LEGO Star Wars III: The Clone Wars (PSP) - recenzja

LEGO Star Wars III: The Clone Wars (PSP) - recenzja02.04.2011 21:31
marcindmjqtx

Uniwersum Gwiezdnych Wojen z jednej strony jest przebogatym światem, którego urokowi trudno się oprzeć, a z drugiej - śmietnikiem pełnym zabawek, gier, powieści, komiksów, a nawet filmów z najniższej półki. Czy LEGO Star Wars III: The Clone Wars to kolejna produkcja żerująca na sentymencie fanów?

Gdyby pierwsze wrażenie rzeczywiście było najważniejsze podczas obcowania z kimkolwiek lub czymkolwiek, LSWIII:TCW w wersji na PSP otrzymałaby najniższą możliwą ocenę. Brzydka okładka, nudne i niestarannie wykonane menu, paskudne, wyblakłe i zbyt skompresowane filmiki, a wreszcie brak jakiegokolwiek sensownego wprowadzenia - takie przywitanie odrzuca zamiast ekscytować. Na szczęście niektóre powiedzenia są równie chwytne, co nietrafione.

Co się dzieje i co ja tutaj robię? Takie pytanie zadacie tuż po rozpoczęciu gry. Stoicie na mostku jakiegoś kosmicznego statku. Czy to statek przyjaciela, czy wroga? Dokąd iść? Co zrobić? Po kilku chwilach dezorientacji uświadomicie sobie, że plansza jest w istocie „hubem” pozwalającym na wybór etapu czy sposobu rozgrywki (gra fabularna lub „free play”, pozwalająca odkrywać sekrety w już odwiedzonych planszach). Chaos jednak nie przestanie Wam towarzyszyć.

Cechujący grę nieład najwyraźniej przejawia się w opowiadanej historii. Tak jak wszystkie tytuły z serii Lego, LSWIII:TCW odtwarza fragmenty produkcji, na licencji której bazuje. W tym przypadku mamy do czynienia z kilkoma odcinkami serialu animowanego „Wojny klonów”. Niemy, slapstickowy humor napędzający fabułę można uznać za zaletę w przypadku LEGO Indiana Jones czy LEGO Star Wars, w przypadku The Clone Wars jest jednak poważną wadą. Wyrwane z kontekstu urywki ze stosunkowo mało znanej kreskówki będą dla nie-fana po prostu niezrozumiałe. Co gorsza, wszechobecny humor jest niskich lotów. Niektóre scenki - na przykład wyrywanie jęczącej postaci główki i rączek, aż zostanie z niej kręgosłup wystający z nóżek - nawet takiemu staremu bykowi jak ja wydały się dość wstrząsające.

Mięso Jako że fabularne przerywniki są brzydkie, bezsensowne, a czasem niesmaczne, można je spokojnie pominąć, przechodząc od razu do mięsa, czyli samej rozgrywki. W tym momencie zapomnicie o fatalnym pierwszym wrażeniu, jakie wywiera LEGO Star Wars III. Pokonywanie niewielkich etapów, rozdzielonych bardzo krótkimi czasami ładowania, uzależnia jak ciężki narkotyk. Przełączanie się między postaciami obdarzonymi różnymi zdolnościami, szukanie ukrytych przedmiotów, płynna i efektowna walka - to wszystko sprawia, że może Was dopaść syndrom „jeszcze jednego levelu”.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że gra nie jest portem LEGO Star Wars III z dużych konsol. Zaprojektowano ją od podstaw z myślą o platformach przenośnych, co okazało się doskonałym posunięciem. Nie mamy więc ani problemów z kamerą, ani pokręconego sterowania, nadrabiającego brak paru przycisków, ani znanych z wersji na X360/PS3 skomplikowanych poziomów RTS-owych. Wisienką na szczycie tortu są (bardzo rzadkie, niestety) etapy, w których wcielamy się w pilota myśliwca. Fragmenty te uważam za najlepiej zrealizowaną „lotną strzelankę” w historii PSP - byłoby miło, gdyby silnik gry został kiedyś wykorzystany do stworzenia przenośnej wersji X-Wing vs. Tie Fighter.

Oczywiście nie ma róży bez ognia, toteż i w stronę gameplayu można skierować kilka cierpkich uwag. Przede wszystkim gra nie stanowi żadnego wyzwania. Możecie ginąć ile wlezie, ale jedyną „karą” będzie utrata śmiesznie małej liczby punktów. Rozgrywkę trudno przez to nazwać emocjonującą; proste wprowadzenie systemu „żyć” i kontynuacji, choćby w ramach opcji „dla harkordów”, dodałoby grze charakteru.

Można czepić się także okazjonalnych trudności z odmierzeniem odległości podczas skoków, ale z uwagi na brak konsekwencji w razie porażki, nie jest to żadna uciążliwość. Irytuje za to niejasność związana m.in. z nabijaniem licznika True Jedi, czyli swoistego odpowiednika „osiągnięć”. Choć przeszedłem grę, nie mam pojęcia na jakiej zasadzie on działa - czasem pasek zapełnia się bardzo szybko, czasem wypełnienie go jest prawie niemożliwe. Instrukcja nic o tym nie wspomina, ponieważ sama w sobie jest chyba primaaprilisowym żartem. Większość z jej sześciu stron poświęcono liście płac i warunkom licencji. Faktyczna treść związana z grą zajmuje raptem pół strony (!) - to tylko tabelka z opisem sterowania.

Patrzę, a tam Gwiezdne Wojny!

Jestem jednym z tych, co to Gwiezdne wojny lubią, ale nie znoszą ani bełkotliwej i nudnej Nowej Trylogii, ani przesadyzmu The Force Unleashed, ani miałkości książek i komiksów poszerzających uniwersum. Mimo tego LEGO Star Wars III zaspokoiło moje (dość spore) wymagania; śmiem twierdzić, że więcej w nich klimatu prawdziwych Gwiezdnych wojen niż we wszystkich markowych produktach wydanych po Jedi Outcast. To zasługa oprawy, która - choć prosta i odwzorowująca lokacje z kreskówki - idealnie oddaje nastrój z Nowej nadziei, Imperium kontratakuje oraz Powrotu Jedi. Ekipa z TT Games zrozumiała ten świat lepiej niż sam jego twórca, dzięki czemu powstały przestrzenne, skromne, a zarazem bardzo estetyczne lokacje. Widoki zilustrowano fenomenalną muzyką, korzystając głównie z tajemniczych lub wprawiających w zadumę kawałków, a nie z bombastycznych i wyeksploatowanych do nieprzyzwoitości motywów przewodnich Williamsa. Przepiękna ironia - gra parodiująca Gwiezdne wojny, niezwiązana bezpośrednio z filmami, jest wierniejsza ich duchowi niż oficjalne interaktywne kontynuacje, takie jak The Force Unleashed.

Werdykt LEGO Star Wars III: The Clone Wars nie jest pozbawiona wad, lecz wszelkie niedostatki nadrabia wciągającą rozgrywką i klimatem. To tytuł, który zapewni długie godziny zabawy, pod warunkiem że nie oczekujesz fajerwerków i szybkiej akcji. Jeśli jesteś miłośnikiem sagi i potrafisz przeboleć klockową estetykę, znajdziesz tu na dodatek 110% Gwiezdnych wojen w Gwiezdnych wojnach. Polecam - zwłaszcza graczom głodnym nowych i dobrych gier na PSP.

Ocena: 4/5 - ocenę 4 otrzymują gry, które sprawiają sporą frajdę, ale brakuje im ostatecznych szlifów. Warto zagrać, nie należy jednak nastawiać się na obcowanie z dziełem elektronicznej sztuki.

Tytuł: LEGO Star Wars III: The Clone Wars Data premiery: 25.03.2011 Deweloper: TT Games Wydawca: LucasArts Dystrybutor: LEM PEGI: 7 Michał Puczyński

PS Gra w akcji wygląda nieporównywalnie lepiej niż na screenach, lecz wydawcy nie udostępniają ładniejszych zrzutów ekranu.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.