Do poczytania: Bajty polskie

Do poczytania: Bajty polskie26.10.2011 09:00
marcindmjqtx

Jeśli ktoś w Polsce zasługuje na tytuł "historyka branży gier", to Bartłomiej Kluska, znany z artykułów choćby w CD-Action, na Jawnych Snach czy Polygamii, a także książki "Dawno temu w grach", w których odsłania tajemnice starych produkcji. "Bajty polskie" tylko potwierdzają kompetencje tego autora, a przy tym są świetną lekturą.

Debiutanckiej książce można było zarzucić, że jest tylko zbiorem kilku niepołączonych ze sobą felietonów, które dobrze się czyta, ale szybko kończy. Przy całej sympatii dla tej pozycji miałem wrażenie, że jest tylko wprawką, wstępem do czegoś większego. „Bajty polskie mają już jasny koncept i formę - opowiadają o historii polskich gier komputerowych, przedstawiając ją na tle rozwoju komputeryzacji w naszym kraju.

Z wiedzą o polskich grach jest tak, że każdy ją ma i potrafi rzucić kilka tytułów lub nazwisk: ktoś pamięta A.D. 2044, ktoś Robbo, a ktoś Electro Body. Jednak niewiele osób ma ją usystematyzowaną. Bartłomiej Kluska wraz z Mariuszem Rozwadowskim wzięli na siebie rolę kronikarzy, zbierających w jednym miejscu historie, które dotychczas były rozproszone. Część tych opowieści starsi czytelnicy znają z własnego doświadczenia, część pojawiła się niegdyś w rozmaitej prasie growej, a część zdążył już opisać Bartek choćby w felietonach z cyklu "Opowieści z krypty". Jednak nie ma obaw - "Bajty polskie" nie są prostą kopią tych artykułów, raczej ich logicznym rozwinięciem. Oczywiście podejmują te same wątki - jeśli podobał Wam się cykl, książkę możecie kupić w ciemno. Choć Was nie zaskoczy, to pozwoli uporządkować informacje. Największym jej atutem jest ułożenie faktów chronologicznie, uporządkowanie ich i połączenie ze sobą ciągiem przyczynowo-skutkowym. Wyłania się z tego ciekawy obraz polskiej branży gier, ich twórców oraz miłośników - a obie te grupy często się przenikały. Jak się okazuje, mimo żelaznej kurtyny oddzielającej Polskę od zachodu, fani elektronicznej rozrywki radzili sobie całkiem nieźle z rozwijaniem swojego hobby. A gry, choć trudno w to uwierzyć, powstawały wysiłkiem jednej, czy dwóch osób.

Jeśli nazwy takie jak Odra, Meritum czy TVG-10 są Wam obce, to "Bajty polskie" pokażą Wam polską myśl techniczną z nowej, fascynującej strony. Dowiecie się, jakie zasługi ma Lucjan Daniel Wencel i od czego zaczynała działająca do dziś firma Karen, a od czego Techland lub Adrian Chmielarz. Oraz dlaczego gra o Solidarności nigdy nie uzyskała popularności i czemu Mózgoprocesor był świetną produkcją. "Bajty polskie" to także historia prasy komputerowej i growej w Polsce oraz rzut oka na kształtowanie się rynku oprogramowania i sprzętu, który przeszedł ewolucję od niszy dla wtajemniczonych, przez pełne ludzi giełdy, aż uświadomienie sobie istnienia praw autorskich. Zdecydowanie najciekawsze są jednak poszukiwania pierwszej polskiej gry, które możemy śledzić w pierwszych rozdziałach.

W "Bajtach polskich" pojawia się mnóstwo nazwisk, tytułów i dat. A mimo to książkę czyta się lekko, gawędziarsko-felietonistyczny styl oraz treść wzbogacona o ciekawostki i anegdoty, pozwala łatwo przyswoić sobie dzieje polskiej branży. Szkoda tylko, że historia urywa się na 1996 roku, upadku Top Secret oraz powstaniu CD-Action. Z jednej strony jest to logiczna cezura, moment, gdy PC wyparł z rynku inne komputery do grania. A z drugiej chciałoby się, by książka o polskich grach komputerowych traktowała o nich wszystkich. Wiele wątków zostało tylko naszkicowanych, pewnie doczekają się rozwinięcia w postaci osobnych artykułów - bo jak pewnie słusznie się domyślam, autorzy cały czas uzupełniają posiadaną wiedzę i rozwijają swoją pasję. Bo to, że gry są przede wszystkim ich pasją, jasno można wyczytać z kart tej książki

Przyjemność z lektury psuje nieco dość spartańska forma. Brakuje mi ładniejszych zrzutów ekranu, które pomogłyby lepiej zobrazować opisywane gry. Mogę zrozumieć, że zazwyczaj są to małe obrazki - taki urok niskiej rozdzielczości ówczesnych ekranów. Jednak brak koloru pozbawia wiele gier uroku. Zabrakło mi też bardzo indeksu tytułów, nazw i nazwisk - książka Kluski ma to do siebie, że do przeczytanych artykułów będziemy chcieli wrócić, na pewno posłuży jako źródło wiedzy i ciekawostek. Jednak odnalezienie fragmentu poświęconego konkretnej grze zmusza nas do kartkowania.

Na końcu znajdziemy informację, że w przygotowaniu jest już kolejna pozycja - kompletny spis polskich gier, zawierający obrazki, kody, anegdoty i nieznane fakty historyczne. Jak widać, Bartłomiej Kluska nie spoczywa na laurach. Co potwierdziły już "Bajty polskie" - świetna, wartościowa merytorycznie lektura, która jednym przypomni stare czasy, a innym pokaże jak to było, gdy programy nadawano w radiu, a stacja dyskietek była luksusem.

Może to ostatnie, po czym należy oceniać książki, ale muszę wspomnieć, że niezmiernie podoba mi się okładka.

Paweł Kamiński

"Bajty polskie" zamówić można bezpośrednio od autora. Tymczasem"Dawno temu w grach"można pobrać za darmo, a wcześniej zapoznać z naszą recenzją.

Serwis Polygamia jest patronem medialnym książki.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.