Nie płaczcie diabełki, Devil May Cry WYMIATA

Nie płaczcie diabełki, Devil May Cry WYMIATA07.06.2012 11:59
marcindmjqtx

Powiem szczerze: nie jestem jakimś szczególnym fanem serii Devil May Cry. Grałem troszkę, pamiętam niewiele. Może jednak zostanę nim przy okazji najnowszej odsłony serii. Zapowiada się ojej-ojej-ojej-jak-znakomicie!

Co jest najważniejsze w slasherach? To proste: mechanika walki. Nie będę owijał w bawełnę: w DMC jest ona po prostu ZNAKOMITA. Atakujesz grupę przeciwników, więc jednego wyrzucasz w powietrze, drugiemu zadajesz kilka ciosów, pierwszego utrzymujesz w powietrzu serią z pistoletu, zadajesz ciosy trzeciemu, wyskakujesz do pierwszego, zadajesz mu ciosy w powietrzu, atakujesz innych lądując, wyrzucasz kolejnego w powietrze, zaczynasz kolejny atak... I tak w nieskończoność. Łączenie ciosów wchodzi w tej grze tak łatwo, jest tak przyjemne, tak satysfakcjonujące, tak "mięsiste", że kilkunastominutowe demo prezentowane na E3 przeszedłem dwa razy. Dla przyjemności.

To też zaleta tego, jak bardzo ten system jest rozbudowany. Rozmaitych kombinacji jest mnóstwo i absolutnie wszystkie potrzebne są do skutecznego atakowania przeciwników. Na szczęście są też sensownie rozmieszczone na padzie - nikt nie każe tutaj naciskać ośmiu przycisków naraz, żeby coś zrobić. Jest intuicyjnie - to zaleta.

Spokojni mogą być też ci, którzy spodziewają się, że nowa odsłona DMC będzie zbyt prosta. Demo składało się z dwóch etapów - w pierwszym walczyło się z grupami przeciwników i skakało po platformach, w drugim walczyło z bossem. Pierwszy nie był bardzo trudny, ale drugi... Tak. Bardzo. Bardzo. Bardzo. Trudny. Bez opanowania do perfekcji mechaniki odskoku i płynnego wykonywania kombinacji ciosów nie było szans, by go pokonać. Mi się, przyznam szczerze, nie udało. Odwdzieczę się po premierze.

Zachwyciło mnie też Devil May Cry swoim designem. Tak jak wspomniałem, nie jestem fanem serii, nigdy nie raziła mnie więc zmiana wizerunku głównego bohatera. Po zobaczeniu go w akcji jestem przekonany, że gracze (przynajmniej ci, którzy nie obruszają się na jakiekolwiek innowacje) Dantego pokochają. Jest bucowaty, aż zbyt pewny siebie, wulgarny, a w stosunku do swojej towarzyszki w grze zachowuje się co najmniej wyzywająco. Zniszczył mnie, swoją drogą, fragment dialogu ze wspomnianym wyżej bossem (o nim za chwilę). Wyglądał mniej więcej tak:

- Fuck you - powiedział Dante. - Fuck you! - odparł boss. - Fuck you!!! - zripostował Dante.

Choć, OK, zdaje sobie sprawę, że nie każdego będzie to śmieszyć.

Sam boss, swoją sprawą, też był niesamowicie zaprojektowany. Tak obrzydliwego, nieprzyjemnego robala nie widziałem chyba jeszcze nigdy. Pierwszy etap w demie też zachwycał. Dante był w nim atakowany przez całe, hm, miasto. Budynki próbowały go zmiażdżyć, chodniki rozstępowały, by wciągnąć w przepaść, a wszystko było tak "demonicznie obślizgłe", że aż fascynujące.

Wszystko w zaprezentowanym demie "grało". Demonicznie wysokie tempo. Świetnie wyreżyserowane scenki przerywnikowe. Gra głosem aktorów. Dialogi. Fenomenalna, cholernie satysfakcjonująca mechanika walki. Porządne elementy platformowe, których, na szczęście, nie było za dużo, dokładnie tyle, by nie znudzić graczy.

Jasne, jest parę rzeczy, do których można się przyczepić i są to spore zarzuty - praca kamery jest po prostu słaba, podczas walk gra często pokazuje np. głowę Dantego zamiast przeciwników. Bohater mógłby też szybciej reagować na komendy, czasami mija króciutka chwila, zanim zareaguje na "polecenie" wydane przyciskami pada. Ale twórcy mają jeszcze sporo czasu, by DMC dopieścić. Daję im kredyt zaufania.

To nie jest gra, w której przeciwników się bije czy tłucze. Ich się NAPIERDALA. Jestem wulgarny? Devil May Cry też jest.

Tomasz Kutera

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.