Blizzard bardzo ciekawie i z sensem tłumaczy, dlaczego czasem wydaje się, że ignoruje graczy

Blizzard bardzo ciekawie i z sensem tłumaczy, dlaczego czasem wydaje się, że ignoruje graczy10.05.2016 16:42
Bartosz Stodolny

W sumie ciężko się z tą argumentacją nie zgodzić. Nie da się zadowolić wszystkich, szczególnie w przypadku tak rozbudowanej gry, w którą gra tyle osób.

Zaczęło się jak zawsze, od wpisu na forum World of Warcraft w dziale poświęconym dyskusjom na temat wersji alpha Legionu – najnowszego dodatku planowanego na 30 sierpnia tego roku. Użytkownik o ksywce Osgiliath zwrócił uwagę na absurdalne momentami ceny niektórych przedmiotów kosmetycznych u jednego ze sprzedawców w grze.

Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, zaraz wywiązała się dyskusja. Część użytkowników zgadzała się z autorem, inni wręcz przeciwnie – twierdzili, że bardzo wysokie ceny pewnych przedmiotów są dobre, bo dają graczom konkretny cel, którego realizacja daje satysfakcję z posiadania czegoś, czego nie ma każdy. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy, bo MMORPG powinno zachęcać do częstszego grania i wymagać odrobiny wysiłku. Poza tym jaki jest sens gromadzenia pieniędzy w grze, skoro nie ma na co ich wydać? Nie to jednak jest w tym przypadku istotne, a jeden z zarzutów wobec Blizzarda i odpowiedź jednego z członków ekipy pracującej nad WoW-em.

Otóż w pewnym momencie inny gracz poskarżył się twierdząc, że Blizzard może faktycznie słucha graczy, ale nie robi absolutnie nic, by wprowadzać sugerowane przez nich zmiany.

Tutaj zabrać głos postanowił pracownik Blizzarda. Według niego nie jest tak, że firma ignoruje głos swoich fanów, ale przy takiej liczbie graczy najzwyczajniej w świecie nie da się brać pod uwagę zdania tylko wybranej grupy. Poszedł nawet krok dalej twierdząc, że społeczność World of Warcraft tworzą tak naprawdę same mniejszości. Nawet użytkownicy forum są mniejszością, bo przecież nie każdy ma tam konto, a już tym bardziej jest aktywny.

Wiecie co? Facet ma rację. Blizzard przestał już podawać liczby dotyczące aktywnych subskrypcji, ale nadal są to miliony graczy, a WoW mimo spadku popularności nadal radzi sobie bardzo dobrze. Nie tyle ciężkim, co niemożliwym jest stosowanie się do sugestii każdego z nich, nawet jeśli łączą się oni w grupy.

To zresztą wprowadza dodatkowy zamęt, bo w dalszej części wypowiedzi Watchera (wspomnianego pracownika Blizzarda) czytamy, że gracze koncentrujący się na tych samych aktywnościach trzymają się z osobami o podobnym podejściu. Zatem jeśli jakaś zmiana nie przypadnie im do gustu, wielce prawdopodobne jest, że identyczne zdanie będą mieli ich znajomi. Stąd wrażenie, że coś spotyka się z falą krytyki.

Znowu się z nim zgodzę, a najlepiej zobrazuje to mój przykład. W WoW-a co prawda nie gram, ale w miarę możliwości sporo czasu spędzam w The Old Republic. Tam koncentruję się głównie na craftingu, czasem zrobię Opsa (odpowiednik raidów), czy Flashpointa (odpowiednik dungeonów). Lubię też po prostu pogadać na chacie, nie robiąc przy tym nic produktywnego. Zupełnie nie interesuje mnie PvP, zdobywanie osiągnięć, wszelkiej maści znajdek i tak dalej. Do tego w związku z ciągłym brakiem czasu bywają momenty, kiedy nie loguję się do gry nawet przez kilka tygodni.

W związku z tym znalazłem sobie gildię, która skupia się na tym samym i ma luźne podejście do tematu, nie wymagając bycia online codziennie. Kiedy Bioware w kolejnym patchu wprowadza coś, co negatywnie nas dotyka, rozmawiamy na ten temat i faktycznie wygląda to tak, jakby wszyscy gracze, nie tylko my, byli niezadowoleni. Z drugiej strony, kiedy zmiana dotyczy czegoś, co zupełnie nas nie obchodzi, po prostu ją ignorujemy.

Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których zdecydowana większość graczy ma identyczne zdanie. Watcher przywołuje tutaj przykład podziału łupów w Warlords of Draenor, gdzie po jednej zmianie i negatywnym odzewie ze strony społeczności firma w dwa dni przywróciła poprzedni stan. Podobnie jest w choćby The Division, gdzie praktycznie wszyscy jednym głosem wyrażają swoje niezadowolenie z liczby oszustw i błędów w grze.

Reasumując, fakt, że deweloper czegoś nie robi nie zawsze świadczy o ignorowaniu głosu graczy. Po prostu czasem trzeba spojrzeć szerzej, a wtedy uświadomimy sobie, że praktycznie nigdy nie da się zadowolić wszystkich.

[Źródło: battle.net]

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.