Odwiedziliśmy Amsterdam, by zobaczyć premierowy pokaz World of Tanks: Blitz

Odwiedziliśmy Amsterdam, by zobaczyć premierowy pokaz World of Tanks: Blitz01.07.2014 10:53
marcindmjqtx

Mobilne czołgi od Wargamingu wyszły z fazy testów i zawitały na App Store w finalnej wersji. Wbrew pozorom granie na iPadzie sprawdza się naprawdę dobrze.

Miał być czerwiec i dotrzymano terminu. Jak zapewne pamiętacie, Wargaming nie strzelał ślepakami i najpierw udostępnił wersję beta World of Tanks: Blitz, dzięki której dopracowano kod i pomysły, a także przygotowano serwer pod finalny produkt.

Co ja gram: Beta World of Tanks Blitz, czyli czołgi na tablecie World of Tanks: Blitz trafił póki co jedynie na urządzenia z logiem nadgryzionego jabłka. Podobnie jak inne wersje czołgów, również ta jest darmowa, oferuje ponadto ten sam model biznesowy - opcjonalne mikrotransakcje. Podobnie jak przy okazji wersji beta, tak i na pokazie mocno akcentowano fakt, że World of Tanks: Blitz nie jest portem z PC-tów, ale tworzoną od zera produkcją w pełni przystosowaną do urządzeń mobilnych. To widać i czuć. Niejednokrotnie grałem w tytuły, do których na siłę dodano wirtualny kontroler i jak sami wiecie, prawie nigdy się to nie sprawdza. W przypadku Blitz wszystko natomiast „gra i buczy”, a zarówno system sterowania, jak i rozgrywki pasuje do tabletu czy telefonu wprost idealnie. Wirtualna gałka i przyciski reagują błyskawicznie, tryb snajperski włącza się bez najmniejszych problemów. Co jednak najciekawsze, bezproblemowo działa połączenie. Sam system wskakiwania do meczów jest banalnie prosty i naszym jedynym zadaniem, po kilkukrotnym stuknięciu w ekran, jest odczekanie krótkiej chwili, podczas której jesteśmy dołączani do starcia.

Nie wiem, na ile jest to moje odczucie, a na ile fakt, ale wydaje mi się, że na prywatnym iPadzie 3 World of Tanks: Blitz wygląda minimalnie gorzej niż na najnowszych tabletach z pokazu. Nie zmienia to jednak tego, że nawet na tak leciwym sprzęcie Blitz działa w miarę płynnie, zaliczając minimalne „dropy” przy starciu większej ilości czołgów. Wargaming musiał jednak pójść na ustępstwa, dlatego liczbę czołgów na mapie ograniczono do 14. Oznacza to więc, że stają naprzeciw siebie dwie ekipy złożone z 7 maszyn. W grze znajdziemy 90 czołgów produkcji amerykańskiej, niemieckiej i rosyjskiej, podzielonych na 4 klasy maszyn: czołgi lekkie, średnie, ciężkie oraz niszczyciele czołgów.

Właśnie na amsterdamskim pokazie dowiedziałem się, że gram w World of Tanks: Blitz źle. To znaczy prawda jest taka, że na iPadzie idzie mi i tak najlepiej jeśli chodzi o czołgi od Wargamingu, ale nie spodziewałem się, że tak duże znaczenie ma tu komunikacja z towarzyszem w plutonie (nowością względem bety są dwuosobowe plutony). Doskonale widać było to również po pozostałych grających. Wszyscy ci, którzy postanowili bawić się w milczeniu, praktycznie od razu rozkładali gąsienice na placu boju. Jednak nawet szczątkowe informacje o położeniu jednostek drużyny przeciwnej przekazane przez towarzysza potrafiły odwrócić losy pojedynczego starcia albo przeprowadzić „przyjaciela” do drugiej bazy. Brzmi logicznie, jednak dla mnie w sieciowych bojach na iPadzie to pewna nowość, która trochę zmieni podejście do wieloosobowej zabawy na tej platformie.

Tom Putzky i Marcela Koster, fot. Polygamia

Po dość konkretnej przygodzie z betą World of Tanks: Blitz nie jestem pełną wersją zaskoczony. Zlikwidowano drobne mankamenty występujące w tamtym kodzie, dodano dwuosobowe plutony i komunikację głosową. Wskakiwanie do sieciowych starć działa sprawniej, a tekstury wydają się być bardziej dopieszczone. Jeśli boicie się, że urządzenia z dotykowym ekranem nie sprawdzą się w czołgach, to porzućcie wątpliwości i dajcie Blitz szansę. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że odejdziecie od iUrządzenia dopiero kiedy rozładuje się bateria. Prowadzący premierowy pokaz Tom Putzki, Marcela Koster i David Duavilliers wspomnieli, że chcieliby zrobić z World of Tanks: Blitz tytuł, który sprawdzi się w e-sportowej rywalizacji. Mam jednak wrażenie, że to zbyt mało popularna wśród „core'owych” graczy platforma, choć sama gra ma ku temu duże predyspozycje. Obym się mylił.

fot. Polygamia

A sam Amsterdam? To fascynujące, że „atrakcje”, które w każdym normalnym europejskim mieście ukryte są gdzieś głęboko w podziemiu, tu są wyeksponowane. A ludzie jacyś tacy mniej zestresowani. W przeciwieństwie do mnie - wraz z resztą mediów zostaliśmy bowiem obrani na cel przez tabuny rowerzystów, którzy nie pozwalali nam przejść na drugą stronę ulicy. Jeśli więc kiedyś traficie do Amsterdamu, to pamiętajcie - rowerzysta ma zawsze pierwszeństwo. Przed pieszym, samochodem, a nawet tramwajem.

Paweł Winiarski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.