HALO: Reach - recenzja

HALO: Reach - recenzja19.09.2010 22:26
marcindmjqtx

Uwielbiam FPSy, ale jakoś nie wkręciłem się w serię HALO. Mimo tego kontakt z REACH okazał się całkiem przyjemną niespodzianką. To solidna space-opera i równie solidna strzelanina. Nawet jeśli brak w niej magii.

HALO to marka-Midas. Od czasów gdy pierwsza część z serii udowodniła, że na konsolach można grać w strzelaniny FPP, gry z napisem HALO otaczane są niemal religijnym uwielbieniem, a każda  z nich sprzedaje się wyśmienicie. Nawet RTS, który jest gatunkiem całkowicie niezakorzenionym w wersji HALO sprzedał się jak ciepłe bułeczki. Reach było przez posiadaczy Xboxa grą oczekiwaną w stopniu najwyższym. Wiadomo - na 360tke tytułów na wyłączność jest niewiele, a ten to 'dzieło specjalnej troski', oczko w głowie fanbojów i generalnie kolejne nadejście growego Jezuska. Problem z tą grą polega na tym, że to po prostu nowe HALO. 'Aż' i niestety 'tylko'.

Master Six Jeśli ktoś grał w HALO 3 to Reach raczej go nie zaskoczy. Pomijając zmienioną paletę barw i  inne miejsce akcji, trudno znaleźć jakieś wyraźne różnice pomiędzy jednym a drugim tytułem. I tu i tu bohaterem jest Spartiata (w REACH jest to numer 6), w jednym i drugim strzela się z podobnych broni do podobnych przeciwników.  Scenariusz to kwestia uznaniowa - mi bardziej spodobał się ten z Reach, między innymi dlatego, że nie jest kawałkiem wyrwanym z większej całości. Inwazja Covenantów na planetę została przedstawiona przekonująco. Są epickie bitwy, w których gracz staje się tylko trybikiem w wielkiej wojskowej maszynie, są zadania specjalne, których efektem może być na przykład przylot olbrzymiej korwety, wypełniającej całe niebo i siejącej zniszczenie w szeregach obcych. Jak na HALO przystało zdarzają się misje w których pierwsze skrzypce grają pojazdy, są też takie zadania, których nie da się wykonać inaczej niż na piechotę.  Z drugiej strony trudno nie zauważyć, że w porównaniu z innymi tytułami sekcja fabularna troszkę biduje. Tu bardziej liczy się klimat futurystycznej wojny tworzony przez samą grę, a nie przez przerywniki filmowe, czy dialogi pomiędzy bohaterami.

Trudno także powiedzieć, że rozgrywka w Reach jest zróżnicowana, bo nie jest. 90% czasu spędzimy z palcem na cynglu, po prostu rozwalając kolejne grupy obcych różnych gatunków. Zabawa sprowadza się do jazdy od jednej grupy do drugiej, zmieniają się tylko dekoracje - jest troszkę strzelania w korytarzach, jest trochę w otwartym terenie - ot HALOwa klasyka. Tempo jest dobre, ale po pewnym czasie zacząłem odczuwać znużenie, zwłaszcza, że w odróżnieniu od innych FPSów, w których w trakcie rozgrywki znajdujemy coraz potężniejsze bronie, tu niemal na początku można zebrać prawie cały arsenał występujący w grze. Brakowało mi po prostu jakiegoś poczucia rozwoju i progresu - od początku do końca gra wygląda i zachowuje się tak samo, a poziom w kosmosie i bardzo fajna misja z lataniem po mieście nie zmieniają tego odczucia.

Ale to było... stare Wiadomo jednak, że moc HALO kryje się nie w trybie dla jednego, ale dla wielu graczy. Reach to ostatnie stadium ewolucji, którą mogliśmy oglądać w kolejnych odsłonach serii (z ODST włącznie). W tej części znalazło się po prostu wszystko. Wszystkie tryby, mutacje, koopy, areny i CTFy, które widzieliśmy w częściach poprzednich teraz zebrano do kupy. Opcji jest takie zatrzęsienie, że na rozgryzaniu ich spędzimy niewiele mniej czasu, niż na przechodzeniu kampanii singleplayerowej. I to wszystko bez dotykania edytora Forge, który sam w sobie jest oddzielnym produktem, przy którym można utknąć na całe dni.

Większości graczy to multum opcji nie zainteresuje, bo i tak odpalą automatyczny matchmaking, który w miarę szybko znajdzie dla nich odpowiednią drużynę. Nawiasem mówiąc i tu nie ustrzegą się kontaktu z opcjami, bo nawet kojarzenie można własnoręcznie zdefiniować i to na sposoby dotąd niedostępne w innych grach. Co powiecie na możliwość ustawienia profilu psychologicznego pod kątem którego będą wyszukiwane serwery? Ktoś lubi grać z gadułami, które non stop nawijają przez voice'a? Proszę bardzo. Inny woli chamków, którzy są niesympatyczni, ale za to prezentują wysoki poziom? Nie ma problemu. Filtrów jest masa, a ustawiać można jeszcze przecież preferowane tryby rozgrywki.

Wielu graczy uznaje, że multiplayer w HALO to szczyt możliwości konsoli i że nic lepszego się nie da wymyślić. Mi pozostaje się z tym zdaniem nie zgodzić. Przez cały czas czułem się, jakbym grał w lekko odmieniony Unreal Tournament, tylko tu przeciwnika zabija się dwa razy dłużej niż w innych grach. Wymiany ognia są fajne, pełne akcji i emocji, ale są też bardzo chaotyczne i frustrujące, zwłaszcza gdy walicie do kolesia przez minutę, a on kładzie was jednym strzałem w głowę. Gwałty po respawnach zdarzają się często, zwłaszcza na małych mapach, a na dużych trzeba walczyć z camperami, którzy celnymi strzałami z karabinów snajperskich męczą przeciwnika już w bazie.

Multiplayerowe tryby gry również mnie nie zauroczyły, choć doceniam ich prostotę. Najczęściej grać będziemy w deathmatchach drużynowych, w trybie Capture the Flag (i jego nowej odmianie Stockpile), oraz w trybie objective based, polegającym na wynoszeniu rdzenia energetycznego z bazy wroga. Całkiem fajnym pomysłem jest dołączenie opcji o nazwie Invasion, łaczącej w jednym pakiecie różne typy rozgrywki. Dzięki temu można zaznać różnorodności bez nieustannego odwiedzania lobby. W Invasion gracze wcielają się w Spartan i w Elites (elitarnych żołnierzy Covenantów) i walczą albo w klasycznym DM, albo w trybie objective based.

Problem w tym, że grając w Reach czułem się jakbym cofnął się w czasie. Mam nieodparte wrażenie, że Bungie poszło tą samą ścieżką co Blizzard, uznając że najlepsze co mogą zrobić, to wydać tę samą grę po raz kolejny. Od tytułu wydanego w 2010 roku oczekiwałbym nieco więcej, niż kilku odmian drużynowego deathmatchu i CTF, oraz (niezbyt ciekawego) trybu z wykonywaniem kolejnych zadań. Z drugiej strony jestem przekonany, że właśnie ten brak zmian i 'łagodna ewolucja' będą dla fanów najmocniejszym elementem gry. Nie bez kozery najpopularniejszy jest najbanalniejszy z wszystkich trybów, czyli grupowy deathmatch - po prostu fani HALO niczego innego po HALO nie oczekują.

WERDYKT HALO: Reach  to oldschoolowa strzelanina, która nic nie zmieniła się na przestrzeni lat. Grafiką się nie wyróżnia, rozgrywkę lubi się lub nie. Kampania dla jednego gracza to solidne, ale pozbawione polotu kilka godzin spędzonych przed ekranem. Tryb multiplayer jest olbrzymi i wszystkomający, ale jest też staroświecki i radykalnie inny od tego, co teraz uznawane jest za popularne.  Bungie doskonale wiedziało, że pożegnanie z serią zainteresuje potężną bazę graczy kochających poprzednie części, więc obrało najbezpieczniejszą z bezpiecznych dróg. Do sukcesu komercyjnego to zupełnie wystarczy, ale trudno jest uznać Reach za wielkie osiągnięcie w cyfrowej rozgrywce. Jeśli lubiliście HALO, to zakochacie się w Reach, a jeśli seria była Wam obojętna, to ta część raczej tego stanu nie zmieni. Z tego też powodu fani HALO mogą od razu dodać +1 do ostatecznego wyniku.

Tadeusz Zieliński

Halo: Reach (X360)

  • Gatunek: akcja
  • Kategoria wiekowa: od 16 lat
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.