Nigdy nie grałem w Afterfall: Reconquest i nie spisałem swoich wrażeń

Nigdy nie grałem w Afterfall: Reconquest i nie spisałem swoich wrażeń06.08.2014 11:53
marcindmjqtx

Afterfall: Reconquest to polska produkcja, która jakiś czas temu pojawiła się we wczesnym dostępie na Steamie. Doskonale pamiętam, jak mocno przeciętną grą była jej poprzedniczka, Afterfall: Insanity i, przyznam szczerze, trochę obawiam się, że w tym wypadku może być nawet jeszcze gorzej. Z dziennikarskiego obowiązku postanawiam jednak Reconquest przetestować. Ale...

Ale nagle przypominam sobie, jak przypadkiem poznałem na ostatnim Open'erze jednego z twórców gry. Zaczepił mnie na koncercie Meli Koteluk, gdzie przystanąłem dosłownie na chwilę, przechodząc ze świetnego występu Royal Blood na już sam teraz nie pamiętam, co. Rozpoznał mnie, przywitał się, przedstawił, chwilę pogadaliśmy; był bardzo sympatyczny. Wyglądał na młodszego ode mnie i pełnego zapału do swojej pracy. Nie powiem, że się zakumplowaliśmy, bo rozmawialiśmy zaledwie parę minut, ale to nie zmienia faktu, że mam teraz przed oczami jego twarz.

Gdybym jednak zagrał w Reconquest, mógłbym złapać taki obrazek podczas krótkiego intra.

Bo co, jeśli Reconquest okaże się grą beznadziejną? Bardzo słabą nawet na standardy wczesnego dostępu? Jeżeli będzie to zaledwie godzinne "demo bety", bez praktycznie żadnej fabuły ani sensu? Gdzie dwa niespecjalnie rozległe poziomy złożą się na wrażenia tak nieprzychylne, że nie pozostanie mi nic innego, jak objechanie całości z góry do dołu?

Jak napiszę o niewysłowienie drętwych animacjach; o grafice tak brzydkiej, że lepszą widziałem już chyba w czasach Dooma 3, czyli, bagatela, dziesięć lat temu? Jak opiszę drugi poziom, przykryty tak grubą warstwą wirtualnej mgły, że praktycznie nic na nim nie widać? Jak wspomnę dźwięki, jeśli, kto wie, być może okaże się, że brzmią, jakby je ktoś nagrywał Nokią 3310? Może chociaż ścieżka dźwiękowa okaże się niezła... Ale co, jeśli złożona będzie z tak króciutkich pętli, że po kilkunastu minutach grania zacznie mnie doprowadzać do szału?

A co jeśli złapałbym taki obrazek i to właśnie on najlepiej oddawałby poziom grafiki w Reconquest?

To nie na moje nerwy. Boję się, że w Reconquest będzie zaledwie jeden model karłopodobnego mutanta i jeden model bandyty z karabinem. Boję się, że jedynym pomysłem twórców będzie atakowanie mnie bez końca kolejnymi falami tych przeciwników, z których każdy zginie od zaledwie paru strzałów z nijakiego pistoleciku - broni głównego bohatera. Boję się absurdalnych błędów; wrogów, którzy nie będą mnie zauważać, choć będę stał dwa metry od nich. Nieistniejącej sztucznej inteligencji. Obiektów przenikających przez tekstury. Potworów zacinających się na słupach, drzewach i zakrętach. Bohatera ślizgającego się po podłożu. Karykaturalnego ragdolla. Niesprawiającego żadnej satysfakcji strzelania.

Boję się, że pęknę i zacznę doszukiwać się w Reconquest malutkich plusów w zaledwie zalążkach ciekawych pomysłów. Że będę chciał być miły i pochwalę mechanikę wysysania życia z zabitych wrogów. Że nie zauważę, jak drastycznie ułatwia rozgrywkę. Że z miękkości serca pochwalę dwie specjalne zdolności bohatera, choć ofensywna, potężny strzał z drugiej broni, na pierwszy rzut oka będzie za silna, a defensywna, tarcza z pola siłowego, nieprzydatna.

I na co mi to wszystko? Na co mi pisać, że lepsze gry powstają na kilkudniowych maratonach, gdzie spotykają się nieznający się wcześniej twórcy i tylko z pasji klecą coś o wiele ciekawszego (w tym momencie mógłbym za przykład podać SUPERHOT)? Na co mi pisać, że 7 euro za Reconquest to w tej chwili zdecydowanie za dużo, nawet jak na standardy wczesnego dostępu? Czy znowu mam wyjść na marudnego typa, któremu nic się nie podoba? Teraz, gdy przed oczami stoi mi ten poznany przypadkiem, sympatyczny, młody człowiek? A założę się, że wśród twórców z Intoxicate Studios jest więcej takich ludzi - ambitnych, zajaranych swoją pracą. Przeczytają ten tekst. Będzie im smutno. Nie chcę.

Przecież napisane jest, że prace jeszcze się toczą. Przymusu kupowania nie ma. Zabawa tylko dla chętnych i widziały gały, co brały, tak? Niedoświadczeni twórcy. Nabędą trochę ogłady, znajdą inną firmę i kiedyś zrobią coś, czym naprawdę warto będzie się zająć. A teraz? Po co kopać leżącego? Nie wrobicie mnie w to, oooo nie, nie zagram w Reconquest. Nie napiszę tego tekstu.

Tomasz Kutera

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.