Krótka historia ostatniego Guitar Hero. Tego, którego nie było

Krótka historia ostatniego Guitar Hero. Tego, którego nie było06.12.2012 13:30
marcindmjqtx

W zeszłym roku, w studiu Vicarious Visions wciąż trwały prace nad grą o roboczym tytule Guitar Hero 7. Po wizycie Erica Hirshberga projekt został skasowany, a odpowiedzialna za niego ekipa zwolniona.

Informacje o przebiegu prac zdobył Stephen Totilo z Kotaku. Jego anonimowy rozmówca nie krył pogardy dla gry, a proces jej stworzenia nazwał katastrofą. Powody takiego stanu rzeczy w gruncie rzeczy były trzy.

Po pierwsze - gitara. W Guitar Hero 7 miał to być jedyny dostępny instrument - gra nie pozwalałaby na podpięcie perkusji i mikrofonu. Powrót do korzeni i ograniczanie kosztów? Otóż nie, bo gitara miała być inna. Na gryfie dostałaby dodatkowy przycisk a miejsce przycisku-struny miało zająć... sześć prawdziwych strun. W przeciwieństwie do Rocksmith, do GH7 nie moglibyśmy podpiąć prawdziwego instrumentu. Efekt?

Struny reagowały słabo, wyprodukowanie gitary kosztowało fortunę, a nikt nie wiedział, jak sprawić, by kupił to zwykły "Kowalski". Pomysł na ożenienie plastikowego akcesorium z prawdziwą gitarą w momencie, gdy było jasne, że ludzie znudzili się już grami muzycznymi jest zresztą wynikiem drugiego grzechu Vicarious Visions - zbyt wielkich ambicji.

Studio chciało odcisnąć swój charakter na stronie wizualnej serii, więc wyrzuciło do kosza projekty postaci i styl poprzednich części. Tyle, że na dopracowanie własnych pomysłów nie mieli czasu, więc

Postacie wyglądały, jakby ktoś przywalił im w nos Innym pomysłem były areny zmieniające się pod wpływem muzyki. Każdy utwór miał w unikalny sposób wpływać na otoczenie. Koncepcja fajna, aczkolwiek przygotowanie takich efektów dla ponad 80 piosenek przerosło możliwości studia.

Zresztą sama muzyka była trzecim gwoździem do trumny Guitar Hero 7. A w zasadzie jej brak.

Kiedy budowali playlistę, każdy ze zdrowym umysłem poczuł zgrozę[...]Mieli wszystkie najgorsze hity z lat 90-tych. Z braku czasu i pieniędzy nie mogli dostać wartościowej muzyki, więc wrzucali do gry taniochę w stylu "Closing Time" i "Sex and Candy". Mieli też kawałki wykorzystywane w serii już przynajmniej trzy razy. W momencie, w którym gracze mieli już dość gier muzycznych, nie rokowało to wielkich szans na sukces. Stąd decyzja o anulowaniu projektu. Nie sądzę, by było tu nad czym płakać. Jeśli gry muzyczne mają kiedyś powrócić to raczej nie w ten sposób.

źródło: Kotaku

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.