Game Over Mr. Pacman

Game Over Mr. Pacman27.04.2010 17:42
marcindmjqtx

Mimo że całkiem nieźle znam stolicę Dolnego Śląska, nie wiedziałem czym jest i gdzie się znajduje Galeria U. Do wczoraj. W sobotni wieczór bowiem, kilku zapaleńców retrogamingu zorganizowało tam interaktywną wystawę, której głównymi bohaterami byli Pacman i spółka.

Znalezienie Galerii U sprawiło mi nie lada trudność. Od samego początku szukałem czegoś niewielkiego i kameralnego. Czegoś, co można by określić mianem szeroko rozumianego "undergroundu" i wpasowującego się w garażowy klimat. Jak się później okazało, Galeria U to nic innego, jak kilka ciasnych pomieszczeń rozlokowanych na dwóch piętrach małej, wysłużonej kamienicy, stojącej przy ulicy Jedności Narodowej 93.

Zainteresowanie wystawą wyraźnie przerosło oczekiwania organizatorów, czego dowodem były zatłoczone wnętrza niezbyt obszernych pokoi. Naprawdę nie spodziewałem się, że "Game over Mr. Pacman" przyciągnie tyle osób. Na sobotniej imprezie pojawili się nie tylko ludzie młodzi, którzy większą część swojego dzieciństwa spędzili, rypiąc w mniej lub bardziej popularne tytuły na Atari 65xe. Można było spotkać także osoby nieco starsze, jak również sporą grupę przedstawicielek płci pięknej, a nawet jedną mamę z bobasem na rękach. Atmosfera była naprawdę przyjemna.

Nie jestem graczem z nie wiadomo jak wieloletnim stażem (w grudniu stuknie mi dopiero dwadzieścia wiosen), więc niektóre z porozstawianych wokół sprzętów były dla mnie nowością. Nigdy nie miałem okazji pograć chociażby w After Burner na konsoli Sega Master System II, tak więc sobotnia wizyta na wystawie Game over Mr. Pacman pozwoliła mi doświadczyć czegoś, czego nigdy nie byłbym w stanie nadrobić. Możliwość kilkunastominutowej zabawy z grami, których paleta barw ograniczona jest do zaledwie szesnastu kolorów w ośmiu odcieniach to ciekawa odskocznia od zaawansowanych technologicznie produkcji, pojawiających się na konsole obecnej generacji. Łezka się kręci w oku.

Do dyspozycji odwiedzających oddano niestety tylko ATARI 65XE, Commodore 64, ATARI 1040ST, Amigę 1200 oraz wspomnianą wcześniej konsolę Sega Master System II. Wyglądało to trochę biednie i spodziewaliśmy się czegoś z większym rozmachem, ale jak udało nam się ustalić, ta impreza to swego rodzaju preludium do czegoś większego, planowanego na jesień. Game Over Mr. Pacman miał być z założenia bardzo skromny i nikt nie miał zamiaru rzucać się od razu na głęboką wodę.

Z ciekawostek warto wspomnieć, że można było tu zobaczyć przerobioną Atarynkę, która potrafiła grać w stereo i była wyposażona w 1MB pamięci RAM. Jej interfejs, który zamiast z magnetofonu pozwala wgrywać programy z kart SD to już swego rodzaju majstersztyk. Organizatorzy zadbali także o to, aby było co na zgromadzonych w Galerii U sprzętach odpalić. Każdy, kto zdecydował się odwiedzić wystawę, mógł pograć na dowolnie wybranej przez siebie maszynce w takie gry, jak nieśmiertelny Pacman, Moon Patrol, PGA Tour Golf, After Burner czy Arkanoid na ATARI.

Kluczem programu była projekcja twórczości demosceny ATARI oraz Amigi. Do wyświetlenia graficznych demek posłużyły lekko zmodyfikowane sprzęty, które podłączone do rzutnika i porządnych głośników estradowych pozwoliły na zaprezentowanie wszystkim zgromadzonym możliwości komputerów z tamtych czasów. Warto przypomnieć, że leciwe ATARI ma  moc obliczeniową mniejszą od każdego współczesnego telefonu komórkowego. Fajnie, że "atarowa" czy "amigowa" demoscena wciąż się rozwija i nadal tworzone są kolejne produkcje.

Udało mi się także zamienić kilka słów z jednym z organizatorów wystawy - Tytusem, który przybliżył pokrótce genezę swojej fascynacji retrogamingiem:

Abdel: Skąd taki pomysł na wystawę? Tytus: W Polsce scena "atarowska" i "amigowska" ma się dobrze i nadal się rozwija. Funkcjonują takie strony internetowe, jak chociażby atarionline.pl i widać, że coraz więcej ludzi wraca do tej sceny, i odkopuje swoje zakurzone sprzęty. Gry i dema z fantastyczną muzyką fascynują mnie od dziecka. Mało tego, cały czas je oglądam i staram się być na bieżąco z nowościami. Ostatnio dostrzegłem duże zainteresowanie demosceną "małego" ATARI i wpadłem na pomysł, aby podzielić się swoją pasją z innymi. Razem z koleżankami z Galerii U udało nam się zorganizować tę wystawę i, patrząc na ilość osób jaka nas odwiedziła, myślę, że dzisiejszą imprezę można zaliczyć do udanych

Jak myślisz, co przyciągnęło tyle osób do odwiedzenia wystawy Game over Mr. Pacman? Myślę, że pewnego rodzaju nostalgiczne wspomnienia, chęć powrotu na chwilę do przeszłości, ale także zmęczenie nowymi grami. To nie żadna sztuka stworzyć grę z piękną grafiką na high-endowym sprzęcie. Sztuką jest zaprogramować coś świetnego na ograniczone możliwościami technologicznymi ATARI. To takie robienie czegoś z niczego. Tu naprawdę trzeba się wykazać sporymi umiejętnościami i cieszę się, że są ludzie, którzy wciąż mają ochotę z tymi poczciwymi sprzętami się bawić.

Ile czasu zajęło Wam przygotowanie wystawy? Nie zajęło nam to zbyt wiele czasu. Miejsce znaleźliśmy bez większych problemów, większość sprzętów pochodzi z mojej prywatnej kolekcji bądź jest pożyczonych od przyjaciół. Największy problem mieliśmy z załatwieniem telewizorów.

Czy jest jakaś szansa na to, aby interaktywna wystawa retrogaminowa zawitała w jakichś innych miastach? Planujecie zorganizować coś podobnego do tego, co mogliśmy oglądać dzisiaj? Tak, mieliśmy dziś propozycję wyjazdu do Łodzi, z której jak najbardziej chcemy skorzystać. Oprócz tego planujemy także większą imprezę tego typu w Centrum Reanimacji Kultury we Wrocławiu, którą chcemy zorganizować mniej więcej w październiku tego roku. Będzie to dużo większe, trzydniowe, multiplatformowe spotkanie, nie tylko ograniczone do Amigi czy ATARI, ale poszerzone o dodatkowe platformy. Wszystko połączone będzie z koncertami muzyków, którzy cały czas używają właśnie tych sprzętów. To, co można zobaczyć w Galerii U to dopiero przedsmak tego, co szykujemy na jesień.

Do kiedy będzie można oglądać wystawę Game over Mr. Pacman we Wrocławiu? Wszystkich chętnych zapraszamy codziennie do 30 kwietnia.

Tak więc jeśli macie chwilę wolnego czasu i interesuje Was scena retrogamingowa lub wręcz przeciwnie - chcecie zobaczyć na czym i jak to się kiedyś grało, to warto odwiedzić Galerię U. No chyba, że boicie się ciasnych i zatłoczonych wnętrz. Niektórym mogą też nie wystarczyć rozstawione w paru pomieszczeniach Atari, Amiga i C64. W takim wypadku, wystawa Game over Mr. Pacman to raczej impreza nie dla Was.

Tomasz "Abdel" Wikliński

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.