Widzieliśmy Dead Island 2. To jedna ze słabszych gier tych targów E3

Widzieliśmy Dead Island 2. To jedna ze słabszych gier tych targów E312.06.2014 08:38
marcindmjqtx

Wrocławski Techland ma swoje Dying Light, a tymczasem marką Dead Island zarządza jej wydawca, firma Deep Silver. Za oficjalnie drugą (choć formalnie trzecią) grę z serii odpowiada więc studio Yager, wcześniej znane choćby ze Spec Ops: The Line. Widziałem ją na targach E3, ale nie powiem, by powaliła mnie na kolana...

Forma prezentacji: ok. 15-minutowa prezentacja i ok. 15-minutowy pokaz rozgrywki z komentarzem jednego z twórców

Widzieliście już komediowy zwiastun Dead Island 2? Twórcy nie chcą iść w "poważnym" kierunku w stylu Dying Light czy The Walking Dead, ale, z drugiej strony, nie zamierzają też przesadzać. Nie robią gry-kabaretu porównywalnego do Dead Rising - plasują się gdzieś pośrodku.

Dead Island 2- Official E3 Announce Trailer | PS4

Człowiek człowiekowi zombie Jak mówią twórcy, dla niektórych ludzi apokalipsa zombie mogłaby być świetną wiadomością. O takich właśnie nieprzystosowanych do życia w społeczeństwie osobnikach chcą opowiadać. O ludziach z szajbą, nie do końca normalnych i takich, dla których koniec świata to okazja do zarobku czy życia po swojemu. Dość powiedzieć, że spajającą fabułę postacią niezależną będzie właściciel kolorowego vana ze zwiastuna gry - niejaki Max, właściciel kota o imieniu Rick Furry. Na którego potrzeby, swoją drogą, przeprowadzono prawdopodobnie pierwszą na świecie sesję motion capture prawdziwego kota.

Tyle teorii. W grę zagrać nie mogłem, widziałem jednak, jak robi to jeden z jej twórców. Nie był to żaden konkretny fragment: ot, trochę biegania i strzelania do umarlaków w paru domkach na przedmieściach San Francisco. Nie mam dobrych wieści: wyglądało to słabo. I nie chodzi nawet o marną oprawę, bo prezentowano prototyp jeszcze z 2013 roku i proszono, by nie wyciągać daleko idących wniosków. To sama rozgrywka wyglądała nieciekawie.

Niepotrzebna apokalipsa Walka wręcz prezentowała się topornie; nie zauważyłem, żeby w większym stopniu zmieniła się w porównaniu do tej z pierwszej części. Twórcy chwalili się niby jej rozbudowaniem: pokazywali, jak najpierw można ogłuszyć zombiaka, a potem wyrzucić go w górę odpowiednim zamachem. Wszystko pięknie, ale... po 10 powtórzeniach pewnie miałbym dość. Te kilka dostępnych ciosów to mizeria w zestawieniu z rozbudowanym systemem rozwoju postaci z Dying Light, z którym gra nie uniknie porównań. W Dead Island 2 większą rolę odgrywać ma broń palna - i to też do mnie niespecjalnie przemawia, bo strzelanie prezentowało się równie nijak. Nie "bardzo źle" czy "odrzucająco", ale właśnie tak: nijak. Strzelbie brakowało kopa, a strzały z kuszy wydawały się w ogóle nie zadawać obrażeń.

Po prezentacji na E3 nie widzę praktycznie nic, co miałoby mnie skłonić do zagrania w Dead Island 2. Broń napędzana paliwem (piły tarczowe i takie tam)? Dwie bronie naraz? Rozmaite ludzkie frakcje w świecie gry? Unikalny pojazd dla każdego bohatera? W porządku, to nawet nie są złe pomysły, ale... po co miałbym w to grać? Więcej humoru znaleźć można w Dead Rising 3; walka wręcz z pierwszoosobowego widoku w Dying Light jest nieporównywalnie lepsza; wśród FPS-ów z otwartym światem o niebo lepiej zapowiada się Far Cry 4.

A kto umarł ten nie żyje Jedynym, co może uratować DI2 jest więc chyba tryb dla wielu graczy. Twórcy obiecują, że maksymalnie osiem osób będzie mogło dzielić jeden świat - nie będą musieli kooperować, równie dobrze będą mogli na siebie polować albo po prostu koegzystować. Brzmi ciekawie, ale jeśli system walki nie będzie dobry - a na razie na taki nie wygląda - to i granie z innymi nie będzie mieć specjalnego sensu.

Dead Island było sporym sukcesem, więc nie było wątpliwości, że w końcu doczekamy się kolejnej części, i to już od nowego studia. Gra była też mocno krytykowana - na razie wygląda na to, że twórcy dwójki postanowili wziąć pod uwagę tylko dobre opinie i pracują nad z grubsza taką samą produkcją. Wszelkie zmiany wydają się zaledwie kosmetyczne. W czasach nowej generacji to za mało. Szczególnie ze świetnie zapowiadającym się Dying Light na horyzoncie.

Tomasz Kutera

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.