Endless Legend - recenzja

Endless Legend - recenzja01.10.2014 14:58
marcindmjqtx

„I am many things” - to pierwsze słowa, które mogliśmy usłyszeć w zwiastunie Endless Legend. Okazały się całkiem niezłą charakterystyką stworzonej przez Amplitude Studios turowej strategii 4X, która - w przeciwieństwie do wydanego wcześniej Endless Space - zabiera gracza z gwiazd na ziemię i stawia przed nim - a jakże - zadanie zdobycia dominacji w fantastycznej krainie Auriga.

Przyznam, że kiedy dowiedziałam się, że rozgrywka w Endless Legend będzie działa się na powierzchni planety i że straci klimat galaktycznych podbojów na rzecz mieczy i łuków, zaczęłam nieco kręcić nosem. Już miałam przed oczami wizję kolejnej Cywilizacji (ot, zamiana miejsc z Beyond Earth i równowaga świata zostaje zachowana). Na szczęście twórcy z paryskiego studia postanowili zrobić coś miłego i kompletnie mnie zaskoczyli. Endless Legend oferuje bowiem wiele oryginalnych i nieraz odważnych rozwiązań, które w połączeniu z kilkoma „typowymi” mechanizmami, znanymi ze strategii tego samego gatunku, daje ogromną liczbę ścieżek rozwoju i postępowania, jakimi możemy kroczyć do zwycięstwa... lub przegranej.

Zaczynamy - i kończymy - na grze otwartej. Kampanii nie ma i jakoś nie jest mi z tego powodu smutno. W strategiach fabuła nie zawsze musi najważniejsza i znajdą się gracze, którzy docenią, że twórcy wychodzą temu naprzeciw. Do wyboru mamy osiem frakcji, które różnią się od siebie tak diametralnie, że gracz obyty z jedną z nich musi totalnie zmienić sposób myślenia, jeśli chce pograć inną.

Endless Legends. Auriga początek - zwiastun Wydaje się mało możliwe? Co powiecie na frakcję, która buduje tylko jedno miasto? Albo na taką, która nie dość, że nie może z nikim zawrzeć pokoju, to jeszcze korzysta z trucheł wrogów, by zwiększyć swoją populację? Albo że tylko jedna rasa może używać w bitwie czarów? Różnic jest o wiele więcej i wpływają na każdy aspekt gry - od wyboru miejsca na budowę miasta, przez bitwy, po bonusy do ekonomii i dyplomację. Twórcy dokonali tu dość odważnego posunięcia - ryzykując przecież złym balansem gry - jednak zrobili to może nie po mistrzowsku, ale przynajmniej fachowo, dając graczom możliwość grania wedle swoich upodobań, a także testowania wielu możliwych strategii. I choć równowaga między frakcjami nie jest idealna, to osobiście wolę takie rozwiązanie, niż zachowawcze tworzenie niemal identycznych ras.

Jak idzie o mnogość możliwych wyborów, to Endless Legend zasługuje na brawa. Weźmy taką gospodarkę - opiera się na pięciu głównych filarach, a zatem jedzeniu (choć jest frakcja, która go nie potrzebuje), przemyśle, nauce, wpływie i Pyle, czyli tamtejszej walucie, od naszej różniącej się choćby tym, że można ją filtrować z rzeki, co sprawia, że Auriga robi się iście kuszącą krainą. Jak będziemy je zdobywać - i w jakich proporcjach - zależy, oczywiście, od nas. Nie będę męczyć czytelnika pisaniem, że dają je ulepszenia miejskie, technologie, przydział pracowników... Znacznie ciekawsze jest na przykład, że spore bonusy mogą nam dać lokalne, zasymilowane frakcje (podbite, przekupione Pyłem, lub - wersja dla praworządnych dobrych - zachęcone pomocną postawą i wykonaniem jakiegoś zadanka).

Endless Legend

Podobnie bohaterowie - ci o wysokich poziomach mogą dać potężnego kopa naszej gospodarce (gdy stacjonują w miastach) lub naszym wrogom (inne przypadki). Do tego dochodzi dobierany co 20 tur plan strategiczny - opłacany punktami wpływu, może zupełnie zmienić zasoby czy koszta jednostek w zależności od aktualnych planów, np. wojny lub pokoju. Ponadto kilkanaście ulepszaczy związanych z zasobami luksusowymi, no i całkiem sporo związanych z wybraną rasą. Długo by wymieniać, w każdym razie puenta jest taka, że składając te wszystkie czynniki razem możemy „podkręcić” jakąś gałąź rozwoju o nawet kilkaset procent. Utrzymanie równowagi jest niełatwe, zwłaszcza że przeciwnicy doskonale wiedzą jak nam się powodzi i mogą na przykład ukrócić naszą dumę z rozwoju technologicznego niespodziewanym i brutalnym blitzkriegiem.

Jak więc grać? Balans jest ważny, jednak pieniądz też się liczy. Za Pył bowiem możemy kupić prawie wszystko - armie, zasoby luksusowe i strategiczne, bohaterów, przyśpieszać budowę ulepszeń miejskich, dawać w łapę lokalnym kacykom, by ich plemiona przyłączyły się do nas... Tak czy inaczej z rozwojem trzeba się śpieszyć, bo w końcu na nim polega zwycięstwo. Sposobów na wygraną jest kilka - naukowe, dyplomatyczne, przez ekspansję i tak dalej - a jeśli nikt nie okaże się najlepszy w określonym czasie, to o zwycięstwie decydują punkty. Wygrana jest niełatwa, przynajmniej na wyższych poziomach trudności, gdzie przeciwnicy robią się zaciekli i podstępni. Dobre wrażenie robi tu sztuczna inteligencja, która właściwie nigdy nie robi nic głupiego czy bezsensownego, a nieraz potrafi zaskoczyć sprytnym posunięciem. Jest to o tyle dziwne, że w bitwach AI kuleje tak niemiłosiernie, że mam ochotę wysłać SMS-a o treści „POMAGAM”.

Endless Legend

Skoro już mowa o bitwach... Ci, którzy grali w Endless Space, pewnie pamiętają dość dziwaczny system z kartami, które dawały różne bonusy i mogły nawzajem blokować się z kartami przeciwnika. System ten, choć nie bezsensowny, był jednak mocno nieintuicyjny i momentami irytujący. W Endless Legend twórcy darowali sobie to dość nieortodoksyjne rozwiązanie i postawili na bardziej „typową” metodę, gdzie przed automatyczną bitwą wybieramy tylko ogólną taktykę - bardziej defensywną, ofensywną lub zachowawczą. Gdy mamy zaś ochotę poprowadzić armie ręcznie - co bywa czasochłonne, gdy intensywnie prowadzimy wojny - na mapie kreśli się pole bitwy, na którym znajdują się nasze jednostki. Możliwości działania mamy dość wąskie - dajemy oddziałom ogólne rozkazy „idź tu, zaatakuj tego”, a te same próbują je wykonać. Żadnych czarów (chyba że gramy frakcją Magów Szału), żadnych bardziej precyzyjnych komend.

Ogólnie samodzielne prowadzenie bitew nie jest zbyt ciekawe, choć czasami niezbędne - właśnie ze względu na kiepską SI, która nieraz z kretesem przegrywa bitwy, które „ręcznie” wygrywamy bez żadnego wysiłku. Ten mankament może nam przynajmniej wynagrodzić możliwość samodzielnego projektowania jednostek. Gotowym schematom przypisujemy odpowiednią broń i przedmioty, samemu balansując proporcje między ich siłą a ceną. Możliwości są trochę węższe niż w Endless Space, no ale w końcu wojownik to nie statek kosmiczny... Trzeba jeszcze napisać, że na siłę armii - tak jak innych aspektów naszego państwa - ma wpływ mnóstwo czynników, od bohatera, przez zasymilowane frakcje, po rasę.

Endless Legend

Gdy to wszystko zebrać razem, Endless Legend robi się dość skomplikowane. Na szczęście twórcy zadbali i o przyzwoity samouczek, i o wygodny interfejs, spieszący nam wszystko wyjaśnić, gdy tylko najedziemy na coś kursorem. Jak idzie o szatę graficzną, jest ładnie, ale nic więcej. Rozczarować się mogą ci, którzy na podstawie trailera spodziewali się ponurego, przygnębiającego świata zniszczonego wojną. Jest raczej kolorowo, ale na pewno nie cukierkowo. Wygląd gry - podobnie zresztą jak muzyka - nie narzuca się graczowi w żaden sposób. Rozgrywka jest po prostu miła i wygodna, chyba że program rzuci nam w twarz błędem, co zdarza się mu sporadycznie i co na pewno przestanie być problemem po kilku aktualizacjach. I jeśli o problemach technicznych mowa - liczę, że te związane z tłumaczeniem na polski zostaną wkrótce poprawione, bo przewijające się tu i ówdzie angielskie zdania wołają o pomstę do nieba. Są to jednak detale, niewpływające w znacznym stopniu na przyjemność czerpaną z gry. Warto też nadmienić, że w porównaniu do Endless Space gra jest lepiej zoptymalizowana i nie musimy się obawiać przycinania, gdy na mapie jest wielu rywali.

Ostateczna ocena może być tylko jedna. Endless Legend jest obowiązkową pozycją dla fanów strategii 4X, a także dowodem na to, że gatunek ten nie stanął w miejscu i wciąż jest w nim przestrzeń dla nowych, oryginalnych rozwiązań. Czy samemu, czy w trybie multiplayer - po prostu warto w nie zagrać.

Krystyna Ślusarczyk

Platformy: PC Producent: Amplitude Studios Wydawca: Amplitude Studios Dystrybutor: Techland Data premiery: 18.09.2014 PEGI: 12 Wymagania: Core 2 2,5 GHz, 4 GB RAM, karta graficzna 1 GB

Grę do recenzji udostępnił dystrybutor. Screeny pochodzą od redakcji.

Endless Legend (PC)

  • Gatunek: strategiczna
  • Kategoria wiekowa: od 7 lat
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.