Rozważania NaGórze: Powrót do przeszłości

Rozważania NaGórze: Powrót do przeszłości02.03.2019 12:27
Joanna Pamięta - Borkowska

Czyli o nostalgii za magiczną dekadą lat osiemdziesiątych.

Ostatnimi laty zaroiło się nam od gier wykorzystujących motywy ejtisowe, od pixel artu i palet z epoki, po umocowanie w czasie i charakterystyczną estetykę. Akcja niezależnych Crossing Souls i Majestic Nights toczy się w latach osiemdziesiątych, niedawne The Eternal Castle utrzymano w niebiesko-różowych kolorach CGA, a stylizacji ośmio- i szesnastobitowych zbyt wiele jest by wszystkie wymienić (o niektórych pisałem w felietonie Barwy Wspomnień). Nieco kiczowatym klimatem kreskówki z tamtej dekady ocieka dodatek do Far Cry 3: Blood Dragon. Głównemu bohaterowi głos podkłada Michael Biehn (m.in Kyle Reese w pierwszym “Terminatorze”), zaś w trailerze gry pokazano nawet fikcyjną animację z szumami charakterystycznymi dla czasów telewizji i kaset wideo. W podobnym stylu utrzymany jest dodatek do COD: Infinite Warfare zatytułowany Zombies in Spaceland - tam gracze spotkać mogą z kolei Davida Hasselhoffa. Dwie części Hotline Miami czerpią garściami z “Miami Vice”, które wraz z flamingami i palmami jest jednym z symboli ejtisów jako epoki. Inspiracje tym samym miastem i serialem oraz “Człowiekiem z Blizną” odnajdziemy też w znacznie wcześniejszych Grand Theft Auto: Vice City i Vice City Stories.Oddzielnym podgatunkiem stał się “neonowy samochód jadący autostradą ku zachodzącemu słońcu i neonowym palmom”, którego reprezentantami są OutDrive, Neon Drive i jeszcze kilka innych, często mających słowo “drive” w tytule, prawdopodobnie w nawiązaniu do filmu “Drive” (rozgrywającego się - rzecz jasna - w latach osiemdziesiątych). Do dziedzictwa Out Runa odwołują się też pecetowy Slipstream i 80s Overdrive na 3DS, aczkolwiek fakt, że żadne z nich nie jest w stanie nie tylko przebić ale nawet dorównać grywalności tytułu wydanego trzydzieści lat temu świadczy o tym jak genialna była to gra. Do lat osiemdziesiątych cofa nas też najnowsza odsłona serii Yakuza z numerem 0, stanowiąca prequel cyklu. Gracze mogą odwiedzić Tokio z czasów pęknięcia bańki spekulacyjnej ma rynku nieruchomości, z czasów gdy Kabukicho, w grze nazwane Kamurocho, tętniło nocnym życiem. Co zabawne, te dawne lata z rozrzewnieniem wspominali nawet prawdziwi przedstawiciele yakuzy grający w grę Yakuza 3. Sesję taką zorganizował w 2010 roku Jake Adelstein, autor książki "Tokyo Vice", w Polsce wydanej jako "Zemsta yakuzy",który wiele lat pracował jako reporter kryminalny w Japonii i miał bezpośrednie kontakty z tamtejszym światem przestępczym. Cytowany za portalem BoingBoing dialog brzmiał:Midoriyama: - Nigdy nie byłem na Okinawie, ale Kabukicho oddano perfekt.

Shirokawa: - Chodzi ci o stare Kabukicho. Burmistrz Ishihara kompletnie zrujnował to miejsce. Teraz jest jak wymarłe.

Kuroishi: - To jak podróż w czasie. Jest Shinjuku Koma Theater, różowe salony, sklepy Pronto Coffee, Shinjuku Batting (klub bejsbolowy - przyp. BN), love hotels (japońskie hotele na godziny - przyp. BN).Wszystko to stanowi część szerszego trendu, który zaobserwować możemy też w innych obszarach kultury popularnej. Odpowiednikiem nostalgicznych gier AAA są filmy “Super 8”, w reżyserii J.J.Abramsa i współprodukowane przez Stevena Spielberga, czy nowa wersja “To”, gdzie część fabuły dziejącą się w przeszłości została przeniesiona z lat sześćdziesiątych w osiemdziesiąte. Podobnie jak w branży growej, tak i w filmowej mamy niezależnych twórców: poza głównym obiegiem powstały takie tytuły jak “Kung Fury”, “Turbo Kid” lub “Summer of 84”. Gdzieś pomiędzy tymi dwoma biegunami znajdziemy “Drive” z Ryanem Goslingiem czy serial “Stranger Things”, będący hołdem dla ejtisów i dawnych hitów Spielberga. Przy okazji powstała też mobilna gra towarzysząca serialowi i - wbrew oczekiwaniom - okazała się całkiem w porządku.W muzyce z kolei coraz większą popularność zyskuje gatunek określany jako synthwave lub retro wave, który - skrótowo rzecz ujmując - brzmi jak ścieżki dźwiękowe z filmów czy gier z lat osiemdziesiątych. Wystarczy zresztą spojrzeć na okładki albumów, pełne ikonografii z epoki, w rodzaju chromowanych liter, neonowych kolorów i retro grafik, czy pseudonimy ludzi je tworzących: Mega Drive, Miami Nights 1984, LazerHawk, Mitch Murder (jego muzyka znalazła się w Hotline Miami i “Kung Fury”), Power Glove (w Far Cry 3: Blood Dragon), Carpenter Brut, Timecop1983 i tak dalej. Wyraźnie wskazuje to na źródła inspiracji autorów. Zaś w tych utworach gdzie pojawia się wokal, często tęsknota za tamtymi czasami wyrażona jest wprost: “take me back to 1984, I cannot stand the future any more” czyli “zabierz mnie do 1984, nie mogę już znieść przyszłości” (“Take Me Back” - Kalax feat. World Wide) albo “Still not thinkin’ that the 80s were the best? Three letters: NES” czyli “Nadal nie uważasz że ejtisy były najlepsze? Trzy litery: NES” (“80s Baby” - Sunglasses Kid feat. Rhyme Time and Geneva).Mam pewną hipotezę dlaczego tak się dzieje. Otaczająca nas rzeczywistość jest szalenie stresująca: tempo przemian społecznych i technologicznych jest bezprecendesowe, niepewność dotycząca przyszłości - olbrzymia, poczucie zagrożenia - nieustające (na ile jest ono realne, to temat na zupełnie inny artykuł). Ktoś powiedział, że żyjemy w cyberpunku, tyle że nie zauważyliśmy jak nadszedł. Drony szpiegowskie, wszechwładne korporacje, wszechobecna elektronika, wszechogarniająca sieć, katastrofy ekologiczne, organizacje przestępcze o światowym zasięgu, wirtualna rzeczywistość, informatyczna inwigilacja i informacje którym nie można ufać - to wszystko nie jest fikcją literacką czy filmową, a czymś co obserwujemy dookoła. .Na tym tle prostsze czasy w których wiadomo było że Stany Zjednoczone są dobre, a Związek Radziecki zły, elektronikę dało się wyłączyć fizycznym przyciskiem, gry wideo nie próbowały nas uzależnić, gazetom można było wierzyć, w radiu leciał Michael Jackson, Alphaville, Bonnie Tyler i The Police, a na ekranie królowali Schwarzenegger, Stallone i Chuck Norris - wydają się bardzo kuszące. Zwłaszcza jeśli na tę dekadę przypadała nasza młodość, przez co dodatkowo je idealizujemy.Trzeba tylko pamiętać, że w naszym kraju jest to jedno wielkie przekłamanie, w znacznej mierze przykład popkulturowej pamięci zapożyczonej. Lata osiemdziesiąte w Polsce nie były bowiem wcale takie znowu wspaniałe. Co prawda schyłkowemu PeeReLowi daleko było do czasów powojennego terroru i brutalności epoki stalinizmu, ale nie zapominajmy że stan wojenny przypadał na lata 1981-83. Poza tym przez całą dekadę zaopatrzenie kulało, dostęp do technologii był mizerny, lokalna moda stanowiła karykaturalne echo światowej, a o palmach, flamingach i dziewczynach w bikini na wrotkach można było zapomnieć. Na świecie wchodziły systemy szesnastobitowe, kartridże i dyskietki, tymczasem u nas królowały taśmy i ośmiobitowce. Odtwarzacz wideo posiadali nieliczni szczęśliwcy, a kolorowy telewizor bynajmniej nie znajdował się w każdym domu. Dlatego rozmarzonym nostalgikom doradzam odrobinę dystansu do fantazji o latach osiemdziesiątych. Gdybyście przenieśli się w czasie, lecz nie w przestrzeni - moglibyście się niemile rozczarować.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.