Gravity Crash - recenzja

Gravity Crash - recenzja07.12.2009 12:00
marcindmjqtx

GRA Pomysł na Gravity Crash opiera się na prostym pomyśle, który wpisuje się doskonale w ostatnie trendy. Zróbmy grę, w którą gra się tak jak kiedyś, ale w odjechanej, współczesnej oprawie, wykorzystując moc obecnej generacji konsol. Były już udane wznowienia hitów, jak Space Invaders Extreme czy też nowe marki - Geometry Wars. Gra studia Just Add Water (fajna nazwa) stara się, jak ten drugi tytuł, być czymś nowym, a jednocześnie starym. Zbyt starym.

ROZGRYWKA

W grze zasiadamy za sterami statku kosmicznego, który penetruje 5 udostępnionych nam przez autorów planet. Akcja ukazana jest z boku, a naszym zadaniem jest manewrowanie w ciasnych labiryntach, celem ustrzelenia określonego na początku celu. Aby ukończyć misję, należy zniszczyć np. kilka rafinerii, ale to nie wyczerpuje listy zadań w poszczególnych lokalizacjach. Czekają na nas jeszcze do uratowania kosmonauci, czy też różnokolorowe kryształy do zebrania. A wszystko to należy zrobić najlepiej w jak najkrótszym czasie.

Na drodze do powodzenia stoi oczywiście kilka czynników. Po pierwsze, sam układ plansz i wspomniane wcześniej wąskie gardła powodują, że manewrowanie i nieobijanie się o ściany jest trudne (a energii życiowej zbyt wiele nie ma). Po drugie, czekają na nas ruchome oraz strzelające instalacje, takie jak działka czy wyrzutnie samonaprowadzających rakiet. Poza tym nasz statek nie jest oczywiście zasilany powietrzem, toteż co jakiś czas musimy podlatywać do rosnących na powierzchni planet skupisk kryształów, które po zestrzeleniu uzupełniają nam energię oraz paliwo.

Gdyby wszystkie powyższe elementy stanowiły komplet utrudnień, to nie byłoby z Gravity Crash problemu. Gorzej, że największą przeszkodę stanowi główny pomysł na grę - sterowanie i bezwładność statku. To pierwsze umożliwione jest na dwa sposoby, albo nowoczesny (analogiczny do Geometry Wars - lewa gałka sterowanie, prawa strzał) albo klasyczny (strzelamy tylko w kierunku, w którym obrócony jest nasz statek, jeden przycisk służy do dodania gazu, drugi do strzału, gałka steruje). Tradycyjny układ przycisków przeznaczony jest jedynie dla największych miłośników starej szkoły i masochistów, ale nawet ten nowszy nie sprawdza się tak, jak byśmy chcieli. Gra jest szalenie trudna i frustrująca i wymaga czasu, na zgłębienie niuansów sterowania. Nie możemy zawrócić w dowolnym momencie, lecz dopiero, gdy zezwoli nam na to bezwładność, czyli z reguły zbyt późno. Gra nie jest beztroską strzelaniną, gdyż podczas zabawy musimy być bez przerwy skupieni.

Ogólnemu wizerunkowi nie pomaga fakt, że misje (łącznie 35) są szalenie powtarzalne i w każdej chodzi tak naprawdę to samo - zestrzel COŚ. Pod koniec każdej planety pojawia się boss, ale i tutaj finezji zabrakło. W dalszej części plansze są coraz bardziej skomplikowane, a pozamykane bramy należy otwierać wcześniejszym... zestrzeleniem czegoś. Wciąż jest to odbębnianie w kółko tego samego.

Nie zabrakło trybu wieloosobowego i możliwości tworzenia własnych plansz, ale ten pierwszy jest jedynie lokalny (nie testowałem). Własne dzieła tworzy się całkiem przyjemnie i jeśli ktoś ma do tego dryg, to mu trochę czasu na kreację własnej galaktyki zejdzie.

OPRAWA

W tym akapicie złego słowa na Gravity Crash powiedzieć nie mogę. Grafika jest czytelna, bardzo kolorowa i szczegółowa. Wyświetlany w pełnym HD obraz cieszy oczy, a zróżnicowanie i bogactwo znajdujących się na planszy elementów przez długi czas potrafi zaskakiwać.

Takoż muzyka jest bardzo przyjemna, utrzymana w starych klimatach przywodzących na myśl kosmiczne strzelaniny z Amigi. Nie zapewnia poziomu wyobcowania znanego choćby z Super Metroida na SNESie, ale też nie męczy. Trzeba wziąć jednak poprawkę, że to mimo wszystko retro-klimat i nie każdemu przypadnie on do gustu.

PODSUMOWANIE

Gravity Crash byłoby świetną grą, gdyby nie zmuszanie nas do katowania się przy pomocy przestarzałego już sterowania. Na powtarzalność misji można by przymknąć oko tym bardziej, że możliwość nabijania coraz lepszych wyników punktowych daje niemal nieograniczone możliwości, a porównywanie się ze znajomymi z PSNu mobilizowałoby do wytężonych wysiłków. Nie jest to pozycja zła, lecz po prostu skierowana do bardzo wąskiego grona odbiorców. Na szczęście twórcy udostępnili wersję demonstracyjną, która rozwieje wątpliwości, czy jesteście w stanie w ten tytuł się zagłębić. W razie czego też, atrakcyjna cena (zaledwie 29zł) Gravity Crash pozwala spojrzeć na niego nieco przychylniejszym okiem. To nie jest zła gra, ale dla ogromnej części będzie już niestrawna. Czujcie się ostrzeżeni.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.