Risen 2 - uratuj świat z gołą klatą. Nie, stop, najpierw zdobądź koszulę

Risen 2 - uratuj świat z gołą klatą. Nie, stop, najpierw zdobądź koszulę24.08.2011 13:25
marcindmjqtx

Pokaz Risen 2 na targach Gamescom mógłbym określić jednym krótkim zdaniem: tak nie należy robić gier.

Piranha Bytes to specyficzne studio. Dawno, dawno temu zrobili pierwszą część Gothica. Okazała się strzałem w dziesiątkę (przynajmniej wśród europejskich graczy, z jej popularnością w USA było trochę gorzej), powstała więc część druga, ciągle całkiem niezła. Trzecia wyszła już twórcom dużo, dużo gorzej, niemniej na pewno zrobiliby także czwartą, gdyby tylko wskutek różnych zawirowań prawnych nie zabrano im do niej praw. Mimo to postanowili się nie przejmować i zrobili kojedną grę opartą na tych samych schematach i założeniach, tylko toczącą się w innym świecie: Risen. Teraz nadchodzi jej druga część. I to ciągle jest to samo. Hurra?

Śmiem twierdzić, że nie hurra. O ile lata temu niektóre uproszczenia czy głupotki mogły w Gothicu przejść, o tyle teraz rynek i wymagania graczy już się trochę zmieniły. W rezultacie Risen 2 robi wrażenie produkcji potwornie archaicznej pod względem zastosowanych rozwiązań. I złej.

Nie zrozumcie mnie źle: od strony technicznej wszystko wygląda wcale nie najgorzej. Grę pokazywano zarówno w wersji na PC, jak i 360 - obie prezentują się całkiem ładnie, choć ta konsolowa jeszcze trochę szarpie. To jednak kwestia optymalizacji, którą twórcy powinni bez problemu rozwiązać. Tragicznie wygląda mimika postaci, animacje też są raczej marne, ale Piranha Bytes zarzeka się, że będzie pod tym względem lepiej. Można być pesymistą i im nie wierzyć, można też być optymistą i wierzyć, ale nie ulega wątpliwości, że to tylko oprawa: w RPG-u nie ma aż tak dużego znaczenia.

Niestety, to, co ma znaczenie, zrobione jest tak, że prywatnie nie wiążę już z Risen 2 żadnych nadziei.

Na pokazie zaprezentowano sam początek gry. Główny bohater należy do frakcji Inkwizytorów i dostaje od nich zadanie zinfiltrowania siedziby Piratów na pobliskiej wyspie. W związku z tym musi pozbyć się swojej zbroi. W porządku to ma sens. Nigdy jednak nie zrozumiem, dlaczego jego koledzy puszczają go na tę misję w samych spodenkach. Bez koszuli.

Tym bardziej, że brak odzienia okazuje się nie lada problemem. Z półnagim bohaterem nie chce bowiem rozmawiać gubernator (a porozmawiać musi, bo ma mapę, której zdobycie jest kluczowe dla całego przedsięwzięcia). Wybaczcie, ale kiedy widzę w Wielkiej, Rozbudowanej Grze RPG zadanie pod tytułem "zdobądź koszulę", coś we mnie pęka. Tym bardziej, że za bohaterem niczym wierny pies podąża niejaka Patty, córka kapitana piratów, która jest w pełni ubrana. Rozumiem, że opcja pożyczenia od niej koszuli nie wchodzi w grę (dżentelmen nie zostawiłby kobiety w samym staniku, a przecież wszyscy chcemy być dżentelmenami), ale czy to ona nie mogłaby porozmawiać z gubernatorem?

Oczywiście, nie mogłaby, bo założenia gry ("ty jesteś głównym bohaterem, ty wszystko załatwiasz") tego nie przewidują. Co nie zmienia faktu, że takie zadanie jest po prostu strasznie głupie. A ja głupoty zwyczajnie nie lubię. Jestem w stanie się założyć, że Risen 2 złożony będzie w przeważającej wiekszości z misji pod tytułem "przynieś mi dziesięć skór potworów", "znajdź mój miecz", "zabij szczury w mojej piwnicy" i tak dalej: Piranha Bytes zawsze tak robiło gry i wszystko wskazuje na to, że nic pod tym względem się nie zmieniło. Owszem, twórcy obiecali na pokazie, że doczekamy się też wielkich i epickich zadań, jednak "dopiero w późniejszej części gry". W tym momencie chciałem wstać i wyjść. Więc najpierw mam się zajmować bzdurami, żeby po dziesięciu godzinach doczekać się czegoś ciekawego, tak? Dziękuję, postoję.

By oddać Risen 2 sprawiedliwość, jest tam parę rzeczy, które traktuję jako ewidentne plusy. Niewątpliwe interesujące są realia: niby jest to fantasy, ale w karaibskich klimatach, a czegoś takiego nie widuję się zbyt często. Na pierwszy rzut oka dobrze wygląda także walka: to na szczęście nie tylko bezsensowne machanie mieczem, wzięto pod uwagę specyfikę pirackiego uzbrojenia. Choć, póki się nie zagra, a takiej okazji nie miałem, ciężko definitywnie to oceniać.

Mimo mojego narzekania, jestem jednak przekonany, że Risen 2 może znaleźć swoich fanów. Graczy, którym nie będą przeszkadzać głupoty fabularne czy nudne/dziwne/durne zadania, a skupią się raczej na poznawaniu sporego i całkiem ładnego świata. Nie mówię, że nie. Ale jeśli chodzi o mnie, to ja widziałem dość, żeby skryć twarz w dłoniach i nigdy więcej na Risen 2 nie patrzeć.

Tomasz Kutera

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.