Sam Fisher: Conviction, czyli dlaczego Splinter Cell się skończył

Sam Fisher: Conviction, czyli dlaczego Splinter Cell się skończył18.04.2010 16:25
marcindmjqtx

"Sam Fisher, którego znaliście, umarł" W tych słowach na początku Splinter Cell: Conviction Victor Coste zwraca się nie tylko do tajemniczych postaci, które go przesłuchują, ale również do nas - graczy. Hasło to zresztą od dawna powtarzali marketingowcy Ubisoftu, usiłując wbić nam do głowy, że Conviction nie ma najmniejszego zamiaru wracać do korzeni serii. Więc dobrze - Sam Fisher, który wyznaczył niepobite do dziś standardy składanek, umarł. Wiadomo jednak, że seria będzie kontynuowana. Nie wiem, czy będą to dobre gry. Wiem, czego będzie mi brakowało, jeśli pójdą ścieżką wytyczoną przez Conviction.

Hardcore Conviction jest za łatwe. Mechanika skradania i Sztuczna Inteligencja zostały spłycone, i gra na poziomie trudności innym, niż Realistic mija się z celem. Mark & Execute i wskaźnik ostatniej znanej pozycji to ciekawe nowinki, które zapewne wskazują przyszłość serii, jednocześnie mnie niepokojąc. Jasne, frajda z błyskawicznego sprzątnięcia grupy przeciwników jest olbrzymia, ale w poprzednich grach ta satysfakcja była zarezerwowana dla nielicznych. Tych, którzy nie potrzebowali sztucznego wsparcia od twórców. Dobry plan i jego wykonanie były podstawą sukcesu. Grając w Conviction cieszyłem się z efektownych akcji, ale po chwili docierało do mnie, że teraz każdy może odstawiać  superagenta. Naszą recenzję Splinter Cell: Conviction przeczytacie tutaj.

Noktowizor+ W Conviction mamy gogle z sonarem, które pozwalają widzieć przez ściany. Krok do przodu w stosunku do wysłużonego noktowizora? Nie, nie, po trzykroć nie! W poprzednich grach mogliśmy wybrać odpowiedni do sytuacji tryb wizyjny. Ciemność nie była przeszkodą dla noktowizora, kamera wrażliwa na temperaturę błyskawicznie pokazywała przeciwników, a chcąc zniszczyć źródła światła czy prądu zawsze mogliśmy odpalić kolejny tryb. Fisher pozbawiony wsparcia Third Echelon dysponuje jedynie goglami, które, choć pokazują pozycje przeciwników, kamer i działek, są bezużyteczne w sytuacji, w której trzeba szybko odnaleźć drogę do obezwładnionego kompana. W trakcie ruchu obraz rozmywa się, więc ominięcie czekających na drodze przeszkód jest problematyczne. Do tego ta ziarnistość obrazu. To zdecydowanie jakaś chińska podróbka, której prawdziwy Fisher by nie dotknął.

Na koniec muszę zwrócić uwagę na fakt, że Sam Fisher na starość został pozbawiony czegoś, co wyróżniało go na tle konkurencji - możliwości rozkraczenia się między ścianami na wysokości, na którą wzrok przeciwników nie sięgał. Kiedyś wąskie przejścia oczyszczało się, spadając na zwabionych podstępem przeciwników, a nie wrzucając do nich granaty. Co dalej? Splinter Cell, jakiego znaliśmy, umarł. Conviction to bardzo przyjemna gra, ale Ubisoft w poszukiwaniu nowinek porzucił ducha serii i elementy, dzięki którym stała się tak rozpoznawalną marką. Szkoda, że gra nie została zatytułowana inaczej (Sam Fisher: Conviction samo ciśnie się na usta). Wtedy moglibyśmy mieć nadzieję, że to jednorazowy wybryk. Takie "nowe otwarcie" to dla Ubisoftu żadna nowość. Pamiętamy przecież poprzedniego, uproszczonego do granic możliwości, Prince of Persia. W 2010 roku Książę wróci jednak do stylu rozgrywki z wielbionej przez graczy trylogii. Może w przyszłości Ubisoft zaskoczy nas podobną zapowiedzią odnośnie Splintera... Tak, w tej sprawię pozostanę niepoprawnym optymistą. Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.