Crusader Kings III na PS5. Gdy trwa biesiada i prosisz o dokładkę [RECENZJA]

Crusader Kings III na PS5. Gdy trwa biesiada i prosisz o dokładkę [RECENZJA]11.04.2022 15:49
Crusader Kings 3
Źródło zdjęć: © Paradox Interactive

Bycie królem na konsoli to rzecz niełatwa. Z każdej strony łypią na nas złowrogie zakładki i okienka. A w komnacie wyje nie duch, tylko DualSense – ze śmiechu, że chcemy grać w grand strategy na padzie. Ale za moment będzie z górki. I czekają nas dekady niczym niezmąconego chaosu politycznego, krwawych spisków i generalnie wszystkiego, co najciekawsze.

W 2020 miała premierę trzecia część Crusader Kings od studia Paradox Interactive, które w tworzeniu wielkich strategii nie ma sobie równych. Teraz tytuł trafił również na konsole. "Trójka" to podobno najbardziej przystępna odsłona serii, choć osoby, które nie miały wcześniej do czynienia z CK, owej przystępności i tak raczej nie odczują. W końcu nie od razu ród szlachetnych i mądrych – ewentualnie nawiedzonych i stukniętych – władców zbudowano: potrzeba cierpliwości i czasu, by ogarnąć kwestię panowania, ale warto. Bo tylko wtedy odkryjemy, jak wiele jest w stanie zaoferować nam Crusader Kings III. Tak było w przypadku wersji pecetowej i na PlayStation 5 to pozostaje bez zmian.

Imperare sibi maximum est imperium

Przygodę z grą rozpoczynamy od samouczka, który jest rozbudowany, ale na pewno nie na tyle, byśmy po jego przejściu stali się ekspertami w dziedzinie zarządzania dynastią typów spod ciemnej gwiazdy. Co to, to nie. Samouczek pokazuje jedynie podstawy podstaw i wyjaśnia kilka kwestii związanych ze sterowaniem na konsoli, a resztę musimy dośpiewać sobie sami. Na początku odbywa się to metodą prób, błędów i dysonansów poznawczych z pytaniami z gatunku "gdzie oni schowali tę diabelną zakładkę?" w tle.

Wskazujemy jednego władcę, mając do wyboru rok 867 lub 1066, i zakładamy dynastię, którą prowadzimy przez kolejne pokolenia. Strategia jest bardzo rozbudowana i trudno byłoby opisać wszystko, co można tu robić. Generalnie poruszamy się w obszarach takich jak wojny, zarządzanie królestwem, relacje z osobami na zewnątrz i wewnątrz czy intrygi. Dziedziny te stanowią twardą skorupkę chleba powszedniego średniowiecznego władcy. Oczywiście zawsze można systemy i zasady ustalone przez twórców zupełnie zignorować i pójść całkowicie inną – to znaczy własną, choć niekoniecznie najlepszą – drogą.

[1/3] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[2/3] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[3/3] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Nihil fit sine causa

Od naszych wyborów zależy, w jakim kierunku to wszystko się potoczy. Decyzje należy podejmować z rozwagą, gdyż to, co robimy w chwili obecnej, może zaważyć na losach całego rodu. Możliwości jest wiele. Jeśli na przykład w tej chwili zbagatelizujemy problemy naszego potomka, który jest melancholikiem i stroni od ludzi, przyczynimy się do tego, że za parę dekad dynastią będzie kierował osobnik rozchwiany emocjonalnie.

Przy okazji warto docenić poczucie humoru twórców – sytuacje, w jakich przychodzi nam się znaleźć podczas rozgrywki, zakrawają niekiedy o groteskę. Na przykład nigdy nie spodziewałabym się, że w Crusader Kings będę zastanawiać się, czy odpowiedzialnością za pewien wstydliwy dźwięk wydany przy stole podczas biesiady powinnam obarczyć siebie, czy moją szanowną małżonkę. W tym drugim przypadku tracę wiele w oczach żony, co w dalszej perspektywie może nawet rzutować na przyszłości rodu. A w tym pierwszym przypadku… No cóż, to są poważne dylematy.

[1/5] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[2/5] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[3/5] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[4/5] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[5/5] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Padum controllum nietrudnea est

Granie w strategie na padzie czasem przypomina wyrównywanie szkolnego boiska walcem podczas długiej przerwy: niby można, ale istnieje duże ryzyko, że przyciśniesz nie to, co trzeba. Paradox przedsięwzięło pewne kroki, by uczynić doświadczenie królowania w CKIII na konsoli możliwie najmniej bolesnym.

Przede wszystkim zmodyfikowano interfejs. Wszystkie główne zakładki znajdują się na górze ekranu, ale naturalnie nie musimy najeżdżać na nie kursorem, by je otworzyć – przeskakujemy po nich, używając triggerów. Otwarcie danej zakładki powoduje przedostanie się do tych bardziej szczegółowych opcji, po których z kolei myszkujemy za pomocą przycisków L1 i R1.

Dostęp do pozostałych parametrów otrzymujemy, przytrzymując przez chwilę lewy i prawy trigger. Lewy aktywuje koło wyboru, które skupia się na miłościwie nam panującej postaci. To tu możemy zająć się takimi kwestiami jak wiara i kultura oraz wybrać styl życia i ścieżkę rozwoju władcy. Produkcja oferuje pięć stylów: dyplomatyczny, wojenny, zarządzania, intryg i wiedzy. Kierunek rozwoju obieramy z uwzględnieniem indywidualnych cech postaci.

A jeśli wciśniemy i przytrzymamy prawy trigger, wyczarujemy na ekranie drugie koło, które daje nam wgląd do świata gry z podziałem na tereny, wierzenia, rządy i inne. Widok na mapie dowolnie przybliżamy i oddalamy. I ładnie to wszystko wygląda oraz płynnie działa. Choć w sumie wydawało mi się, że CK nie jest tytułem wymagającym pod względem technicznym, w związku z czym ekranów ładowania w ogóle tu nie będzie. Ale jednak są.

[1/7] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[2/7] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[3/7] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[4/7] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[5/7] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[6/7] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl
[7/7] Crusader Kings 3, Źródło zdjęć: © Polygamia.pl

Zmiany i ulepszenia w interfejsie nie sprawiają, że brodzenie po okienkach i zakładkach staje się nagle tak proste i intuicyjne, że wystarczy pierwsze kilka lat spędzonych na tronie, by tu śmigać. Na pewno łatwiej to ogarnąć na komputerze – co do tego nie mam wątpliwości. Nawet po rozegraniu kilku pokoleń wciąż łatwo zaplątać się w pajęczynce, wytrzeszczając oczy w poszukiwaniu opcji lub zakładki, która, podobnie jak świat Pszczółki Mai, gdzieś jest, lecz nie wiadomo, gdzie. Niemniej uważam, że da się to ogarnąć – tak jak wspomniałam, przy odrobinie cierpliwości można to zrobić. Pytanie, czy jesteśmy cierpliwi.

Szelest monet, drżenie trąb

Nietrudno dostrzec także pozytywne aspekty sterowania padem w wersji na PS5. Przed otrzymaniem Crusader Kings III do recenzji zastanawiałam się, w jaki sposób tego rodzaju tytuł może korzystać z dobrodziejstw DualSense. Okazuje się, że może – i robi to subtelnie.

Komunikaty wyświetlane na ekranie aktywują haptykę. Na przykład w przypadku informacji związanych z finansami czujemy, jak złote monety przesypują się nam w dłoniach. Innym razem – jak chociażby wtedy, gdy wyganiamy króla na pielgrzymkę – słyszymy róg marki Natenczas (czy inną trąbę – trudno stwierdzić, co to jest) i niejako "czujemy" echo tego instrumentu na własnej skórze. Fajna sprawa. I tak ogólnie: muzyka i dźwięk w CKIII są świetne.

Twórcy zrobili użytek z touchpada w DualSense. Przesuwając palcem po panelu, przyspieszamy lub zwalniamy upływ czasu w grze. Takie rozwiązania uważam za przemyślane i potrzebne.

Mimblewimble!

Tytuł nie posiada polskiej wersji językowej. Tak tylko o tym wspominam, bo tego typu wiadomości często wywołują gorzki płacz wśród graczy. Co ciekawe, dotyczy to nawet produkcji, które wiele czytania nie wymagają. Ale w strategii od Paradoksu akurat ta czynność stanowi podstawę i istotę grania.

Mamy dwa wyjścia: albo zapłakać tak gorzko, jak tylko się da, albo podjąć wyzwanie i zagrać. Choć w sumie obydwie te opcje nie wykluczają się wzajemnie. A cierpliwe królowanie po angielsku grozi poznaniem kilku – albo nawet więcej niż kilku – nowych terminów w języku obcym. Nikomu w związku z tym korona z głowy nie spadnie – wszak "cały czas należy czegoś się uczyć, na przykład nowych słówek". A jeśli nadal nie jesteśmy przekonani, to do pecetowej wersji gry powstało spolszczenie, które jest owocem mrówczej pracy fanów serii.

Wydając Crusader Kings III na konsole ze zmienionym interfejsem i systemem sterowania, Paradox Interactive sprawiło, że grand strategy zbratało się z konsolami. Nie jest to oczywiście braterstwo całkowicie bezbolesne, niemniej koniec końców granie w tę produkcję wciąga i satysfakcjonuje, a przecież właśnie o to chodzi.

Ocena: 4/5

Grę testowaliśmy na platformie PS5. Kopię recenzencką dostarczył nam wydawca.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.