Biomutant - ni stąd, ni zowąd pojawia się perełka Gamescomu

Biomutant - ni stąd, ni zowąd pojawia się perełka Gamescomu23.08.2017 10:06
Patryk Fijałkowski

Dawno podczas targów nie miałem takiego uczucia.

Nie mówię tego może z perspektywy weterana, który ma za sobą dwadzieścia Gamescomów i dziesięć E3, ale po trzech latach obecności w Kolonii mogę powiedzieć, że brakowało mi takiego czegoś. Czegoś, co wyskakuje ni stąd, ni zowąd i dzieli się rozgrywką, kiedy większość świata nie ma nawet pojęcia, co to właściwie jest. Sam nie wiedziałem i dopiero koledzy czuwający na miejscu w Polsce dali cynk, że THQ wyskoczyło z takim i takim tytułem. I że zapowiada się naprawdę dobrze.

I rzeczywiście. Zwiastun Biomutant pokazuje piękne widoki i unikatową, baśniową atmosferę skrzyżowaną z postapokaliptyczną otoczką. Mamy i piękny materiał CGI, i fascynujący zwiastun z fragmentami rozgrywki. Łatwo w takim momencie pomyśleć, że to tylko takie czarowanie, że gra jest zaledwie szkieletem i w ogóle to próbują nas wrobić, ci niedobrzy deweloperzy. Sęk jednak w tym, że Biomutant na targach oprócz obiecujących zwiastunów ma również solidne demo, które trwa spokojnie pół godziny. Co więcej: nie zawodzi.

Już początek rozgrywki daje nam sygnały, że mamy do czynienia z czymś ciekawym. Mamy bowiem kreator postaci, ale kreujemy nie jakiegoś wielkiego, muskularnego herosa, tylko... gryzonia. Słodkiego, lecz jednocześnie ewidetnie dzikiego i groźnego, mocno przywodzącego na myśl Rocketa ze "Strażników Galaktyki". Wybieramy jego płeć, posturę oraz rodzaj sierści i jej kolor. Niecodzienna aparycja głównego bohatera momentalnie sprawia, że jesteśmy zaintrygowani. Sytuację dodatkowo poprawia fakt, że naszym kompanem jest zmechanizowany świerszcz. Nieważne, że nie wiemy nawet jeszcze do końca, jaka jest jego rola - liczy się fakt wyjątkowości tego stworzenia; iskry kreatywności, która jest jak powiew świeżego powietrza.

Po zabawie z futrem i wzrostem nietypowego bohatera wkraczamy do akcji. Biomutant jest reklamowane jako RPG akcji w otwartym świecie i choć demo jest bardzo korytarzowe, czuć elementy tego gatunku od samego początku. Wędrując przez dziki, zalesiony świat, który ewidentnie gościł kiedyś cuda naszej współczesnej cywilizacji, znajdujemy mnóstwo skrzynek pełnych złomu i hełmów czy naramienników. Mało tego, nasz gryzoń automatycznie przywdziewa ten sprzęt. A to kask futbolisty, a to starożytna maska teatralna z trzema emocjami czy średniowieczny hełm. Miszmasz jest bardzo duży, z miejsca zaspokojając wszystkich tych, którzy w gatunku lubią przebieranki i nieustanne żonglowanie statystykami.

Wspomnienie Dantego nie jest zresztą na wyrost, bo walka w Biomutancie jest mocno slasherowa. Owszem, mamy statystyki broni czy siłę naszej postaci, a wrogom po każdym uderzeniu nad głową wyświetla się liczba zadanych obrażeń, co nie zmienia faktu, że możemy np. tak zawzięcie naparzać ich mieczem, że żonglujemy nimi w powietrzu, a potem na dokładkę odskakujemy i poprawiamy serią z samodzielnie złożonych pistoletów. Turlanie się i szybkie uniki oczywiście też są obecne.

Na dokładkę dochodzą natomiast umiejętności naszego futrzaka wynikające z ewolucji genów. Możemy na przykład razić przeciwników prądem albo używać na nich telekinezy. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby w trybie ekspresowym wyhodować przed sobą grzybka-trampolinę, który pomoże i w przeskoczeniu niebezpiecznej przepaści, i wystrzeleniu wroga do góry. Walka już na początkowym etapie prezentuje się różnorodnie i daje sporo satysfakcji, szczególnie kiedy miksuje się poszczególne triki.

O ile demo przeprowadza nas przez podstawy walki i eksploracji, o tyle sami twórcy i materiały promocyjne obiecują bogatą w przygody historię. Otwarty świat Biomutanta przemierzymy za pomocą statków, paralotni, nart czy mechanicznej dłoni (jest pokazana na powyższym trailerze). Odwiedzimy nie tylko tropikalne zakamarki zaprezentowane na prezentacji, ale i lodowe przełęcze czy pustynie. Póki co otwarty świat pozostaje jeszcze poza zasięgiem testów, lecz już same korytarze z dema budzą nadzieję i przykuwają do monitora angażującym systemem walki. I zbieractwa. Bo jak nasz gryzoń przywdziewa znalezioną w skrzyni mistyczną maskę ze spiralami, to buzia sama się uśmiecha.

Ale żeby nie było - zaprezentowane demo nie było idealne. Build był mocno nieoszlifowany; nasz bohater lubił się czasem dziwnie poruszyć lub przeniknąć zatrzaskiwane właśnie drzwi. Nie mieliśmy też dostępu do ekwipunku - gdy coś znajdowaliśmy, bohater automatycznie zakładał to na siebie. Ograniczono też system craftingu, który odegra tutaj ważną rolę - mogliśmy jedynie stworzyć coś, co podpowiadał system, ale nie było mowy o wnikliwym i swobodnym przeglądaniu dostępnych opcji. Korytarzowa formuła dema również ewidentnie kłóciła się z reklamowaniem gry jako RPG z otwartym światem.

Pod tagiem Prosto z GC 2017 znajdziesz nasze wrażenia z innych ogrywanych i oglądanych w Kolonii gier.

Patryk Fijałkowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.