Co tak naprawdę sądzisz o sporze "Sapkowski - CD Projekt"? [Klub Dyskusyjny]

Co tak naprawdę sądzisz o sporze "Sapkowski - CD Projekt"? [Klub Dyskusyjny]06.10.2018 12:00
Adam Piechota

DAJmy ujście emocjom.

Biznes to też elastyczność. Jeśli sytuacja na rynku ulega zmianie, można renegocjować kontrakty albo podnieść ceny. Pisarz takiej opcji nie ma, bo dawno temu zgodził się na jakieś warunki i one przez cały czas obowiązują. To już nawet kupując abonament komórkowy możemy po dwóch czy tam trzech latach zmienić ofertę. I właśnie po to jest artykuł 44, na który powołuje się pełnomocnik Sapkowskiego.

Pamiętajmy, że w czasach, kiedy autor sprzedawał prawa do marki, polski gamedev praktycznie nie istniał, a branża growa jako taka (nie tylko w Polsce) nie była tak rozwinięta i dochodowa jak dziś. Jego roszczenia to nie jest efekt pazerności, a po prostu chęć otrzymania wynagrodzenia adekwatnego do sukcesu czegoś, co powstało na bazie jego twórczości.

Zresztą strasznie nie podoba mi się to "polakowanie" w komentarzach i dyskusjach na ten temat. CD Projekt dobry, bo Wiedźmin. Sapkowski zły, bo co prawda Wiedźmin, ale dwa lata temu obraził graczy. I od razu, że cwaniak, że Janusz biznesu, że cebularz. Zastanawiam się, czy wszyscy oburzeni mieliby takie samo zdanie, gdyby sprawa dotyczyła ich. I nie chodzi mi tutaj o pieniądze tak duże, jak w rzeczonym sporze. Ale ciekawe, jak by reagowali, gdyby pracodawca płacił im nieadekwatnie do kwot, jakie zarabiają dla firmy.

O taką podwyżkę poprosił Sapkowski. Poprosił oczywiście jedynym językiem, jaki rozumieją i jakiego w ogóle słuchają wielkie, międzynarodowe korporacje notowane na giełdzie - językiem prawa i prawników. Ja sam prawnikiem nie jestem i nie chce się w takiego bawić, uważam natomiast, że Sapkowskiemu się więcej po prostu zwyczajnie, po ludzku należy. Stąd trzymam kciuki za to, żeby dostał. Czy akurat 60 milionów? Nie wiem. Ale tyle, żeby był zadowolony.

CD Projekt doskonale wie, jak na kolejne rozdziały "cebulowego sezonu burz" reaguje ogólna publika. Nie załatwili, w ten czy inny sposób, sprawy prywatnie. Opublikowali wezwanie do zapłaty, żeby zyskać poparcie tysięcy ludzi. Również takie sobie zagranie.

#teamBartek, jak wspominałem. Mogę gościa nie darzyć sympatią i jednocześnie twierdzić, że rzeczywiście sytuacja uległa wielu zmianom i być może należałoby zaktualizować całą umowę. Ja tam nawet nie wiem, jak ta kwota ma się w stosunku do zarobków growego Wiedźmina. Wiem, że gdybym dzisiaj przypadkowo popełnił nowego "Władcę Pierścieni" i sprzedał prawa do książki za (astronomiczne) kilkadziesiąt tysięcy, mógłbym być rozgoryczony za dwie dekady. Mijając ludzi w koszulkach, widząc zestawy LEGO, gry karciane, gry fabularne, słysząc o nagrodach i "ekranizacjach egranizacji".

I też nie podoba mi się mocno jednostronne traktowanie tego sporu. Od razu Sapkowski mistrz cebuli, a CD Projekt biedni poszkodowani. Już pomijam fakt, że ocenianie postępowania jednej czy drugiej strony li tylko na podstawie tego dokumentu jest co najmniej pochopne. Nie znamy treści umów, nie wiemy, ile dokładnie zarobił CD Projekt (na czysto) na grze, a ile dostał od nich Sapkowski, ani jak poważnie przez sąd traktowane są roszczenia oparte o ten cały artykuł 44. Czekam na jakieś oficjalne oświadczenie w tej sprawie, na jakieś fakty.

Wiedźmin - Spotkanie ze Złotym Smokiem

Poza tym  jednak jest to biznes, a ten zawsze niesie za sobą ryzyko. A może CD Projekt zarabia na czysto na grze miliony dlatego, że jest świetnym RPG, a nie tylko przez Wiedźmina w nazwie? I może to gra spowodowała jeszcze większy sukces książki, a nie na odwrót? I wcale nie bronię tu drugiej strony, bo jakby nie patrzeć, nieadekwatne stawki za licencję to w tej branży norma. Weźmy takiego Tolkiena, który również za grosze pozbył się praw licencyjnych do Władcy Pierścieni. Podstawowa różnica polega jednak na tym, że on dobrze wiedział co podpisuje i zastrzegł sobie również procent zysków, a nawet określił przedział wydarzeń w obrębie którego filmowcy mogą się poruszać. Zatem większości tego, co napisał, Middle-Earth Enterprises nie może legalnie sfilmować. I spadkobiercy Tolkiena jak najbardziej mogą wiele rzeczy renegocjować. Bo nie zamknęli sobie drzwi umową licencyjną.

Co sądzę o całym tym sporze? Sądzę, że jeden człowiek jest na świecie po to, żeby być lekarzem, drugi żeby być wędkarzem, trzeci listonoszem, czwarty pisarzem, a piąty prawnikiem, który uświadomi autorowi, w co tak naprawdę się pakuje. Mogę tylko współczuć Sapkowskiemu, że o prawa do Wiedźmina spytano go w czasie, kiedy zatrudnianie ludzi do obsługi interesów nie było aż tak powszechne. Ewentualnie tego, że zatrudnił niewłaściwych ludzi, którzy nie wytłumaczyli mu, że te gry to nie taki słaby interes, żeby na te parę procent trochę dłużej poczekać. I to ich powinien w pierwszej kolejności osądzić. Albo samego siebie.

ZNOWU W PEŁNYM SKŁADZIE

REDAKCJA

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.