Stary chłop grał w Kangurka Kao i świetnie się bawił. Wrażenia z pokazu gry

Stary chłop grał w Kangurka Kao i świetnie się bawił. Wrażenia z pokazu gry17.05.2022 13:48
Kangurek Kao
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Wielkimi krokami zbliża się premiera Kangurka Kao. 27 maja będzie szczególną datą, bowiem platformówka autorstwa Tate Multimedia powróci po wielu latach nieobecności na rynku. Dzięki uprzejmości twórców oraz wydawcy miałem okazję uczestniczyć w pokazie przedpremierowym.

Tate Multimedia to doświadczony w platformówkowym rzemiośle zespół. Debiutancka część Kangurka Kao ujrzała światło dzienne w 2000 roku. Dla wielu graczy jest to tytuł "ich dzieciństwa". Osobiście poznałem charakterystycznego kangurka nieco później, ale to tylko dlatego, że w tamtych czasach, miałem inne sprawy na głowie. Wiecie, 7 lat to już poważny wiek. Trójwymiarowe platformówki towarzyszyły mi w latach późniejszych. Spyro, Crash Bandicoot, Gex, czy właśnie Kangurek Kao. Lubię ten gatunek i mam do niego sentyment. Tym bardziej cieszy mnie reboot serii o niespełnionym miłośniku boksowania.

Z publicznie dostępnych materiałów, jakimi dzielą się twórcy, wyłania się obraz gry lekkiej, przyjemnej, wesołej, energicznej, a oprawa graficzna przywodzi na myśl wspomnienia o dziecięcej zabawie wielokolorową plasteliną. Cieszył mnie zatem fakt, że w drodze na pokaz, towarzyszyły mi promienie słońca i (prawie) bezchmurne niebo. Trudno o lepszy dzień na ogrywanie nowego Kangurka Kao. Na miejscu okazało się, że chyba pomyliłem miejscówki i zamiast trafić do studia Tate Multimedia, trafiłem na plac zabaw dla dzieci. Szybko zostałem wyprowadzony z błędu. Nie jest bowiem tajemnicą to, że po omawiany tytuł sięgną młodsi gracze. Nadszedł wreszcie czas na prawdziwą ucztę, czyli przedpremierowy pokaz gry.

Mniam, mniam., Źródło zdjęć: © Materiały WP | Sebastian Barysz
Mniam, mniam.
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Sebastian Barysz

Wróć! To było inaczej. Przed zajęciem swojego stanowiska, pochwyciłem ukradkiem jeszcze kilka babeczek z logiem gry. Być może nie przechodzę do konkretów (ale zaraz to zrobię), lecz nie jest to bezcelowe - cała sielankowa otoczka doskonale wpisała się w konwencję gry. I tutaj już przechodzimy do konkretów. Rozgrywka mówi jasno i wyraźnie: tu nie ma miejsca na stres, nie ma miejsca na rzucanie kontrolerem w przypływie agresji. Gra szybko, sprawnie i precyzyjnie tłumaczy mechanikę. Komunikaty są zwięzłe, nie jesteśmy zalewani kilometrami tekstów, co pozytywnie wpływa na dynamikę rozgrywki. Nie czujemy się, by cokolwiek wytrącało nas z rytmu.

[1/4] Kangurek Kao, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
[2/4] Kangurek Kao, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
[3/4] Kangurek Kao, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
[4/4] Kangurek Kao, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Po ukończeniu wstępu, znalazłem się w wiosce kangurów. Są to rodzinne strony naszego bohatera, gdzie przygoda ma bardziej otwartą strukturę. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podejść do kogoś i "zagadać", zahaczyć o sklep, czy spędzić nieco czasu na szukanie znajdziek. To swego rodzaju baza wypadowa, z pozycji której mamy dostęp do poszczególnych plansz. Wspomniałem o "otwartej strukturze", ale trzeba uczciwie przyznać, że aby się tu zgubić, to należy się bardzo postarać.

Co do samych plansz, to te są zróżnicowane, jak na poczciwą platformówkę przystało. Skaczemy, bijemy nieprzyjaciół, zbieramy monety, diamenty, runy. Im dalej w las, tym robi się ciekawiej. Dla przykładu: rękawice kangurka potrafią operować, w pewnym zakresie, żywiołem ognia, co urozmaica rozgrywkę. Z pewnością takich rozwiązań jest więcej i dowiemy się o nich najwcześniej w dniu premiery.

W toku rozgrywki "zginąłem" raz, może dwa razy. Jakoś nie zapadło mi to w pamięć. Nic szczególnego. Zdziwiłem się trochę, bo po przejściu jednego z poziomów, czytając podsumowanie, dowiedziałem się, ile rzeczy pominąłem. Przejście każdej planszy na 100 procent można śmiało traktować jako wyzwanie.

Przypadł mi do gustu system walki. Z przeciwnikami możemy rozprawić się na kilka sposobów, a każdy z nich sprawia frajdę. Nasz bohater nie bawi się w półśrodki, jest on bowiem wirtuozem nokautowania. Gdy wpadniemy w wir walki z wieloma przeciwnikami, możemy go zakończyć efektywnym (i efektownym) ciosem kończącym. Nie ma co zbierać, nie ma przed tym ucieczki. Gra wymaga nieco więcej kombinowania, gdy walczymy z bossem. Tutaj musimy wykazać się zaangażowaniem, zachować czujność i wykorzystać szereg nabytych umiejętności.

Nie mam pojęcia, kiedy dokładnie skończył się "mój czas", bo byłem bardzo pochłonięty rozgrywką. 2 godziny minęły w 15 minut. To dobrze świadczy od tej grze. Kangurek Kao potrafi wciągnąć, sprawia ogromną frajdę. Odnoszę wrażenie, że twórcy wzięli wszystko to, co najlepsze z poprzednich serii i dodatkowo dorzucili coś jeszcze.

Jeśli ktoś obawia się tego, że nie zrozumie fabuły, że wymagana jest znajomość poprzednich części, to jest w błędzie. Nie jest to absolutnie wymagane, by cieszyć się nowym Kangurkiem Kao. Linia fabularna, do momentu w którym skończyłem rozgrywkę, jest czytelna. Wszystkie wątpliwości sprawnie rozwiewa tzw. Kaopedia, gdzie lądują kluczowe informacje.

Po przedpremierowym pokazie odnoszę wrażenie, że Kangurek Kao będzie grą, która nie zamierza dokonać rewolucji w gatunku, a w zamian dostarczy nam sprawdzone rozwiązania, wykonane na solidnym poziomie, przy okazji uderzając w sentymentalne tony. I to działa. Potwierdzam. Tate Multimedia chce nas zabrać w podróż do świata klasycznych platformówek. Ja idę.


Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.