Elex - zapowiedź. Topornie, ale z polotem

Elex - zapowiedź. Topornie, ale z polotem01.06.2017 14:00
Patryk Fijałkowski

Dosłownie, bo w nowej grze twórców Gothika mamy do dyspozycji i topór, i plecak odrzutowy.

Pierwsze minuty w Elexie załamują jakością. Przerywnik filmowy na silniku gry wygląda jak niezdarny teatrzyk kukiełkowy, bohater porusza się z wdziękiem cegłówki, a liniowe wnętrza jakiejś opuszczonej placówki usypiają. Nie jest dobrze.Potem jednak wychodzimy z ciasnych korytarzy, przed nami rozpościera się rozległy otwarty świat i po raz pierwszy czujemy coś prawdziwie pozytywnego. A potem, im dłużej gramy, im dalej biegamy, w natłoku brzydkich lub zwyczajnie topornych rozwiązań znajdujemy coraz więcej akcentów, które sprawiają, że o Elexie myślimy trochę cieplej. I jeszcze trochę. Stopniowo. Miałem okazję pograć tylko niecałe półtorej godziny, więc nie doszedłem do momentu, w którym gra by mi się zwyczajnie podobała, ale z pewnością zdążyłem docenić jej klimat i potencjał.Pytanie tylko czy tendencja zwyżkowa utrzymywałaby się do momentu, w którym Elex przestałby wydawać się zbyt dużym przedsięwzięciem dla zbyt małego zespołu i stałby się po prostu dobrą, choć wadliwą, grą? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Zagłębmy się więc w szczegóły, a może sami dojdziecie do satysfakcjonujących Was wniosków.Fabularnie przybliżałem Elexa przy okazji zapowiedzi po gamescomowym pokazie. Intrygował mnie tam motyw tego, że tytułowa substancja, na punkcie której zwariował postapokaliptyczny świat, daje niesamowite zdolności, ale jednocześnie wygłusza emocje. A nasz bohater to właśnie gość, który miał dostęp do elexa i regularnie go zażywał, co sprawiło, że stał się w pewien sposób pozbawiony uczuć. Traktowałem to jako furtkę do ambitnego scenariusza poruszającego ciekawe, niestandardowe kwestie, ale po ostatniej sesji z grą odnoszę wrażenie, że twórcy nie idą tym tropem.Nasz bohater po prostu... jest. Zdradzony przez własnych ludzi, ogołocony z ekwipunku i wygodnie sprowadzony do pierwszego poziomu doświadczenia szuka zemsty. W żadnym z kilkunastu przeprowadzonych dialogów nie wybrzmiewał motyw jego wskazanej apatii i gdybym nie wiedział o skutkach ubocznych elexa, nie zorientowałbym się, że coś niby powinno być nie tak. Konwersacje przebiegały bardzo standardowo dla gatunku. I miejscami topornie.

Już tłumaczę, na czym ta toporność polega. Elex jest grą od twórców Gothika i tak się tę grę reklamuje. Idzie za tym nacisk położony na rozbudowane frakcje, które nie pałają do siebie sympatią i między którymi musimy jakoś manewrować by przeżyć w trudnym, niebezpiecznym świecie. Deweloperzy tłumaczą te zależności, ale zamiast wrzucić je do samouczka, próbują ambitnie wpleść je w zwykłe dialogi. Prowadzi to właśnie do pewnej nieporadności rozmów, kiedy słyszymy, jak postacie próbują być postaciami z krwi i kości, ale mówią w taki sposób, by koniecznie wytłumaczyć ci, że jak zrobisz kilka zadań dla, powiedzmy, Berserkerów (stawiają na magię, gardzą technologią), to wtedy staniesz się jednym z nich, ale jeśli do tego dojdzie, to dwa pozostałe obozy już nie będą cię lubić. To są niby drobnostki, ale skutecznie wybijają z imersji w prezentowanym świecie.A ten ma jednak potencjał. Twórcy Gothika postanowili połączyć postapokalipsę z magią i sci-fi. W jednej chwili walczymy z trollami, by za chwilę atakować mecha. Łuk zmieniamy na blaster, a chwilę po rzuceniu zaklęcia podlatujemy gdzieś plecakiem odrzutowym. To ciekawy miks, zarówno koncepcyjnie, jak i wizualnie. Chwilę po wyjściu z opuszczonej fabryki możemy trafić na wioskę żywcem wyjętą ze scenerii klasycznego fantasy. Twórcy ciekawie krzyżują różne standardy i należy im się za to pochwała, nawet jeśli nie zawsze udaje im się zgrabnie wcielać swoje wizje w życie. Jeśli Elex czymś podbije serca graczy, to właśnie niestandardowym światem, który może zaintrygować i skłonić do eksploracji. Mapa wydawała się rozległa i zróżnicowana geograficznie, roztaczające się z wysokości pejzaże potrafiły przykuć oko. Nawet jeśli w większości sytuacji grafika była niedzisiejsza.Ciekawym urozmaiceniem klasycznej formuły gry Piranha Bytes jest też wprowadzenie wspomnianego plecaka odrzutowego. Ma on spore ograniczenia - podlatywać możemy tylko przez kilka sekund, a upadek z wysokości większej niż metr kosztuje naszego bohatera kuku - ale wciąż daje duże poczucie swobody. Widząc budynek, zamiast korzystać z głównego wejścia, możemy podlecieć na jego dach. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by rzucić się w przepaść i tuż przed ziemią zniwelować upadek użyciem plecaka.Warto przy tych zabawach nie zwracać za bardzo uwagi na animacje. Tak, to w końcu gra twórców Gothika. Nie wiem tylko, czy to wystarczający powód, by usprawiedliwiać nim to, jak niskobudżetowo poruszają się wszystkie postacie; z naszym bohaterem na czele. Kiedy spadamy z niziutkiej półeczki, bardziej wygląda to jak lot kłody. Wspinanie się to za każdym razem mała komedia, często połączona z metafizycznym przenikaniem tekstur. Walka wygląda paralitycznie i w sumie trudno też nie czuć się jak paralityk, kiedy niezdarnie, z dziwaczną ociężałością machamy tym, co akurat mamy w łapie. Tak, fani gier studia pewnie poczują się jak w domu. Nie zmienia to jednak faktu, że wszelkie czynności bojowe nie sprawiają zbytniej przyjemności.

Pozytywnie zapowiada się za to rozwój bohatera. Kierunków kształcenia jest dużo, dodatkowo oczywiście osobne drzewka przeznaczone są dla każdej z frakcji. Do zdobywania umiejętności nie starczą z kolei tylko otrzymywane wraz z doświadczeniem punkty - trzeba mieć jeszcze lokalną walutę i odpowiednio rozwinięte atrybuty. Czuć tutaj dużą swobodę i potencjał na zaprojektowanie bardzo różnych bohaterów. Co prawdo samo wędrowanie po wszystkich okienkach za pomocą pada nie należy do najwygodniejszych. Ale większość zainteresowanych pewnie i tak będzie grać na klawiaturach i myszkach, prawda? Tam do każdego zakątka interfejsu dostaniemy się znacznie szybciej.Elex to ciężki orzech do zgryzienia. Świat ma w sobie potencjał, frakcje są zróżnicowane, a rozwój bohatera robi wrażenie, ale fabuła i dialogi na początku nie porywają, a wszystko zdaje się osnute mgiełką niskiego budżetu i topornego wykonania. I co z tym fantem zrobić? Półtorej godziny gry to bardzo mało w takim tytule. Wrażenia składają się głównie z obaw i nadziei. Ile z nich się spełni, dowiem się pewnie w okolicach 17 października, gdy Elex będzie miał swoją premierę.To nie jest ładna gra, ale czuć, że robią ją ludzie z pasją. Kluczowym pytaniem pozostaje jednak, czy ta pasja będzie tam błyszczeć wystarczająco mocno, by odwrócić uwagę od - raczej licznych - niedociągnięć. Różowe okulary fana Gothika mogą okazać się niezbędne.

Patryk Fijałkowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.