Jednym prostym trikiem sprawili, że battle royale stało się fajne [Kącik Nintendo]

Jednym prostym trikiem sprawili, że battle royale stało się fajne [Kącik Nintendo]18.10.2020 10:41

Ten prosty trick ma wąsy, czerwoną czapkę i jest hydraulikiem. Jest coś genialnego w tym, że prastarą grę Nintendo włożyło w nowoczesne ramy gatunkowe. Mario w battle royale to strzał w dziesiątkę.

Wielu mogło potraktować Mario 35 jako zbyt dziwną ciekawostkę. Dodatek schowany w cieniu Super Mario 3D All-Stars, a na dodatek przykryty zapowiedziami Super Mario 3D World + Bowser’s Fury oraz konsolki Game & Watch: Super Mario Bros. Tymczasem Mario 35 to jeden z jaśniejszych punktów rocznicy bohatera.

Będę szczery: nie trafia do mnie battle royal. Z tego też powodu nie od razu rzuciłem się na Mario 35. Zresztą Paweł Hekman ma podobnie, który jest fanem wszystkiego, co związane z Mario, ale akurat tej gry jeszcze odpalił. Jeśli też się wahacie, wiedzcie, że popełniacie straszny błąd.

Nintendo pomysł na battle royale w Mario ma prosty. Oto klasyczne poziomy z Super Mario Bros. Przechodzi się je po kolei, chyba że gracze w głosowaniu wybiorą inne warianty. 35 graczy musi pozostać w grze jak najdłużej. Kto zostanie na placu ostatni - wygrywa.

Plansze przechodzi jednak każdy sam. Co najważniejsze, zabijani przez nas wrogowie mogą trafić na inne poziomy, z którymi zmagają się nasi rywale. Możemy wybrać, czy stworki mają wylądować u osoby z największą liczbą monet, czy też może u tej, której pozostało najmniej czasu. Jak w klasycznym Mario zegar tyka, ale każde zabicie wroga sprawia, że zyskujemy dodatkowe sekundy, które pozwalają nam dalej uczestniczyć w rywalizacji.

Super Mario Bros. 35 - Announcement Trailer - Nintendo Switch

Cały prosty, ale genialny plan Nintendo polega na tym, że oto na klasycznym poziomie 1-1 nagle może pojawić się Bowser. Albo ryby z podwodnego poziomu. Nowych rywali na niespotykanych wcześniej planszach może być bardzo dużo. Nagle klasyczne Super Mario Bros. zamienia się w zupełnie nową grę. Niby tę samą, ale inną.

W końcu dochodzi taktyka. Grać na jak najszybsze przejście poziomu i przetrwanie? A może zbijanie rywali, żeby utrudnili rozgrywkę innym? A może lepiej skoncentrować się na zbieraniu monet, dzięki którym możemy wylosować grzybka, kwiatka lub - najlepiej - gwiazdkę?

Kluczowa decyzja związana jest z wyborem poziomu, którego dokonać możemy na koniec etapu 1-2 "odkrywając" inną drogę. Mnie często kusiło, aby wybrać najprostszą - czyli 1-1 - i łatwo nabijać monety oraz czas. Jednak później, gdy zaczęło iść mi w "Mario 35" coraz lepiej, wybierałem się na etap z Bowserem albo ten podwodny, aby zesłać na przeciwników trudne do ominięcia kałamarnice.

Nie mogę się nachwalić koncepcji stojącej za Mario 35 właśnie z tego powodu. Jak klasyka klasyki nagle zyskała nowe życie, za sprawą modnego dzisiaj trybu. A jednocześnie to hołd oddany oryginałowi. Można powiedzieć: znowu. W podobny sposób Nintendo udało się zrobić battle royale'a z Tetrisa 99

Mario wiecznie żywy

Jako że na początku mi nie szło, postanowiłem wrócić do emulatora gier z NES-a, jaki dostępny jest w ramach Nintendo Online. Chciałem zagrać w oryginalne Super Mario Bros., żeby poćwiczyć i przypomnieć sobie układ poziomów.

Najważniejsze jest jednak to, że cały czas ciągle dobrze się bawiłem. Jasne, oprawa jest archaiczna, to w końcu gra leciwa, ale co z tego? Mario to Mario. Jest 2020 rok, a nadal ma w sobie to coś.

Pod wrażeniem jestem, jak Nintendo wspaniale dba o swoją legendę. Oczywiście, można spojrzeć na to jak na żerowaniu na nostalgii. W końcu Mario 35 jest za darmo, ale trzeba abonament Nintendo Online. Retrokonsolka Game&Watch będzie niczym innym, jak sprzedawaniem kolejny raz tego samego produktu, ale w innych barwach.

Game & Watch: Super Mario Bros. - Announcement Trailer

Tylko i tak nie umiem się powstrzymać przed ochotą kupna tego sprzętu. Zarówno "Mario 35", jak i pozostałe sentymentalne produkcje Nintendo mają w sobie to, co najważniejsze. Świetnie ujął to Paweł, opisując niedawno wydaną kolekcję:

A "Mario 35" nie tylko przypomina stare czasy, ale jest też świetną wariacją na temat popularnego trybu.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.