Dwie gry czy jedna?

Dwie gry czy jedna?28.10.2011 17:06
marcindmjqtx

Czytałem to już setki razy - zdanie "kto kupuje Battlefielda dla singla, ciesz się że w ogóle jest” konkuruje z "komu potrzebne multi w takim tytule jak Dark Souls, ciesz się, że dostajesz wpierdziel od obcych ludzi tak rzadko”. I dotarło do mnie, że obecnie gry produkuje się - z przyczyn jak sądzę historycznych - w dwupakach.

Wszyscy wiedzą już, że whisky z colą nie jest napojem grubiańskim, a w niektórych kręgach wręcz w dobrym tonie jest patrzenie z wysoka na przedstawicieli starszej daty, sączących rudą wódę na myszach samą z siebie i to jeszcze bez lodu. Nie skłoniło to jednak producentów whisky (poza Jimem Beamem bodajże) do sprzedawania produktu w dwupaku - whisky i cola za jedyne iks złotych. Można pić osobno, ale najlepiej smakują oba naraz lub jedno po drugim. Tak samo jest obecnie z grami, przynajmniej w moim wykonaniu. Gry służą mi głównie do przechodzenia, z nielicznymi wyjątkami typu Battlefield czy Call of Duty. Na zwiędły grzyb mi multiplayer w takich grach jak Red Faction czy Homefront - może jak mają achievementy online'owe (nie cierpię!), to wejdę na minutę, żeby zrobić jakiś najprostszy, a potem w życiu więcej tam nie zajrzę.

Tymczasem, gdyby rozpatrywać grę pod względem kosztów, to stworzenie modułu multiplayerowego jest dość drogim hobby. Po pierwsze trzeba przerobić engine tak, żeby nie było pokazu slajdów, jak szesnaście osób naraz zacznie robić coś nieprzewidzianego dla programu projektowanego do singla. Po drugie - w ogóle ten multiplayer wymyślić, z czym wielu producentów ma problemy i nawet autorzy Bioshocka 2 wymyślili dokładnie to samo co goście z Infinity Ward (ci od Call of Duty). Po trzecie porobić mapy, po czwarte postawić serwery, po piąte, po szóste dużo tego jest. A potem taki przeciętny Kowalski jak ja nawet tam nie zajrzy i będzie uważał, że zmarnowano czas i energię na coś, co mu nie jest potrzebne, czyli na colę z pakietu whisky-cola.

Wyjście? Cóż, producenci sami chcieliby je poznać. Eksperymentują oczywiście jak się da: Electronic Arts wypuszcza testowo Battlefielda 1943 (multi only), ale nie idzie za ciosem i nie sprzedaje osobno singla i multi do BF-a 3. Dlaczego? Bo single jest krótki i wątły, i na pewno dostaliby po tyłku w recenzjach? To na pewno. Ale musi być coś więcej.

Przy paczkowaniu obu elementów następuje paradoks, bo jednocześnie rozgranicza się coraz mocniej singla i multi, nakładając na ten drugi jednorazowość - jak sprzedajesz grę Electroniców, to już bez multi, bo wykorzystałeś online passa. Ale to sprawia, że moduł sieciowy staje się nie integralną częścią gry, tylko add-onem, modem, DLC włożonym na premierę do pudełka, dodatkiem do "istoty” gry, czyli singla. Co jest przy okazji niezłą bzdurą, bo jeśli brać pod uwagę czynnik przyjemnościogodzin, tak uwielbiany ostatnio przez graczy i recenzentów, to multiplayer miażdży singla do minusa.

A jednak ludzie tego singla oczekują. Ba, oczekują również multiplayera, nawet jeśli nie mają w niego zamiaru grać. Jak pokazuje przykład Bulletstorma - chociaż to nie jedyny powód ani nawet jeden z głównych - brak multi może się przyczynić do niższych ocen i gorszej percepcji gry przez krytyków i klientów. Sami chcemy mieć obie rzeczy, chociaż potrzebujemy tylko jednej.

Jesteśmy zatem skazani na kupowanie dwupaków i wylewanie coli, zwykle nawet bez próbowania jej. A że za nią płacimy? Tak, zgadzam się, to głupie. Ale wszystko zmierza - totalnie wbrew samym producentom gier - do tego, żeby ludzie przestawiali się coraz bardziej na używanie gier, jednocześnie rezygnując z ich kupowania. Nie interesuje mnie multi - idę sobie grę pożyczyć. Nie interesuje mnie singleplayer - wiem, że gra da mi kilkaset godzin zabawy w sieci, więc już dobra, ten jeden raz kupię. Na pytanie co lepiej sprzedaje - single czy multi - nie ma żadnej odpowiedzi. MMO zarabiają kupę kasy, gry pudełkowe bez singla czasami się sprzedają, ale już teraz mało kto ryzykuje taki manewr (ostatnia próba jaką pamiętam to Brink). Nawet goście od Assassin's Creeda po bezsieciowych pierwszych dwóch częściach, która sprzedały się genialnie, zaczęli na wszelki wypadek pakować multiplayera do swoich kolejnych gier. Bo tak wypada? Ciekawe, czy BF3 sprzedałby się sumarycznie lepiej, gdyby nie był w paczce dwa-w-jednym.

Jakub Kowalski

Tekst oryginalnie pojawił się na blogu Zagraceni. Republikacja za zgodą autora.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.