Były podrzędny muzyk Cypress Hill i gangster nie dostanie 250 milionów dolarów od Rockstar

Były podrzędny muzyk Cypress Hill i gangster nie dostanie 250 milionów dolarów od Rockstar05.11.2012 14:17
marcindmjqtx

Sąd odrzucił pozew Michaela "Shagga" Washingtona, który twierdził, że Rockstar bezprawnie wykorzystało jego wizerunek tworząc głównego bohatera GTA: San Andreas.

Washington nie zrobił zawrotnej kariery muzycznej. Przez lata śpiewał jedynie chórki w rapowym zespole Cypress Hill (podobno, nawet wikipedia nic o tym nie wie), ale znalazł inny sposób na szybki zarobek i rozgłos.

Pozwał Rockstar na kwotę 250 milionów dolarów, twierdząc, że bohater GTA: San Andreas - CJ powstał w oparciu o jego wizerunek i gangsterską przeszłość, o której w 2003 roku opowiadał pracownikom studia. I rzeczywiście, nazwisko Washingtona pojawiło się na liście płac gry, gdzie figuruje jako model.

Sąd uznal jednak, że pozew jest bezpodstawny. W uzasadnieniu czytamy:

"Powód polega całkowicie na fizycznym wyglądzie CJ'a, który jest tak mało charakterystyczny, że zawiera cechy wyglądu setek innych czarnych mężczyzn." Według sądu potrzebne byłyby dowody w postaci tatuaży, znamion czy mocnego powiązania między przeszłością CJ'a a Washingtona.

Washington i jego prawnicy powoływali się na zakończoną niedawno sprawę, w której muzycy zespołu No Doubt z Gwen Stefani na czele żażądali od Activision zadośćuczynienia za wykorzystanie ich wizerunków w Band Hero w nieprzewidziany przez umowę sposób. Stefani i spólce nie podobało się, że ich postacie wykonują utwory innych artystów. W szczególności piosenkę "Honky Tonk Women" Rolling Stonesów, która traktuje o seksie z prostytutką. I wygrali.

W amerykańskim prawie obowiązuje zasada, wedle której wystarczające zmiany w wizerunku sprawiają, że jego właściciel traci do niego prawa. Problematyczne bywa wyznaczenie, jak dużej transformacji potrzeba, by przepis zadziałal.

W przypadku No Doubt trudno mówić o spełnieniu warunków. Awatary muzyków skaczą po scenie i śpiewają, czyli robią dokładnie to, czym zasłynęli posiadacze wizerunków. W przypadku Washingtona nie ma żadnych dowodów, jakoby fabuła San Andreas czy jej bohaterowie w jakikolwiek sposób nawiązywali do wydarzeń z jego życia.

I tym sposobem ćwierć miliarda dolarów przeszło Washingtonowi koło nosa. Ale hej, przynajmniej jest o nim głośno.

Piotr Bajda

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.