#GameDevPaidMe, czyli rzecz o zarobkach w branży gier wideo

#GameDevPaidMe, czyli rzecz o zarobkach w branży gier wideo10.06.2020 17:34

Podawać widełki czy ich nie podawać? Oto jest pytanie.

Liczby orbitujące wokół branży gier wideo, potrafią zawrócić w głowie. A to "Red Dead Redemption 2" zarabia w trzy dni tyle co ostatnia część kinowego hitu "Avengers" po kilku miesiącach, kiedy indziej ponad 13 mln osób zacznie hodować rzepę w niepozornym "Animal Crossing", a to CD Projekt Red bije kolejne rekordy na warszawskiej giełdzie, ustalając wyniki robiące wrażenie na całym globie. Wszystko wskazywałoby na to, że praca w tzw. gamedevie to przysłowiowa "kaszka z mleczkiem". Realia, jak to zwykle w podobnych sytuacjach bywa, są skomplikowane. Udowadnia to hasztag, który rozlał się po całym Twitterze - #GameDevPaidMe.

Pod hasztagiem podpisują się twórcy i pracownicy branży gier z całego świata. Początkowo wyglądało to na licytowanie się byłych członków zespołu Blizzarda, którzy postanowili przenieść się do Riot Games.

Różnice widać gołym okiem. Sara Dadafshar przechodząc przez różne szczeble Blizzarda, najwięcej zarabiała 74 tys. dolarów rocznie. Po przejściu do Riota (gdzie obecnie jest Product Managerem) jej stawka wzrosła dwukrotnie. Podobną ścieżkę wskazują inni.

Dyskusja bardzo szybko przeniosła się na inne firmy i szereg stanowisk. Tytaniczną pracę wykonała Eva Karr, również z przeszłością w Blizzardzie i Riocie. Zebrała anonimowe dane blisko 500 osób powiązanych z branżą gier wideo. W bazie znajdziemy stanowiska pracowników, ich wiek, lata pracy, a także stawka godzinowa (jeżeli taka została podana) lub zarobki roczne. W tabelce znajdziemy też miejsce na komentarze: o pojawiającym się crunchu, wypłacaniu nadgodzin, benefitach. Osobno oznaczona jest również płeć czy pochodzenie.

Najczęściej powtarzające się w dyskusjach wnioski są podobne: w branży pracuje mnóstwo świetnych fachowców, którzy zarabiają nieporównywalnie mniej od szeroko pojętą branżę IT.

Ilość wpisów zza granicy jest kolosalna. Nie powinno to jednak dziwić, Amerykanie, Kanadyjczycy, a nawet mieszkańcy Europy Zachodniej nie mają problemów z otwartym rozmawianiem o pieniądzach. Swoje zarobki postanowił upublicznić nawet Jason Schreier, jeden z najlepiej poinformowanych dziennikarzy w branży gier.

Początkowo wpis dotyczył głównie osób z Ameryki Południowej, ale z czasem do wspomnianego excela zaczęli wpisywać się mieszkańcy innych kontynentów. W tym gąszczu trafiliśmy również na pięć osób z Polski. Dwie z nich dopisały się dziś:

  • Senior software developer z Polski, ze studia zatrudniającego od 51 do 250 osób, od ponad 6 lat w branży - 40 tys. zł rocznie (stawka godzinowa 20 zł).
  • Artysta, w branży od przeszło 11 lat, obecnie zatrudniony w małym studiu (do 10 pracowników) - nieco ponad 24 tys. dolarów rocznie.
  • Artysta 3D, z Krakowa pracuje w studiu zatrudniającym do 50 osób, praktycznie zerowe doświadczenie w branży - 30 tys. zł rocznie.
  • Inny artysta 3D, pracujący w studiu do 250 osób - 42 tys. zł.
  • Programista UI z Krakowa zaznaczył, że pracuje w ponad 1000-osobowym zespole. Zarobki na poziomie 108 tys. zł.

Akcja dotarła również do polskiej społeczności Twittera. - Szanuję tag #GameDevPaidMe, z tym że na Zachodzie branżowcy faktycznie podają wszystkie swoje dotychczasowe pensje w różnych miejscach pracy, a w Polsce chyba jeszcze nikt się nie pokusił (i wiadomo, że się nie pokusi, bo i po co) – pisze na Marcin Kosman, współzałożyciel agencji gamingowej Better, autor książek, a także były naczelny Polygamii. Po chwili dodał - Ale w sumie mogę dodać, że pierwsze pieniądze na graniu w gry zarobiłem w 1999 roku, gdy w PSX Extreme zapłacili mi 150 czy 200 zł za pierwszy tekst

Na podstawie pięciu wpisów do tabelki Kerr, trudno wyrokować, jak zarabia branża gier w Polsce. Szybki rzut okiem na skillshot.pl, największy branżowy serwis z ofertami pracy. Na ok. 25 ofert, zarówno od małych firm niezależnych, jak i gigantów naszej branży, "widełki" znajduję przy jednej. Wynagrodzenie 8 000 - 12 000 PLN netto na umowę B2B proponuje firmy Knights of Unity z siedzibą we Wrocławiu.

Chwilę później przeglądam oferty na LinkedIn. Dość szybko trafiam na propozycję pracy na stanowisku testera gier w QLOC: umowa zlecenie z godzinną stawką 17-22 zł brutto. Ta sama firma ma kilka innych ofert, ale kwot nie podaje. Pozostali raczą wszystkich tradycyjnym komunikatem: konkurencyjne wynagrodzenie, w zależności od poziomu umiejętności i doświadczenia.

Rozmowy o aktualnych zarobkach nie były i nie są w Polsce normą. Nikogo to raczej nie dziwi i też nic nie wskazuje, żeby prędko miało się to zmienić. Irytujące i znamienne, że firmy, nie tylko z branży gier, potrafią zalać kandydatów górą oczekiwań, nie podając chociażby finansowych widełek. A przecież można pójść śladem branży IT, która w tej materii radzi sobie zaskakująco dobrze.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.