Czym właściwie jest horror?

Czym właściwie jest horror?01.04.2017 08:36
Paweł Olszewski

Bo wbrew pozorom nie gatunkiem gier.

Jesteśmy po siódmym Residencie i trochę bardziej niszowym Narcosis, jeszcze w tym miesiącu pojawi się druga część Outlasta od studia Red Barrels, wciąż czekamy też na ogłoszenie daty premiery Observera od Bloober Team, którzy zaskoczyli nas Layers of Fear. Poza tym wiemy, że Frictional Games pracują w tej chwili nad dwoma tytułami i być może one również okażą się opowieściami grozy (lub przynajmniej jeden z nich, za co szczerze trzymam kciuki!). Umilając sobie te oczekiwania zastanówmy się, co właściwie jest horrorem, a co nim nie jest. Oczywiście w przypadku gier.Horror najprościej zdefiniować zadając odpowiednie pytania. Zacznijmy więc od tego, czy jest to w ogóle gatunek? Ten w grach określany jest zwykle przez mechanikę rozgrywki. Jeśli strzelamy, to będzie to shooter (w zależności od perspektywy dostaniemy więc FPS-a lub jakąś TPP akcji). Nastawienie na rozwój postaci w wymiernych punktach, na których wartość mamy wpływ podczas rozgrywki, da nam RPG-a, lub przynajmniej grę z elementami RPG. Skakanie z platformy na platformę to oczywiście platformówka (z dodatkowymi zagadkami będzie logiczna), obmyślanie drogi do zwycięstwa skutkuje strategią itd. Myślę, że koncept jest jasny i znany wszystkim graczom. Co natomiast dzieje się z horrorem?

Przyjrzyjmy się kilku losowym tytułom grozy. Prisoner of Ice? Przygodówka i to klasyczna, a horror. F.E.A.R to FPS, a również gra grozy. Mamy też gry zręcznościowo-logiczne (chociażby Irisu Syndrome, czy Pony Island), skradanki (tutaj np. Alien Isolation, ale też w dużej części chociażby Metro 2033), czy, oczywiście, survival horror (Silent Hill, Resident Evil itp.). Trudno powiedzieć więc, że horror jest gatunkiem w grach. Jest to raczej pojęcie rozciągające się ponad klasycznym rozumieniem gatunku, którego spoiwem będzie coś zupełnie innego niż mechanizmy rozgrywki. Tylko co?

Wszystkie dzieła grozy (i to nie tylko te growe!) połączone są faktem, iż twórca chce wzbudzić u odbiorcy konkretne emocje. A nazywając rzeczy po imieniu: chce, by ten się bał. Sposobów, na które może to uczynić, jest rzecz jasna wiele, ale każdy z nich wpływa na kilka podstawowych elementów dzieła grozy. Jakie to elementy?Każde dzieło grozy ma odbiorcę, głównego bohatera, i – najważniejszy element dzieła – monstrum.  O odbiorcy powiedzieć można w zasadzie niewiele. Grunt w tym, że jest to gracz, który wchodzi w kontakt z grą z własnej, nieprzymuszonej woli. To na niego/nią twórca będzie w stanie wpływać za sprawą licznych środków.Gracz związany jest rzecz jasna z głównym bohaterem (lub: głównymi bohaterami – jak chociażby w serii Fatal Frame). Kieruje on jego ruchami i liczy na to, że temu uda się ujść z życiem z przedstawionej w grze historii. Twórca, chcąc utrzymać u odbiorcy napięcie, stara się, by życie głównego bohatera wisiało na włosku. Protagoniści horrorów nie mogą mieć łatwo. Zwykle są więc niewyróżniającymi się fizycznie indywiduami. Szybko się męczą, nie mogą za wiele ze sobą nosić, a ich ataki są powolne i nie krzywdzą za bardzo przeciwników. Cechy te mają na celu “utrudnienie” rozgrywki graczowi oraz ciągłe udowadnianie mu, że jego postać może w każdej chwili zginąć. Jest to dla niego o tyle trudne do przełknięcia, że zwykle wiązać się to będzie z powtarzaniem pewnego etapu gry, gdyż horrory zwykle stronią od możliwości częstego zapisu.I tym samym doszliśmy do monstrum. Monstrum jest elementem koniecznym dla każdego dzieła grozy. Bo gdyby go zabrakło, to czego można byłoby się bać? Monstrum nie musi być rzecz jasna jednym potworem. Może być szeregiem kreatur różnej wielkości, kształtu i mocy. Chodzi tu tylko o to, że reprezentować ma jakąś złą siłę (przypomnijcie sobie chociażby Shodan) oraz posiadać specyficzne cechy. Zanim jednak do nich przejdziemy, istnieje coś bardzo ważnego, co zachodzić musi pomiędzy głównym bohaterem i monstrum.Twory, które określić możemy mianem monstrum, nie zawsze są straszne. Weźmy chociażby na warsztat takie tytuły jak Mass Effect – istnieją w nim dziwne stworzenia, które nie są podobne do ludzi, często są brzydkie, lub nawet obrzydliwe, ale jakoś się ich nie boimy. Dlaczego? Bo główny bohater podchodzi do nich w normalny sposób i np. zaczyna z nimi rozmowę. W horrorze protagonista reagować będzie na bestie nieco inaczej. Przerazi się, zastygnie w miejscu, być może ucieknie, lub padnie na kolana nieco bardziej szalony niż przed ujrzeniem kreatury. To właśnie stosunek głównego bohatera daje nam wskazówkę odnośnie tego, czy teraz właśnie należy się bać. To odróżnia dzieła science fiction, czy np. baśnie (bo w nich też mamy do czynienia np. z olbrzymami, albo nieczystymi mocami) od horrorów.No dobrze, ale wróćmy do samego monstrum. Jakie ono musi być, byśmy się go bali? Po pierwsze, musi nas obrzydzać. Obrzydliwość twórca uzyskuje chociażby złożeniem kreatury z fragmentów różnych ciał (manekiny z Silent Hilla), wyrzuceniem na wierzch tego, co zwykle jest w środku – wszelakich flaków i wydzielin takich jak krew, żółć czy ropa (w tym celują stworki z Resident Evil) – czy wracając kreaturę z martwych (tutaj np. bardzo popularne zombie). Z obrzydliwością łączy się też nieczystość. Zwykle potwory mają więc pewne nienaturalne moce, a samo ich dotknięcie powoduje u głównego bohatera odruchy wymiotne i drgawki. Stąd należy ich unikaćZ ohydą, jaką niesie ze sobą monstrum, łączy się również jego niesamowitość. Zwykle jest czymś nienaturalnym – czymś, co nie powinno istnieć. Może być więc czymś martwym, co wciąż żyje (ponownie: zombie), czymś co ma wielką, przedziwną moc (tutaj chociażby Eve z Parasite Eve), czy w inny sposób gwałci znane powszechnie prawa natury.Poza tym, że monstrum jest obrzydliwe, ma również na celu przerażać. Jest to być może logiczne w świetle tego, że mówimy o horrorze, co jednak ważne – obrzydzenie i przerażanie muszą iść ze sobą w parze. Jak monstrum ma przerażać (poza oczywiście tym, że jest bardzo obleśne)? Przede wszystkim za sprawą siły fizycznej lub psychicznej. Ogólnie tym, że ma nad głównym bohaterem przewagę i jest w stanie dość szybko i skutecznie wyrządzić mu krzywdę. Pyramid Head może bardzo szybko ubić Jamesa, duże ilości Necromorphów w mgnieniu oka zgładzą Isaaca, a twory Umbrelli w mig przemielą przybyły do Racoon City oddział. Tu wchodzi jeszcze kwestia horrorów bez użycia broni, które nie zostawiają graczom zasadniczo żadnego wyboru (mnożą się od czasu sukcesu pierwszej części Amnesii i raczej szybko nie znikną). W nich to przeciwnik ma przewagę w stu procentach, a my możemy tylko uciekać. Trzeba natomiast pamiętać, że to szybko przyzwyczaja gracza do modelu straszenia i z czasem jego napięcie może zacząć drastycznie spadać. Ale to tak na marginesie.

Czym więc jest horror? Gra jest horrorem, jeśli jej głównym zadaniem jest wywołanie w graczu uczucia strachu, trwogi (pamiętajmy, że gry mogą mieć tylko elementy horroru, jak chociażby jeden z wątków Gone Home). Musi posiadać głównego bohatera, który będzie postacią raczej słabą i wyraźnie gorszą od przeciwników. Wreszcie: musi posiadać monstrum. Pewną siłę, która wprowadziła chaos do zastanego porządku. Monstrum musi być natomiast obrzydliwe i przerażające, zarówno dla głównego bohatera, jak i dla gracza, co nie wszystkim twórcom się udaje.

Iga Ewa Smoleńska

PS Pisząc tekst korzystałam z "Filozofii horroru" Noëla Carrolla.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.