Another War

Another War18.11.2003 08:00
marcindmjqtx

Polacy stworzyli złożoną grę fabularną, umieszczając akcję w nieeksploatowanych dotąd przez ten gatunek realiach II wojny światowej. Co więcej, zdecydowali się na równie egzotyczną konwencję komediową. Ambitny eksperyment.

Another War

Polacy stworzyli złożoną grę fabularną, umieszczając akcję w nieeksploatowanych dotąd przez ten gatunek realiach II wojny światowej. Co więcej, zdecydowali się na równie egzotyczną konwencję komediową. Ambitny eksperyment.

Inna gra

Another War. Polacy stworzyli złożoną grę fabularną, umieszczając akcję w nieeksploatowanych dotąd przez ten gatunek realiach II wojny światowej. Co więcej, zdecydowali się na równie egzotyczną konwencję komediową. Ambitny eksperyment.

W „Another War” wcielamy się w postać dzielnego gieroja, który na prośbę swego przyjaciela, kolekcjonera dzieł sztuki, przybywa do małego francuskiego miasteczka. Przyjaciel, a my wraz z nim, wpada w ręce hitlerowców. Niechcący wdepnęliśmy w aferę dużego formatu, co nie daje wielu możliwości manewru, ale jakże urozmaica życie - jeśli tylko uda nam się przy życiu utrzymać.

Gramy postacią osiłka, złodzieja lub inteligenta, co determinuje umiejętności i możliwości. Wybraną postać opisuje w skali punktowej klasyczny zestaw współczynników podstawowych: siła, charyzma, zręczność, inteligencja, szczęście itp. Przy awansach na kolejne poziomy doświadczenia będziemy mogli rozwijać wybrane cechy, zdobywać zdolności lepszego posługiwania się bronią lub pozyskiwać właściwe dla danej klasy postaci specjalizacje. Siłacz może na przykład atakować za pomocą zabójczego dowcipu (dosłownie), a złodziej - wprowadzać panikę w szeregi wroga.

Możliwości rozwoju postaci - co jest jednym z największych atutów w grach fabularnych - jest doprawdy sporo. Jaka gra pozwala na zdobycie sprawności „Mistrz picia śliwowicy” (zwiększa charyzmę) albo „Bohatera Związku Radzieckiego” (zwiększa szansę na zniszczenie celów opancerzonych)?

Mile nastraja do gry także ładna oprawa graficzna, a jeszcze bardziej to, że zdobywanie punktów doświadczenia nie ogranicza się do walki. Wysoko premiowane jest rozwiązywania zadań, czyli wypełnianie głównych i pobocznych celów - i o to właśnie chodzi w dobrej grze fabularnej.

Niestety, jak już dochodzi do walki, nie jest ciekawie. Toczy się ona - jak cała gra - w trybie czasu rzeczywistego, a nie w turach. To oczywiście nie zbrodnia, ale autorzy nie wiedzieć po co, wyeksponowali element zręcznościowy. Nie dali przy tym naszej postaci minimalnej choćby autonomii - wymaganej zdawałoby się przez rozsądek i zasady ergonomii. Od klikania myszką boli więc palec, a od śledzenia celownikiem postaci wroga można dostać oczopląsu. Chaos i przypadkowość podkreśla też niska inteligencja wrogów, którzy potrafią przebiec obok nas w stronę miejsca, które opuściliśmy przed dobrą chwilą.

Walka bywa kłopotliwa także z powodu nie najlepszego zrównoważenia siły przeciwników. Jest to szczególnie bolesne na początku, a już zwłaszcza wtedy, gdy wybraliśmy postać wątłego inteligenta. Jest niemal bez szans. Po licznych zgonach zacząłem od nowa już jako siłacz.

Słabością gry jest też niska wiarygodność wykreowanego świata. Dobre gry fabularne przyciągają tym, że są spójne w ramach przyjętej, choćby i fantastycznie nierealnej, konwencji. Takie były choćby oba „Fallouty”. W „Another War” już na początku werbujemy Niemca z Wehrmachtu, który chwilę potem strzela do swoich kamratów, a to w imię tego, że znudziło mu się samotnie sączyć wino w piwnicy. Jak wczuć się w klimat gry, która bez żenady epatuje równie absurdalnymi rozwiązaniami fabularnymi?

Na spójności świata gry autorom jednak najwyraźniej nie zależy. Podkreślają to liczne anachronizmy. Na przykład tytuł książeczki znalezionej u antykwariusza mówił o tym, „Jak zarobić na grze, nie płacąc programistom i grafikom”. To akurat przykład humoru, który perfekcyjnie trafił w mój smak. Generalnie jednak dowcip w grze, przyznaję, mija się z moim gustem. Wstrzymując się od oceny, powiem tylko, że autorzy stawiają raczej na brutalną siłę oczywistych skojarzeń, rzadko bawiąc się w finezyjne lub choćby tylko mniej czytelne aluzje. Co prawda, nie wszystkie żarty są krojone pod prosty lud - na przykład scenki z pianistą nie zrozumie ten, kto nie widział filmu „Casablanca”.

„Another War” to dziwna gra. Autorzy z premedytacją złamali kręgosłup żelaznej konwencji gatunku cRPG, który dotąd zawsze kusił obietnicą uchylenia drzwi do innego świata, gdzie czeka nas nowe życie w wirtualnym ciele awatara. Tu co chwila przypomina się nam, że co najwyżej stoimy na progu. Dla osób, które to przełkną, „Another War” może okazać się odświeżającym doświadczeniem.

Olaf Szewczyk

„Another War”

producent: Mirage

dystrybutor Cenega

cena 99 zł

wymagania: Pentium III 433 MHz, 128 MB RAM

[ramka]

Aby czerpać satysfakcję z „Another War”, trzeba zastosować się do trzech zasad:

Zasada numer jeden: Jeśli początek gry Cię zniechęci, zaciśnij zęby i przebrnij przezeń - potem będzie lepiej.

Zasada numer dwa: Pozbądź się jakichkolwiek oczekiwań, które doświadczony miłośnik gier fabularnych (cRPG) mógłby mieć wobec gry określanej tym mianem. Nie spodziewaj się zwłaszcza, zwiedziony kuszącymi sugestiami dystrybutora, polskiego „Fallouta”. Mimo pewnych podobieństw w systemie rozwoju postaci, „Another War” i „Fallout” to zupełnie inne bajki.

Zasada numer trzy: Pogódź się z zadziwiającą mechaniką prowadzenia walki albo wierz głęboko, że twórcy szybko napiszą „łatkę”, która to poprawi.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.