Diabeł, którego zabrakło w Hell's Kitchen

Diabeł, którego zabrakło w Hell's Kitchen26.06.2016 20:37
Adam Piechota

Czyli o anulowanej grze na podstawie komiksów z Daredevilem. Bo ktoś dokopał się do ciekawych materiałów.

Niedziela wieczór, najlepsza pora na ciekawostki, których nikt by nie wyłowił z Sieci w środku tygodnia.

O kurczę, ja to nawet pamiętam. Gra na Marvelowskiej licencji Daredevila, jednego z ich najciekawszych superherosów, która zaginęła w odmętach czasu na chwilę przed zapowiedzianą premierą. Ręki uciąć bym sobie nie dał, ale wydaje mi się, że widziałem pierwsze grafiki z Daredevil: The Man Without Fear w jednym z polskich czasopism o grach konsolowych. To było na początku nowego wieku, gdy internet miał jeden kumpel w całym bloku i w sumie żaden z nas nie widział sensu z niego korzystać. Napisałbym coś o piłce, trzepakach i ostatnich sensownych numerach "Kaczora Donalda", ale i tak najbardziej ekstra były zawsze gierki. Pod tym względem wszystko u mnie po staremu.

Ekipa z Unseen64, czyli strony badającej martwe piksele naszej branży, odwaliła kawał fajnej roboty, wyciągając Matta Murdocka z developerskiego limbo. Grę pisało studio 5000ft Inc. i zmierzała na PlayStation 2, pierwszego Xboksa oraz PC. Została zapowiedziana w 2002 roku, ale nigdy nie zaprezentowała się w grywalnej postaci. Dwa lata później świat przeczytał o jej anulowaniu. Autorzy poszli wtedy w stronę gierek przeglądarkowych, wydając jeszcze ich odszczep w postaci pokera Stacked na konsolach. Ale nigdy nie zrobili "prawdziwej" gry. Gdyby The Man Without Fear doszedł do skutku, historia amerykańskiego studia wyglądałaby pewnie zupełnie inaczej.

Marvel's Cancelled Daredevil Game - Unseen64

A Daredevil był całkiem fajnym projektem. W filmiku zobaczycie nie tylko grafiki z etapu koncepcyjnego, ale również (jak się okazuje) niemal gotową grę w ruchu. Coś, co początkowo planowało zostać standardową dla swojej epoki grą akcji z ujęciem TPP, w obliczu dwóch ważnych wydarzeń zaczęło intrygująco ewoluować. Jednym z nich była zapowiedź aktorskiego filmu z Daredevilem, które wtedy wydawał się czymś mocno czadowym. Kto mógł przewidzieć, że gotowe dzieło (czy też najdłuższy teledysk do "Bring Me To Life" w historii) pogrąży Diabełka na następną dekadę. Nie bez znaczenia pozostała także premiera licencjonowanego Spider-Mana od Activision, pierwszego z otwartym światem, gdzie Parker zaczepiał jeszcze pajęczynę o chmury.

Daredevil: The Man Without Fear miało pozostać wierne komiksom (więcej Afflecka w tej roli byśmy i tak nie zdzierżyli) oraz proponowało kilka świetnych, jak na swoje czasy, patentów. Na przykład zainspirowany serią Tony Hawk's Pro Skater grinding po murkach i rurkach - motyw, który zobaczyliśmy wiele lat później w Sunset Overdrive. A co powiedzielibyście na otwarty świat i szybką podróż za pomocą linki z hakiem? Linka zaczepiała się o budynki, by uniknąć absurdu ze wspomnianego Spider-Mana. A przełączanie się na tryb wyostrzonych zmysłów Murdocka, gdzie widzielibyśmy przeciwników przez ściany? Nie brzmi jak nietoperza seria Arkham od Rocksteady?

Generalnie naprawdę szkoda, że nie mogliśmy w to zagrać. Gra ucierpiała przez typowy przerost ambicji. Wizja okazała się zbyt wygórowana na ówczesne sprzęty, panowie z 5000ft zaczęli zmniejszać rozmiary świata, ilość przechodniów, ilość "pięter" poszczególnych okazji, by w pewnym momencie z Daredevila pozostała wyłącznie karykaturka pierwotnych idei, na którą nikt w Marvelu nie chciał już pozwolić. I jak Keyser Söze z "Podejrzanych" - Diabeł rozpłynął się w powietrzu.

Lubię sobie w naszej branży tłumaczyć, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Że koszulka z Crashem Bandicootem jest wystarczającym powodem, by uwierzyć w powrót jamraja. A takie wyciągnięcie growego Daredevila sprzed czternastu lat może być jedną ze wskazówek na temat nadchodzących zapowiedzi z "Marvel Games Universe". Netflix odbudował godność bohatera na ekranie naszych telewizorów (matko, jaki ten serial jest dobry!), więc może ktoś teraz zrobi to samo na konsolach?

Adam Piechota

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.