Game of Thrones - recenzja aktualizowana

Game of Thrones - recenzja aktualizowana07.02.2015 11:00
marcindmjqtx

Stało się. Gra o tron doczekała się „teltejlizacji”. Efekty są bardzo udane, na szczęście na kolejne odcinki przyjdzie nam czekać krócej niż na książki Martina. [AKTUALIZACJA] Dopisaliśmy wrażenia z drugiego epizodu.

Game of Thrones, odcinek pierwszy: Iron from Ice Wirtualna Gra o Tron wprowadza na arenę ród Forresterów, o których George R.R. Martin ledwie się zająknął, a twórcy serialu pewnie ich nazwiska nawet z kart ksiąg nie wyłuskali. Rzecz rozpoczyna się tuż przed słynnymi Krwawymi Godami w Bliźniakach, w obozowisku pod miastem. Forresterowie są wiernymi stronnikami Starków, ale za chwilę dojdzie do przetasowania sił w Westeros i będą musieli się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Jeśli nie wiesz, o czym piszę, bo nie czytałeś książki i nie oglądałeś serialu, to w zasadzie nie masz po co czytać dalej - bez ich znajomości gra wydaje się zlepkiem niezrozumiałych odniesień i historii. To rzecz przeznaczona tylko dla fanów. I ich powinna w pełni zadowolić.

Game of Thrones - zwiastun pierwszego epizodu Telltale skroiło Forresterów na podobieństwo Starków. Tyle że w skali mikro, wszak Starkowie to ród szeroko znany, Forresterowie zaś mogą dopiero co najwyżej dać się poznać. Głowa rodu, Gregor, to skóra zdjęta z Eddarda, z dumną żoną Elissą i gromadą dzieciaków. Wśród nich warto wymienić drugiego w kolejności pod względem wieku Ashera, wygnanego z powodu niewłaściwego ulokowania uczuć w Gwyn z Whitehillów, z którymi Forresterowanie zawsze mieli na pieńku.

W pierwszej części jeszcze go nie ma, ale trudno nie widzieć, że może odegrać dużą rolę w grze. Jest i Mira, która przebywa w Królewskiej Przystani służąc Margaery Tyrrell. A giermek Gared Tuttle to taki Jon Stark - wprawdzie nie bękart, ale uznawany przez rodzinę po części za swojego. I jego również szybko czeka wędrówka w kierunku Muru...

Game of Thrones: Iron From Ice

Postaci jest znacznie więcej, a atutem Game of Thrones jest ładne nakreślenie charakteru i motywacji każdej z nich. Przywiązywać się do Forresterów nie ma co, bo jak przyzwyczaiło nas Telltale - i trudno już to klasyfikować jako spoiler - nie wszyscy dotrwają nawet do końca pierwszego epizodu. A my tradycyjnie będziemy zastanawiać się, czy podjęcie innej decyzji ocaliłoby im skórę, czy z góry byli skazani na śmierć.

Akcja zręcznie przeskakuje między siedzibą Forresterów Ironrath, gdzie po śmierci Robba Starka ród staje przed zadaniem zaakceptowania nowego namiestnika Północy, czyli Boltonów, a także Królewską Przystanią i wędrującym Garedem. To rozstrzelenie historii pozwala pojawić się na scenie postaciom znanym z książki i filmu - wspomnianej Margaery, a także Cersei, Tyrionowi czy Ramsayowi. Scena z Cersei rozmawiającą z Mirą kapitalnie odwzorowuje i ducha serialu, i naturę produkcji Telltale, pokazując grę emocjami, której rezultat może być różny w zależności od naszych odpowiedzi. Bo, jak zwykle u tej firmy, znów chodzi przede wszystkim o wybory i decyzje. Z rzadka zręczność.

Game of Thrones: Iron From Ice

Kto szuka w grach doznań wizualnych, na Game of Thrones nie ma co liczyć. Jak przystało na grę "Teltejli", postaci są brzydkie jak noc, otoczenie wygląda beznadziejnie, a jakość wykonania całości jest zwyczajnie kiepściutka. Nie przeszkadzałoby mi to tak bardzo, gdyby chociaż mimikę bohaterów należycie dopracowano, ale i tutaj jest co najwyżej przeciętnie. Wydawało się, że Cersei nie może wyglądać brzydko, ale twórcy odwzorowując postać graną przez Lenę Headey udowodnili, że można to sprawić. Dobrze, że gra nadrabia w innych elementach.

To nie pierwsza gra z uniwersum Gry o tron, ale pierwsza, która może zapaść w pamięci na dłużej i wnieść do tego świata coś więcej. Nie jestem wielkim fanem konwencji wymyślonej przez Telltale i z kolejnymi epizodami The Walking Dead wręcz się męczyłem, ale Game of Thrones kupiło mnie od razu i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. To dwie godziny analizowania w głowie możliwych konsekwencji swoich decyzji. Nie wiem jeszcze, w którą stronę skręci historia, ale czuję podskórnie, że nasze wybory zaważą o być albo nie być rodu Forresterów.

Game of Thrones: Iron From Ice

Nie chciałbym mieć go na sumieniu, zwłaszcza po tym, jak tych drugich Forresterów TVP zamierza na dobre zdjąć z anteny.

Odcinek drugi: The Lost Lords Drugi odcinek wyraźnie zwalnia tempo. Jest spokojnie, bez wielkich fabularnych uniesień, za to ze sporą dawką QTE. Centralną postacią tych ostatnich jest Asher, nowa postać, wygnany do Essos drugi syn Forresterów. Poznajemy go, gdy wraz z pewną najemniczką próbuje odebrać należną im nagrodę. Nie udaje się to do końca, więc chwytają za miecz.

The Lost Lords rozwija każdy wątek z pierwszego odcinka, ale żadnego w sposób chwytający za serce. Jedynego zaskakującego momentu oczywiście Wam nie zdradzę - powiem jedynie, że faktycznie stanowi dużą niespodziankę. Poza tym Mira Forrester wciąż próbuje pomagać rodzinie z Królewskiej Przystani, giermek Gared Tuttle dociera na Mur i poznaje Jona Snowa, a w Ironwood trwa napięcie spowodowane konfliktem Forresterów z Boltonami.

W drugim odcinku jest niewiele istotnych wyborów. Nawiązań do tych z pierwszej części również nie ma zbyt dużo i widać, że nie towarzyszyło im faktyczne rozgałęzienie historii. Odbieram tę część jako "rozbiegówkę" przed tym, co przed nami i poustawianie postaci na fabularnej szachownicy. Trzeci odcinek nosi tytuł The Sword in the Darkness i jego data premiery jeszcze jeszcze nieznana.

PS Posiadacze Xboksów One, uważajcie na save'y.

Marcin Kosman

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.