Broken Age Act 1 - recenzja. Kickstarterowa epopeja dobiega końca

Broken Age Act 1 - recenzja. Kickstarterowa epopeja dobiega końca20.01.2014 16:56
marcindmjqtx

No, prawie, bo ukazał się dopiero pierwszy z dwóch aktów. Ale i on pozwala przekonać się, czy Tim Schafer spełnił oczekiwania fanów.

Mijają prawie 2 lata od momentu, gdy Tim Schafer poprosił graczy o pieniądze na swoją nową grę. Legendzie branży, która rasowej przygodówki nie zrobiła od 16 lat, zaufało prawie 100 tysięcy graczy, w tym ja, płacąc za obietnicę niezapomnianych przeżyć. To wówczas Kickstarter ruszył z kopyta, dowiedzieli się o nim gracze, a w ślad za Schaferem ruszyły inne legendy z dawnych lat - Brian Fargo, Charles Cecil czy Jane Jensen.

Gra, która miała ukazać się w październiku 2012 roku, ostatecznie wyszła 15 miesięcy później. Przez ten czas entuzjazm związany z Kickstarterem mocno osłabł, w czym palce maczał sam Schafer, przekładając datę premiery gry, dzieląc ją na dwie części czy zapowiadając zbiórkę dodatkowych funduszy w Steam Early Access (ostatecznie do niej nie doszło). Gracze padli ofiarą samych siebie, bo zamiast oczekiwanych 400 tysięcy dolarów wpłacili na Broken Age grubo ponad 3 miliony, co Schafer potraktował jako dowód zaufania, pozwalając sobie na ciągłepoprawki i zatrudnianie do produkcji gwiazd, m.in. Elijah Wooda, Jacka Blacka i Jennifer Hale.

Zwiastun Broken Age - Vella Ale wreszcie jest. I po tak długim okresie wyczekiwania i przy tym budżecie, po twórcy Monkey Island, Grim Fandango czy Psychonaus oczekiwałem więcej.

Jak trudno dojrzewać Broken Age ma dwoje bohaterów z odrębnymi historiami, które, jak łatwo się domyślić, prędzej czy później się zazębią. Shay (z głosem Wooda) mieszka na statku kosmicznym i bardzo chciałby dokonać wielkiego czynu, ale matkujący mu komputer pokładowy oferuje co najwyżej symulacyjne zabawy z pluszakami. Przynajmniej do czasu, gdy pozna wilka o imieniu Marek, który ma dla niego bardziej ambitne zadanie do wykonania. Vella z kolei lada moment ma zostać poświęcona nawiedzającemu wioskę potworowi jako jedna z miejscowych dziewic. Rodzina jest tym faktem zaszczycona, pozostałe dziewice również, ale Vella ma inny pomysł na życie niż zgon w żołądku szkarady. Chciałaby ową szkaradę po prostu ubić.

Broken Age

Marzenia dwojga młodych ludzi realizujemy w klasycznym przygodowym stylu, klikając na przedmioty i obiekty. Gra zachęca do lekko abstrakcyjnego, ale mimo wszystko mającego ręce i nogi myślenia, a przedmiotów i lokacji jest na tyle mało, by móc samemu kojarzyć fakty i szukać rozwiązania. Próbujące przemówić drzewo wyartykułuje swoje potrzeby, gdy poszerzymy mu usta siekierą, a łyżka przyda się do usunięcia lawiny z lodów truskawkowych.

Jeśli wydaje Wam się, że z ostatniego zdania bije absurdem, to jest to wrażenie słuszne. Broken Age mocno fantazjuje w kreowaniu krain i postaci. W chmurach spotkamy nietypową gromadkę, która bardzo dba o to, by było im lekko. W końcu inaczej obłok ich nie utrzyma. Dbają tak bardzo, że porzucili literę w imieniu, w związku z czym Chat to teraz Ch't. Maszyna nawigacyjna w statku kosmicznym... szydełkuje, tkając mapę gwiazd i cel kolejnej wizyty. Hitem jest drwal-hipster, który w swojej chałupie ma na ścianie małe dzieło sztuki - jak jednak zapewnia, znajduje się ono tam ironicznie. Chciałoby się, żeby tak ciekawych postaci i odniesień do rzeczywistego świata było więcej.

Broken Age

Skromne echo Małpiej Wyspy Wszystko to podano w niezwykłej oprawie graficznej. Tła wyglądają jak pejzaże malowane pędzlem. Można odnieść wrażenie, że ktoś poruszył jakieś impresjonistyczne malowidła. Wygląda to doprawdy ujmująco. Nie przemawiają do mnie natomiast wizerunki postaci. Deformacja i wytrzeszcz to naturalnie zabiegi celowe, ale jakoś nie potrafiłem polubić spotykanych bohaterów. Guybrush Threepwood z budzeniem sympatii nie miał najmniejszych problemów.

W Broken Age zabrakło mi przede wszystkim przygodówkowego mięsa. By daleko nie szukać - Machinarium, również wyróżniające się stylistyką, było w całości zbudowane na zagadkach i intensywnym główkowaniu. U Schafera głównie się gada, a historia nie jest jakaś piorunująco ciekawa i dopiero świetny finał rodzi nadzieję, że w drugiej części (która ukaże się w formie darmowej aktualizacji) zacznie się dziać.

W grze ukryto tryb graficzny w stylu retro, ale z prawdziwie 8-bitową grafiką ma niewiele wspólnego

Za rozczarowanie w pewnej części winię sam siebie - może oczekiwałem za dużo od człowieka, który ostatnią przygodówkę zrobił kilkanaście lat temu. A przecież on się twórczo rozwinął, a jego nowa gra jest dojrzalsza w wymowie i stylu od Monkey Island. Ja mimo wszystko wolałem bardziej bezpośredni humor, wyraziste postaci i zagadki takie jak słynny pojedynek na wice. Tego w Broken Age nie ma, ale nie znaczy to, że gra może Ci się nie spodobać. Jeśli zwiastun na początku tekstu Cię oczarował - to może być produkcja dla Ciebie.

PS Gra pojawi się na Steamie 28 stycznia (dotąd dostęp do niej mieli jedynie ci, którzy wsparli ją na Kickstarterze), druga część zostanie udostępniona w nieokreślonym terminie jako darmowa aktualizacja.

Marcin Kosman

Platformy: Windows, Mac Producent: Double Fine Wydawca: Double Fine Dystrybutor: - Data premiery: 28.01.2014 PEGI: - Wymagania: Core 2 Duo 2,2 GHz, 3 GB RAM, karta graficzna 1 GB

Testowaliśmy wersję na PC. Screeny podchodzą od redakcji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.