Prototyp Big Daddy`ego był po prostu lepszy, czyli nieco o BioShock 2

Prototyp Big Daddy`ego był po prostu lepszy, czyli nieco o BioShock 211.06.2009 23:10
marcindmjqtx

Początek prezentacji BioShock 2 to klimatyczna opowieść Alyssy Finley - producentki - o fabule gry. Jak już wiemy, akcja dzieje się w Rapture 10 lat po wydarzeniach z części pierwszej. W tym czasie miasto niszczało, woda wdzierała się coraz głębiej, zaś wojna domowa pomiędzy Splicerami toczyła się w najlepsze.

Grając w sequel nie wcielimy się w Jacka Ryana, ale w kogoś kto jest częścią historii tej dystopii, kogoś, kto był w mieście od początku. Zagramy Big DaddymZagramy prototypem, który, o dziwo, jest od swoich następców szybszy i zwinniejszy. Może używać różnych rodzajów broni (również tych jeszcze niezapowiedzianych) i adoptować Little Sister, by później podróżować z nią. Gdy ta zbierze maksymalną dla niej ilość ADAM gracz stanie przed wyborem, czy wyzwolić ją, czy może "zutylizować". Prototyp będzie też mógł używać plazmidów. Okazuje się, że to, co wiemy o Big Daddych z BioShocka, to nie wszystko.

Naszym głównym przeciwnikiem będzie Big Sister, która pragnie odbudować Rapture. Porywa małe dziewczynki i zamienia je w Little Sisters. Obserwuje nasze działania i odpowiednio na nie reaguje. Gdzie leży linia sporu pomiędzy tymi postaciami? Na to pytanie w sumie nie udzielono mi odpowiedzi. No bo tak na pierwszy rzut oka, żadnego konfliktu między nimi nie ma. Dowiedziałem się jedynie, że jesteśmy nieco innym Big Daddym (no pewnie, w końcu to prototyp), takim który ma wolną wolę i może dokonywać wyborów, co bardzo interesuje naszą przeciwniczkę. Jeżeli robimy coś złego Little Sisters, to ich duża siostra może zainterweniować. Co będzie w przypadku gdy będziemy je tylko chronić? Nie wiadomo. Czyżby to fabuła gry miała wymusić na nas konflikt? Na ostatnim podcaście zooltar mówił coś o trzeciej sile w mieście, niestety podczas pokazu o niej nie wspomniano.

Nie wiadomo również, dlaczego późniejsze modele Big Daddych były gorsze od prototypu. Zwykle przecież wygląda to zupełnie inaczej. Produkt rozwija się i w kolejnych wersjach jest coraz lepszy. Zapytana o to Alyssa każe przypomnieć sobie, co stało się Dr. Yi Suchong (stworzył Big Daddych, zaszczepił im instynkt chronienia Little Sisters, co finalnie doprowadziło go do śmierci - kiedy jedną z nich uderzył w gniewie,  skończyło się to dla niego wbiciem wiertła w głowę), po czym mówi, że faktycznie późniejsze modele zostały uwstecznione w stosunku do prototypu. Coś w nim odkryto, co spowodowało taką decyzję. Ach te tajemnice.

Mimo iż trailer, który zaprezentowano nam na pokazie jest bardzo klimatyczny (do obejrzenia powyżej), dalej jakoś nie jestem przekonany co do tego pomysłu. Wolałbym poznać historię upadku Rapture, opowiedzianą w ten sam sposób, co część pierwsza gry. Nie wiem, czy nadal będziemy mieć tę samą imersję w dystopijny świat podwodnego miasta, nie "wcielając się" w człowieka znajdującego się w odrealnionym koszmarze, a w coś zupełnie nam obcego. Zresztą, jak sami widzicie, na razie mam więcej pytań niż odpowiedzi. Być może wraz z ujawnianiem kolejnych szczegółów gry mój stosunek do niej się zmieni. Przejdźmy do trybu multiplayer, który był głównym punktem pokazu na tegorocznym E3.

Zacznijmy od tego, że uważam, że jest on dodany nieco na siłę. Rozumiem, że jakieś tam badania wskazały, iż części graczy brakowało trybu wieloosobowego w części pierwszej. Niestety, ja do tej grupy nie należałem. W każdym razie - grając mamy poznać to, co wydarzyło się wcześniej, czyli jest to swego rodzaju prequel. Trochę fabuły poznamy z przekazów radiowych, które słyszymy po awansie na wyższy poziom, inne jej elementy mają się pojawić w dekoracjach, wystroju wnętrz itd. O ile grając samodzielnie jest czas na podziwianie ścian i szukanie wskazówek, o tyle w środku morderczego deathmatchu jakoś tego nie widzę.

Nasz bohater nazywa się Jacob Norse i jest jedną z 8 dostępnych postaci, z których każda ma inną historię. Pracuje dla Sinclair Solutions. Firma ta zajmuje się eksperymentami i produkcją broni. Trwająca w Rapture wojna domowa jest jej na rękę, gdyż nie dość, że może na bieżąco testować swoje produkty w warunkach bojowych, to również po prostu nimi handluje, z czego ma spore zyski. Każdy z graczy dostaje swoje mieszkanie, w którym może spersonalizować swoją postać, wybrać jej ubranie, bronie itd. Batyskafem dostajemy się do samej rozgrywki. Możemy też cały ten element pominąć i od razu z poziomu menu dorwać się do grania.

Gra automatycznie dobiera najlepszą sesję dla nas. Bronie zostały specjalnie zbalansowane na potrzeby multiplayera. Tu również możemy hackować wieżyczki (choć już bez mini-gry, po prostu wystarczy postać przy niej odpowiednio długo) i stać się Big Daddym. Dostępne są trzy tryby: deathmatch, team deathmatch i jeszcze jeden, który nie został ogłoszony. Może to dzięki niemu lepiej poznamy przeszłość Rapture? Mam nadzieję.

Oczywiście mamy rozmaite statystyki, za wykonywanie różnych rzeczy dostajemy ADAM, a za niego nowe bronie i inne przedmioty od Sinclair. Awansujemy też na kolejne na poziomy, za co udostępniane są nam nowe bronie, aktualizacje, plazmidy itd.

Gra nie wygląda brzydko, ale też jakoś strasznie mi się nie spodobała. Ot, po prostu nadal nie jestem przekonany co do tego pomysłu. Jestem w stanie uwierzyć, że faktycznie można z BioShocka 2 zrobić ciekawą opowieść, mimo iż na razie na to się nie zapowiada. Natomiast siebie grającego w multiplayer po prostu nie widzę.

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.