Wygląda na to, że lista dobrych tytułów na Wii U zwiększy się o jakiś tysiąc procent. Poinformowano też o dacie premiery Mario Kart 8.
Szef Nintendo Satoru Iwata zapowiedział, że gry z przenośniaka Nintendo DS pojawią się w Virtual Console Wii U, czyli będzie je można nabyć w postaci cyfrowej. Nie wiadomo jeszcze, które pozycje będą dostępne (na prezentacji pokazano jedynie Brain Age), ale w część z nich na pewno będzie można zagrać z użyciem Gamepada. Zastanawiam się tylko, jak dwa ekrany zorientowane w pozycji pionowej zostaną przeniesione na horyzontalny ekran kontrolera do Wii U. [Aktualizacja] Dzięki naszemu pomocnemu forumowiczowi już wiem - ekrany będą obok siebie.
Skromna biblioteka udanych gier na Wii U ma więc szansę wzbogacić się o morze hitów, bo DS to bodaj najlepiej oprogramowana przenośna konsola w dziejach. Nieśmiało podsunę takie typy jak The Legend of Zelda: Phantom Hourglass, Advance Wars, Elite Beat Agents, The World Ends With You, Ghost Trick: Phantom Detective... i jeszcze co najmniej 50 innych kapitalnych pozycji by się znalazło.
Nintendo zdaje sobie sprawę z kiepskiej rynkowej pozycji Wii U i nie zamierza czekać bezczynnie na rozwój wydarzeń. Niespokojnie porusza się wokół tematu gier na telefony, w swoim wystąpieniu Iwata zapowiedział też, że będzie szukał partnerów, by zwiększyć zasięg gier i konsol. Możliwe, że udzieli licencji na swoje postacie innym wydawcom. Co nie byłoby nowością, jako że Mario ściga się od pewnego czasu z Sonikiem na wirtualnych olimpiadach, a wcześniej w Soul Caliburze walczył Link.
Big N chce też mocniej postawić na gry wykorzystujące Gamepada i przymierza się do wejścia w świat wykorzystania technologii w dziedzinie zdrowia. Nie zamierza jednak produkować coraz modniejszych "wearable devices", czyli "technologii do noszenia", a co najwyżej urządzenie do monitorowania zdrowia. Nie wiadomo, jakie dokładnie - na razie ten temat jedynie zasygnalizowano.
Poinformowano też, że Mario Kart 8 pojawi się w maju.
Warto przypomnieć, że wcześniej bossowie Nintendo obcięli sobie pensje w związku z niesatysfakcjonującymi wynikami firmy.
[Źródło: Engadget]
Marcin Kosman