Dobre zombie to rozjechane zombie - Zombie Driver HD [recenzja]

Dobre zombie to rozjechane zombie - Zombie Driver HD [recenzja]18.10.2012 08:00
marcindmjqtx

Szalone Zombie Driver zadebiutowało na PC w 2009 roku. Po trzech latach dojechało wreszcie na konsole, stając się jedną z propozycji cyfrowych sklepów Microsoft i Sony. Warto było czekać?

„Zombie Driver HD” na pierwszy rzut oka przypomina pierwsze dwie odsłony serii Grand Theft Auto. Głównie za sprawą widoku z lotu ptaka oraz sposobu, w jaki traktujemy pojawiających się na ulicach i chodnikach pieszych. Różnica jest jednak zasadnicza i dotyczy ofiar naszych czterech kółek - świat opanowały zombie, które szwendają się po zniszczonym mieście. Nie jest wesoło, no chyba że akurat wykręcamy combo, wjeżdżając na ręcznym w tłum nieumarłych.

Zawód: kierowca Nie jesteśmy superbohaterem, nie mamy zbawić świata ani wynaleźć lekarstwa na apokalipsę. Podobno dobrze czujemy się za kółkiem, umiemy to i owo siedząc w fotelu kierowcy. Dlatego też zostają nam zlecone misje, w których nie opuścimy kabiny pojazdu, nawet na chwilę. Tak, „Zombie Driver HD” ma kampanię, w którą niestety nie wczujecie się ani przez chwilę. Opowieści praktycznie nie ma, są za to kolejne misje. Powtarzające się niestety misje. Ciekawsze smaczki, takie jak jazda czołgiem, zdarzają się raczej sporadycznie i większość fabularnych zadań sprowadza się do zniszczenia siedliska zombie (najczęściej samochód/przyczepa), wyczyszczeniu okolicy z nieumarłych, zabraniu ocalałych i odwiezieniu ich do bazy. Urozmaiceń jest tu niewiele, przez co do rozgrywki wkrada się monotonia - po kilku takich zadaniach będziecie chcieli zrobić sobie przerwę. To główny mankament „Zombie Driver HD” - kampania nie potrafi zatrzymać przy konsoli na dłużej.

We znaki może dać się też nierówny poziom trudności. Początkowe misje to spacerek po parku, w pewnym momencie okazuje się jednak, że można zginąć podczas próby dojazdu do wyznaczonego celu. Spora w tym zasługa dziwnej fizyki gry. Nigdy nie wjeżdżałem samochodem w tłum, czy to ludzi, czy zombiaków, ale wydaje mi się, że rozpędzona, kilkutonowa limuzyna nie powinna zatrzymywać się na grupie dwudziestu nieumarłych, prawda? Na szczęście pod jednym z klawiszy jest dopalacz, który trochę rozwiązuje ten problem. Oczywiście to nie jedyny pomocny gadżet - samochód można uzbroić, zbierając porozrzucane po mieście ikony broni. Jeśli miałbym wybrać najbardziej skuteczną z nich, byłby to bez wątpienia siejący totalny pogrom karabin maszynowy, zaraz po nim zabójczy, choć trudny w celowaniu railgun. I to tyle - rakiety blokują się na pierwszych rzędach zombiaków, a miotacz ognia okazuje się średnio skuteczny. Zarówno bronie, jak i poszczególne pojazdy można ulepszać za gotówkę zdobytą za zaliczone misje - ta leży też porozrzucana po mieście, także miejcie oczy szeroko otwarte.

Najczęściej będziecie spotykać niezbyt groźne zombiaki, które próbują pięściami zniszczyć pojazd. Inne rzucają w niego kamieniami. Są też wydzielające zielony dymek grubasy, które cudownie rozsmarowują się na masce samochodu. Co jakiś czas przyjdzie nam się zmierzyć z niekreślonego kształtu organizmem blokującym skrzyżowanie, a także bossami, jak chociażby niezbyt przyjemną, zmutowaną rośliną.

Kto pierwszy na mecie Oprócz trybu kampanii „Zombie Driver HD” oferuje również klasyczne wyścigi z użyciem broni. Na pierwszy rzut oka przypomina to trochę Micro Machines. Jest bardzo dynamicznie, zarówno w temacie samej jazdy jak i eksterminacji współtowarzyszy wyścigu. Wirtualni rywale to duże wyzwanie nawet przy pierwszych wyścigach - cisną niemiłosiernie do przodu, wykorzystują każdą złapaną na trasie broń, nie znają litości.

Rzeźnia To trzeci tryb dostępny w „Zombie Driver HD”. Rzeźnia może się kojarzyć  z hordą - zasady są bowiem proste jak budowa cepa. Zombiaki atakują nas falami, a my musimy przeżyć. Co jakiś czas odnawiają się zarówno ikonki uzupełniające wytrzymałość pojazdu, jak i bronie. Kluczowe jest nauczenie się ich rozmieszczenia na mapie, a następnie niepozostawanie w miejscu. Dociskajcie pedał gazu do oporu, używajcie dopalacza, zbierajcie broń i strzelajcie na oślep. Lepszej strategii nie ma. Liczy się, by przeżyć jak najdłużej, a co za tym idzie - dostać jak najlepszy medal. Masa frajdy gwarantowana. Boli niestety brak wieloosobowej rozgrywki, pozostaje nam jedynie porównywać swoje wyniki z listą znajomych i ogólnymi rankingami. Ach, gdyby tak dodać chociaż dwuosobowy tryb współpracy.

Podobają mi się pieczołowicie przygotowane modele postaci i fajnie zaprojektowane miasto. Sporo tu małych uliczek, ciasnych zaułków, w których można się zaklinować. Ładnie wyglądają wybuchy, krew sika dość obficie, co wzmaga apetyt na eksterminację umarlaków. Gra kilka razy chrupnęła, choć nie jest to powtarzający się mankament. Irytują natomiast małe litery przy wypowiedziach ocalałych, celach misji i opisach ulepszeń pojazdów. Musiałem podchodzić do telewizora, żeby doczytać, co twórcy napisali drobnym maczkiem (gra ma polską werskę językową). Zupełnie nie zwróciłem uwagi na muzykę - zdecydowanie bardziej wolałem włożyć w uszy słuchawki i puścić sobie coś mocniejszego - przy „Zombie Driver HD” znakomicie sprawdza się na przykład nowa płyta zespołu Anaal Nathrakh.

Werdykt „Zombie Driver HD” niczym nie zachwyca. Ot, poprawna produkcja z niewykorzystanym potencjałem drzemiącym w kampanii - można to było zdecydowanie lepiej poprowadzić. Bardzo podobała mi się Rzeźnia, fajnie jeździ się też w wyścigach. Nie rzucajcie się na „Zombie Driver HD” w dniu premiery, ale jeśli trafi się jakaś promocja i nie przestraszycie się setek umarlaków pod kołami samochodu, sprawdźcie. Paweł Winiarski

Gra dostępna jest w cyfrowej dystrybucji. Możecie ją kupić na Xbox Live Marketplace (800 MSP), na Steamie (8,99 euro). Dziś powinna pojawić się również na Androidzie, a w niedalekiej przyszłości na PlayStation Store.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.