XBLA w skrócie: Lara Croft and The Guardian of Light

XBLA w skrócie: Lara Croft and The Guardian of Light02.09.2010 08:04
marcindmjqtx

Choć ostatnie części Tomb Raidera dostarczały całkiem niezłej rozrywki, to czuło się, że Lara Croft potrzebuje zmian. Gdy Eidos ogłosił zarysy nowej produkcji, byłem sceptyczny. Nie przypuszczałem, że po przejściu całej gry będę chciał jeszcze więcej!

Teoretycznie wszystko jest takie jak dawniej: dzielna pani archeolog ląduje w starożytnym grobowcu i przy okazji zbierania skarbów ratuje świat. Pomimo tych podobieństw, to zupełnie inna gra, wymagająca od gracza innego podejścia. Pomysł bardzo słuszny, bo teraz nikt nie może autorom zarzucać, że nie próbowali zrobić czegoś nowego. Zaryzykowali i proszę, eksperyment się udał.

Trzeba zaznaczyć na wstępie, że choć Lara Croft and The Guardian of Light umożliwia samotną zabawę, to swoją prawdziwą wartość pokazuje dopiero przy grze w dwie osoby. Można oczywiście biegać w pojedynkę, ale wtedy jest to po prostu "izometryczny, mniej zręcznościowy Tomb Rider" i jako taki nie stanowi specjalnej atrakcji. Gdy jednak do gry zasiądą dwie osoby, najlepiej na jednej kanapie, zaczyna się zupełnie inna historia.

Choć Lara Croft od lat stanowiła ikonę silnej i niezależnej kobiecości, to w najnowszej odsłonie swoich przygód musi współpracować z Totekiem, przebudzonym z wiekowego snu azteckim bogiem. Skończyły się czasy samotnego przeskakiwania z półki na półkę, teraz trzeba działać razem, aby powstrzymać Głównego Złego. Fabułka jest tutaj durnowata, wypełniona czerstwymi tekstami i absolutnie do zignorowania, ale dostarcza pretekstu do grania, a to najważniejsze.

Lara Croft and The Guardian of Light ma wszystko to, czego brakowało mi w niedawnym Lego Harry Potter Lata 1-4: wyzwań, które można pokonać tylko wtedy, jeżeli współpracuje się z drugą osobą. Lara i Totec posiadają uzupełniające się umiejętności: ona dysponuje znaną z poprzednich gier linką, którą może zaczepiać o określone przedmioty, a także spuszczać na dół partnerowi. On nosi ze sobą włócznię, którą może wbić w ścianę, aby ona mogła po niej wejść, na plecach ma zaś tarczę, którą może unieść nad głową, aby Lara mogła gdzieś doskoczyć.

Zagadki zostały tak skonstruowane, że wymagają od graczy ustalenia kolejności działania. Na przykład Totec musi wbić włócznię, dzięki czemu Lara dostanie się na skalną półkę, z której weźmie istotny dla przejścia gry przedmiot. Albo pani Archeolog wystrzeli linkę nad przepaścią,  pan Aztecki Bóg przebiegł na drugą stronę i nacisnął otwierający wrota przycisk. Wyzwania nie są szczególnie trudne, rzadko trafia się jakieś wyjątkowo wredne, ale ich wspólne pokonywanie sprawia masę frajdy. Jeżeli ktoś zdecyduje się grę w pojedynkę, będą one odpowiednio zmodyfikowane i uproszczone. W przeciwieństwie do gier z serii Lego nie ma tutaj włóczących się za graczem botów, którzy w odpowiednim momencie nacisną przycisk lub podskoczą.

Co jakiś czas parę głównych bohaterów zaatakują hordy wrogów, których należy się pozbyć przy pomocy jednej z licznych broni. Do wyboru są pistolety, karabiny, granatniki, miniguny, co tylko się chce, a dodatkowo każdą z postaci można wzmocnić różnymi artefaktami, sprawiając, że będzie szybsza, bardziej wytrzymała, lub też podkładane przez nią bomby będą miały większą siłę rażenia. Świetne są pojedynki z bossami, dokładnie takie jak lubię: długie, wieloetapowe, wymagające kombinowania, a nie tylko poczęstowania obrzydliwca tysiącem nabojów.

Lara Croft and The Guardian of Light cieszy szczegółem. Kolejne poziomy są dopracowane, duże i przy okazji bardzo ładne, przynajmniej w kategorii ”zapomniane świątynie, w których czai się zło”. Dodatkowo na każdej planszy znajdują się poboczne zadania i wyzwania, których wypełnienie nagradzane jest różnymi bonusami. To oddzielna, opcjonalna warstwa GoL-a, która  powinna dostarczyć masę zabawy szperacze i maniakom robienia wszystkiego na 100 proc.

Produkcja Crystal Dynamics dostarczyła mi i mojej dziewczynie, wielkiej fance Tomb Ridera, zabawy na kilka świetnych wieczorów i po zobaczeniu napisów końcowych jednogłośnie stwierdziliśmy, że była to najlepsza gra w jaką razem graliśmy. Wymagała zgrania, komunikowania się, po prostu kooperacji, nagradzając trud przybijaniem piątek i satysfakcją.

Pod koniec września gra ukaże się także na PSN-ie i pecetach, już z możliwością wspólnego grania przez sieć, ale wierzcie mi, nic nie przebije zabawy łokieć w łokieć. W 2010 roku w konsolowych dystrybucjach cyfrowych ukazała się masa interesujących tytułów. Nie dajcie się zwieść faktem, że nowej Lary Croft nie ma na sklepowych półkach - to pełnokrwista gra, którą, jeśli jest się miłośnikiem grania w duecie, trzeba sprawdzić.

Polygamia.pl - Lara Croft and The Guardian of Light

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.