Indie nie istnieją. Przepraszam, gry indie!

Indie nie istnieją. Przepraszam, gry indie!05.01.2012 15:59
marcindmjqtx

Coraz więcej, coraz częściej, coraz głośniej mówi się o małych grach, niezależnych grach, indie grach, mniejszych grach. A ja już nie wiem co to właściwie znaczy i po co miałby obowiązywać podział na gry "duże" i "małe".

Na rozgrzewkę, trzy pytania: * Czy Bastion stworzony przez Supergiant Games (plus-minus 7 osób), a wydany przez Warner Bros Games (część koncernu warta ponad 11 miliardów dolarów), to gra niezależna?

* Czy From Dust, stworzona przez kilkudziesięciosobowy zespoł pod kierownictwem Erica Chahi (autora m.in. Another World, który od lat zajmuje wysokie stanowiska w Ubisofcie), to gra mała?

* Czy Atom Zombie Smasher, stworzony przez Brendona Chunga, byłego pracownika Electronic Arts i THQ, to gra amatorska?

Podstawowym kryterium podziału na gry "duże” i "małe”, "indie” i "AAA” jest dla większości graczy jedynie cena, jakie muszą zapłacić za tytuł. Ciągle wierzą, że za 200 złotych otrzymują grę lepszej jakości i starczającą na dłużej.

Bardzo łatwo jest powiedzieć, co to są te gry AAA. Wchodzimy do sklepu, widzimy je na półce, wszystkie w dniu premiery kosztują mniej więcej tyle samo, sytuacja jest jasna. Po "drugiej” stronie jest jednak tyle różnych produkcji, modeli biznesowych, strategii wydawniczych i platform, że wrzucanie ich do jednego wora nie ma już najmniejszego sensu. Tylko zamazuje obraz.

Zajmijmy się jednak tym podstawowym, oczywistym podziałem. Jeżeli mamy gry w pudełkach, to mamy też gry dostępne cyfrowo. Tylko że w 2011 roku nie było głośnej pecetowej premiery gry AAA, która nie ukazałaby się równolegle w pudełku i cyfrowej dystrybucji. Konsole są tu nadal trochę z tyłu, ale odległość pomiędzy premierą fizyczną, a cyfrową nadal się zmniejsza - o czym świadczy choćby szybkie pojawienie się Uncharted 3 na PlayStation Network.

Czasami też, na niektórych rynkach, gry z cyfrowej dystrybucji można kupić w pudełku.

Podział ze względu na platformę dystrybucji nie ma już sensu.

Idźmy więc dalej. Mamy gry dostępne cyfrowo. Można je kupić na AppStorze, Android Markecie, Steamie, XBLA, PSN, Desurze, GOGu czy gdzie tam chcecie. Na pecetach niektóre kupicie bezpośrednio od ich autorów.

Są też gry udostępniane w sieci zupełnie za darmo. Niekomercyjnie, bez reklam czy systemów mikropłatności.

Są gry dostępne z poziomu przeglądarki. Są to różne flashówki na dużych portalach zarabiających na reklamach, jak na przykład Armor Games. Są to też gry w serwisach społecznościowych, tworzone przez duże firmy. Są też króciutkie, amatorskie gierki publikowane w przeglądarce na jakiejś zapomnianej przez wyszukiwarkę podstronie, bo taki kaprys miał ich autor.

Są gry tworzone przez byłych, rozczarowanych członków dużych firm, którzy postanowili zrobić coś na własną rękę. Weteranów.

Są też gry, których autorami są kompletni amatorzy, upojeni faktem, że udało im się coś stworzyć i ktoś w to gra.

Nie wspominając, że nie ma czegoś takiego jak "gatunek indie", bo "mniejsza" gra może być zarówno strzelanką, platformówką, RPGiem, wyścigami czy czymkolwiek co zamarzą sobie autorzy.

Ja już nie jestem w stanie nazywać tego wszystkiego razem "mniejszymi grami". To nic kompletnie nie znaczy. Te gry mogą zająć pięć minut, trzy godziny, pół roku. I czasami 10 minut pomysłowej gry jest lepsze, niż dwie godziny wtórnej. Nie da się tego wyliczyć. Gry to gry.

Mamy też to nieszczęsne pojęcie niezależności. Które każdy definiuje po swojemu, najczęściej na prostym przeciwstawieniu wyobrażenia o grze AAA. Czy warto jest kruszyć kopie i rozpatrywać, która gra jest bardziej indie od której? Moim zdaniem nie, bo nigdy nie dojdzie się do porozumienia, każdy niezależność definiuje inaczej.

Czy ten podział jest w ogóle potrzebny? Czasami myślę, że tak. Są zupełnie amatorskie, eksperymentalne gry, na które warto zwrócić uwagę, ale po wrzuceniu ich do jednego wora z tak dopracowanymi produkcjami jak Bastion, From Dust czy Flower po prostu przegrywają i nie otrzymują szansy, na którą by zasługiwały.

Kiedy indziej jednak dochodzę do wniosku, że nie warto dawać taryfy ulgowej. Może lepiej byłoby traktować wszystkie gry na równych prawach i rozliczać z tego, jak dobrymi są grami, a nie z tego, ile i jak doświadczonych osób je zrobiło i jak duży miały budżet.

Ostatecznie jesteśmy graczami, końcowymi odbiorcami, których obchodzą tylko efekty. A jeżeli ktoś nam powie, że czegoś nie dało się zrobić, bo za dużo kosztowało, zawsze możemy wtedy pokazać palcem na stojącą obok "mniejszą/darmową/amatorską/indie" grę i powiedzieć: "hej, przecież im się udało, czyli można!". Różnorodność jest dobra. Wybór jest dobry.

Wystarczy tylko chcieć i rozglądać się dookoła.

Konrad Hildebrand

P.S. skoro nie mam pojęcia, czym są te całe gry indie, postanowiłem tekst zilustrować zdjęciami Indii, co do których definicji wszyscy są zgodni. Chyba.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.