Frictional Games ucieka od szufladki, którą chce przy okazji ponownie zdefiniować

Frictional Games ucieka od szufladki, którą chce przy okazji ponownie zdefiniować20.07.2016 10:32
Adam Piechota

O przyszłych planach szwedzkiego studia oraz nowych produkcjach wypowiedział się niedawno Thomas Grip.

Szwedzkie Frictional to obecnie chyba najważniejszy pojedynczy gracz w gatunku horrorów. Nie mają tam kultowych serii, nie mają nazwisk, jakie wcześniej pojawiały się przy klasykach z PSX-a, nie mają wielkiego wydawcy za plecami. Mają za to bardzo sumienną grupę ludzi, którzy kochają opowieści z dreszczykiem i tej miłości potrafią dać ujście. Penumbry (z naciskiem na drugą odsłonę), Amnesia, Soma. Każdy gracz przynajmniej słyszał o tych tytułach.

Jako iż od podmorskiej opowieści na stacji PATHOS-II minęło już całkiem sporo czasu, człowiek zaczyna się zastanawiać, co porabia obecnie Frictional Games. Portal Wow opublikował niedawno treściwy artykuł na podstawie ich rozmowy z Thomasem Gripem, jednym z głównych mózgów szwedzkiego studia. Oto najciekawsze informacje, jakie udało się z tego "wywiadu" wykopać. I hej, są tutaj nawet jakieś bomby.

Przede wszystkim - Soma się zwróciła. Od premiery rozeszła się w 300 tysiącach cyfrowych kopii, co pozwoliło zwrócić cały budżet. "Powoduje to we mnie komfort, ponieważ pokazuje, że możemy robić gry, które są inne i ambitne" - powiedział Grip. Ma rację, Soma była dość ryzykowna. Odchodziła od parasola popularności Amnesii (pod tym tytułem mogli spokojnie klepnąć jeszcze kilka gier, ten tytuł skierował na nich światła reflektorów), proponowała coś zgoła odmiennego: fabularno-atmosferyczny "symulator spacerowania", gdzie konfrontacje z niebezpieczeństwem można było policzyć na palcach.

Rzecz musiała zachwycić fabułą, by trzymać na skraju fotela aż do samego (rewelacyjnego) zakończenia. Ze mną im się udało, ale Naczelny na przykład nie wspomina tego dobrze. Jeden zakochany na jednego rozczarowanego. Jeżeli ten schemat wydłużyć na wszystkich grających, satysfakcja z wyniku sprzedaży jest naprawdę dobrą wiadomością. Ważne, że Frictional może dalej swobodnie oddychać i zdrowym rytmem ogarniać przyszłe projekty.

A te powstają aż dwa. Studio rozrosło się na przestrzeni lat i zamiast czterech pracowników, jak było na początku, mają ich teraz aż piętnastu. To wciąż okropnie mało, jeśli pamiętać, że ich tytułom wcale tak dużo już nie brakuje pod względem wizualnym do grubszych zawodników w branży. Ale najwyraźniej wystarczająco, by tworzyć równolegle dwie odmienne produkcje. Grip przyznaje, że jedna gra jest horrorem, a druga już nie. Nie dziwi to szczególnie, bo jeszcze przed Somą Szwedzi podkreślali, iż nie chcieliby na zawsze wpaść do horrorowej szufladki.

SOMA - E3 2015 Trailer

Nietrudno już domyślić się po Somie, że artysta szczególnie zainteresowany jest sposobami przekazywania historii, eksperymentacją narracyjną. Opowieść w swoich grach chciałby widzieć bardziej jak dialog, w którym gracz uczestniczy, niż jednostronny komunikat. Tak, aby można było do gry wrócić i znaleźć kolejne odpowiedzi. Nic dziwnego, że jego ulubionymi pozycjami z 2016 roku są na razie Firewatch i Inside. O tej drugiej stworzył nawet gigantyczny esej.

Frictional przestało się spieszyć ze swoimi produkcjami już podczas tworzenia Somy i nic pod tym względem się nie zmieni. Prace nad oboma projektami są jeszcze na wczesnych poziomach. Planują na jesień zrobić pierwsze ich podsumowanie i wyznaczyć ostateczny kierunek. Grip podkreśla, że gra ma powstawać zdrowym tempem.

A co w takim razie z "tą drugą", niehorrorową pozycją? Wiadomo, że na razie nie zarządza nią sam Thomas. I tyle. Bo o tym, że studio zawsze podąża ścieżką innowacji, wiemy nie od dzisiaj.

Amnesia: The Dark Descent - Trailer

I tak przecież ostatnimi laty było. To dzięki szwedzkiemu zespołowi przez Steama przetoczyła się lawina horrorów hide and seek. To oni przede wszystkim wyznaczyli nowy standard z perspektywą FPP, który miał trafić do Silent Hills, a teraz szokuje w siódmym Residencie. Istnieją od dekady i zrobili dla gatunku więcej niż niejeden klasyk, dlatego o następny horror, mniej "spacerowy", nie martwię się wcale. Ale naprawdę to zainteresowany jestem drugą produkcją. Psychologiczny thiller, który dałby wreszcie prztyczka w nos Davidowi Cage'owi? Czy platformer o emocjonalnej kategorii dzieł Playdead?

Czas pokaże.

Adam Piechota

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.