Secret Agent Clank - recenzja

Secret Agent Clank - recenzja26.07.2008 19:42
marcindmjqtx

Clank to postać doskonale znana każdemu wielbicielowi duetu Ratchet & Clank. Ta niesamowicie charakterystyczna para, wywodząca się ze stajni Sony doczekała się już wielu odsłon, w tym zarówno na konsolach stacjonarnych jak i przenośnych. Nigdy jednak Clank nie był głównym bohaterem żadnej części z ww. sagi. Co więcej, był on przeważnie tylko tłem dla Ratcheta, z rzadka był postacią grywalną. Teraz wszystko się zmieniło.

Secret Agent Clank to tytuł, który działa na silniku Ratchet Size Matters i to po prostu widać od samego początku. Grafika jest dokładnie taka sama - ładna i kolorowa oraz z duża ilością detali (oczywiście w granicach możliwości PSP). Oprawa dźwiękowa oraz głosy postaci również pozostały bez zmian. Clank wymiata w tym temacie tak jak zawsze. Inne postacie również brzmią zupełnie tak samo jak dotychczas, a więc każdy fan serii bezproblemowo się tu odnajdzie.

NOWOŚCI

To, co uderza już na samym początku to możliwość wyboru języka polskiego. Nie ma oczywiście co liczyć na dubbing w naszym rodzimym języku, natomiast zarówno menusy jak i występujące w grze dialogi będą teraz zrozumiałe dla każdego. Niestety, moim zdaniem nie wyszło to najlepiej. O ile teksty wypowiadane przez standardowe postacie są przetłumaczone w miarę poprawnie o tyle, przy konwersji różnego rodzaju zapożyczeń z innych języków wyszła jakaś dziwna i nieczytelna papka.

CLANK WSZECHMOGĄCY

Główną postacią jest oczywiście tytułowy Clank co nie zmienia jednak faktu, że w grze będziemy także sterować Ratchetem (który na samym początku siedzi w więzieniu) oraz innymi znanymi postaciami (muszę przyznać, że rozwiązano to całkiem ciekawie). To co się zmieniło, to totalna modyfikacja mechaniki gry. Dotychczas wszystkie gry z serii były nastawione na masową destrukcję, a elementy platformowe były tylko dodatkiem do wszechobecnego zniszczenia. Secret Agent Clank jest natomiast zupełnie inny. W zasadzie ciężko mi ten tytuł sklasyfikować, bo zawiera on w sobie straszny mix różnego rodzaju gatunków. Początkowo sądziłem, że będziemy tu mieli do czynienia ze skradanką, jako, że sam początek rozgrywki przypomina raczej Sly Racoona (niestety Clank to nie szybki i zwinny Sly, a więc i sama gra jest znacznie wolniejsza, a przez to gorsza) niż poprzednie odsłony Ratcheta. Szybko jednak uzyskujemy także kontrolę nad samym Ratchetem i wtedy gra ogranicza się do siania masakry na określonych arenach. W tym miejscu trzeba jednak zaznaczyć, że w moim odczuciu jest to element strasznie słaby. Biegamy na ślepo po arenie i strzelamy we wszystkie kierunki próbując zniszczyć kolejne fale napływających wrogów. Jest to zajęcie nudne i monotonne, w dodatku obszar po jakim się poruszamy jest niewielki i musimy mocno kręcić kamerą aby w cokolwiek trafić. Dodatkowo sterując niejakim mega herosem cpt. Quarkiem prowadzimy potyczki z bossami (są to wyimaginowane wersje określonych wydarzeń, czyli zniekształcona rzeczywistość widziana oczami Quarka). Rozwiązanie to jest całkiem ciekawe, aczkolwiek czasem dosyć mocno i niepotrzebnie udziwnione (np. w połowie walki, aby dodać dramaturgii opowieści, przestaje nam działać blaster ).

W grze występują bardzo ciekawe quick time events. Wciskamy kolejne klawisze, a Clank robi różne wygibasy unikając pułapek, chowając się przed strażnikami, czy też wykonując innego rodzaju magiczne ruchy. Wszystko to odbywa się w rytm muzyki i klawisze w teorii powinnyśmy naciskać właśnie rytmicznie (w praktyce wychodzi to tak sobie). Jest to kolejne nawiązanie do pierwszej części Sly Racoon, bo pewnie niewielu z Was pamięta, iż w debiutanckich przygodach najsłynniejszego cell shadingowego złodzieja w ten właśnie sposób walczyło się m.in. z jednym z bossów.

PODSTAWA TO NIE DAĆ SIĘ ZABIĆ

Jako, że słowo „secret” zobowiązuje, autorzy postanowili do rozgrywki wprowadzić także ciche morderstwa (stealth kille), które wykonujemy po zajściu przeciwnika od tyłu i naciśnięciu kwadratu, a następnie wstukaniu odpowiedniej kombinacji klawiszy. Każda pomyłka powoduje niestety konieczność walki z przeciwnikiem, co przeważnie kończy się średnio. Co gorsza, na niektórych poziomach każda pomyłka kończy się cofnięciem do ostatniego checkpointa. Bywa to czasem frustrujące, zwłaszcza, jeśli pomylimy się podczas próby cichego zabicia ostatniego przeciwnika po kilku(nastu) minutach bezbłędnej gry (co niestety często się zdarza), zwłaszcza jeśli jest to już kolejne podejście do problemu. Niezauważalne eliminowanie przeciwników oraz przemykanie się tak, aby nie zostać zauważonym premiowane jest dodatkowymi punktami oraz bonusami ze strony agencji (walizeczki z różnymi przedmiotami). To co powala na kolana, to specyficzny humor jaki serwuje nam główny bohater wykonując misje specjalne. Niejednokrotnie będzie w komiczny sposób udawał rzeźbę albo inny kwiatek, w dodatku czyniąc to tak zabawnie, że aż trudno jest powstrzymać się od śmiechu (tajniackie czytanie gazety daje radę). Dodatkowo nie trzeba być geniuszem aby doszukać się nawiązań do znanych filmów z motywami szpiegowskimi (odpowiednio sparodiowanymi). Oczywiście, jak na super agenta przystało, Clank posiada cały arsenał, którego nie powstydziłby się sam James Bond. Dysponujemy więc niszczącą muszką od smokingu, która sama naprowadza się na przeciwników, piórem które unieruchamia kamery i lasery, odrzutowymi butami, które pozwalają nam dotrzeć w niedostępne miejsca, możliwością wyglądania jak dowolny przeciwnik (robimy hologram) itp. itd. Warto zaznaczyć, że Secret Agent Clank jest tytułem niesamowicie różnorodnym i dynamicznym. Jako Clank wykonujemy misje skradankowe, by po chwili jako Ratchet siać destrukcję, za chwilę sterujemy Quarkiem walcząc z bossem, następnie szybki przerywnik w postaci quick time event, by po chwili sunąć na snowboardzie unikając różnego rodzaju przeszkód w rytm zmodyfikowanej muzyki z Jamesa Bonda. Nie wpływa to jednak mimo wszystko na atrakcyjność rozgrywki, a co gorsza mnie osobiście wybijało z rytmu, bo niektóre z ww. elementów są marne i trzeba ja po prostu zaliczyć prawie na siłę.

EPILOG

Recenzowany tutaj tytuł jest więc prawie świetny. Sensowna oprawa oraz dynamiczna i zróżnicowana rozgrywka to przecież te cechy, które chcielibyśmy widzieć w każdej grze. Jednakże jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i określenie prawie ma decydujące znaczenie. Niby dużo tu różnorodnej akcji, ale dla każdego fana serii to już wszystko jest już znane. Odnoszę wrażenie, że od czasów Ratcheta 2 dostępnego jeszcze na świętej pamięci PlayStation 2 cała rozgrywka zatrzymała się w miejscu i nie oferuje nic nowego poza kosmetycznymi zamianami (już trzecia część była na maksa wtórna, a później było już tylko gorzej, bo kolejne odsłony jak np. Gladiator okazały się tytułami co najwyżej średnimi). W dodatku ciągłe klepanie tych samych motywów (ratowanie świata) i te same postacie pojawiające się po raz kolejny już niestety nikogo nie śmieszą (np. taki cpt. Quark po prostu wkurza), a jedynie lekko zmodyfikowana rozgrywka sprawia, że szybko pojawia się nuda. I takie też mam odczucia odnośnie Secret Agent Clank. Gra jest fajna, ale mimo wszystko szybko nuży, bo na dobrą sprawę nie oferuje nic nowego, a wprowadzone nowinki zostały dodane chyba na siłę i raczej ciągną całość na dno. O dziwo muszę przyznać, że inny przenośny Ratchet - Size Matters nie wywołał u mnie wrażenia monotonii i wtórności. Mimo wszystko jest to tytuł umiarkowanie niezły i polecam chociaż spróbować.

PS. Wersja prasowa jaką otrzymałem do recenzji posiadła jakiś dziwny defekt tj. po ok. 4h gry bezpowrotnie się zawieszała uniemożliwiając dalszą przygodę. Dlatego też powyższe wrażenia oparte są na testowaniu produktu nieskończonego.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.