nie napisał

Tomasz Kutera

PS Jak podpowiada zdenio, na oficjalnej stronie gry można dostać Gunpoint za 10 dolarów, z możliwością aktywowania na Steamie. A więc trochę taniej. Choć to nadal sporo za niecałe trzy godziny.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.