Gunman Chronicles

Gunman Chronicles18.11.2003 08:00
marcindmjqtx

Co jakiś czas pojawiają się gry niezwykłe, nowatorskie, z fantastyczną grafiką lub niezwykłą fabułą.

Gunman Chronicles

Co jakiś czas pojawiają się gry niezwykłe, nowatorskie, z fantastyczną grafiką lub niezwykłą fabułą.

Gunman Chronicles

Nowe szaty cesarza

Dwa lata temu absolutnym przebojem stał się „Half-life”. Zdobył mnóstwo nagród, stał się ważną pozycją w kolekcji każdego szanującego się gracza. To było w roku 1998. Teraz postanowiono wykorzystać niemałe wciąż siły drzemiące w „silniku” słynnej strzelanki, rozbudowując nieco pomysł dobrze znany z pierwowzoru.

Wprowadzone zmiany nie są rewolucyjne. „Half-life” od innych strzelanek wyróżniała fabuła. Dla znudzonych bezsensownym bieganiem i „strzelaniem do wszystkiego, co się rusza” była to duża odmiana. W „Gunmanie” głównym bohaterem jest komandos, który porzucił niegdyś swojego dowódcę Generała na planecie pełnej wrogich stworów (zastanawiająco zresztą podobnych do piaskowych czerwi z „Diuny” Franka Herberta). Wbrew temu, co sądzono, oficer nie tylko nie zginął, ale opanował obcą planetę i korzystając z zasobów miejscowej fauny, stworzył potwory zagrażające istniejącym w pobliżu bazom wojskowym. Tu oczywiście rozpoczyna się nasza misja. Walcząc z przebiegłym Generałem, stopniowo odkrywamy, że zasięg jego wpływów, a co za tym idzie, kłopoty, których można się spodziewać, znacznie przekraczają nasze najgorsze obawy.

Jak widać, fabuła gry jest raczej mało skomplikowana, ale to przecież tylko tło! Prawdziwy smak to wędrówka po ciasnych korytarzach, gdzie za każdym rogiem kryć się może kolejny przeciwnik, desperacki atak na obrzydliwe monstrum-matkę płodzące coraz to nowe, groźne potomstwo albo ucieczka przed próbującym nas zmiażdżyć gigantycznym dinozaurem.

Tym razem wykorzystano już chyba wszystkie możliwości drzemiące w oprogramowaniu „Half-Life”. Grafika jest naprawdę dobra, choć widać, że technologia ma już dwa lata. Szczególnie starannie przygotowane są lokacje na zewnątrz budynków. Lecące z nieba meteoryty sprawiają niesamowite wrażenie...

Ciekawą innowacją jest system uzbrojenia. Każda ze strzelających machin, którymi będziemy się posługiwać, może zostać wyregulowana zależnie od naszych potrzeb. Modyfikować można siłę rażenia, zasięg i szybkostrzelność broni. Zbliżone rozwiązanie zastosowano już w grze „Unreal”, jednak możliwości, jakie mamy w „Gunmanie”, są znacznie bardziej zaawansowane. W opanowaniu tego systemu pomaga nam początkowe szkolenie prowadzone w macierzystej bazie. Jednym z jego elementów jest opanowanie poruszania się solidnie uzbrojonym czołgiem. Ta nieco nietypowa w grach „pierwszoosobowych” umiejętność okazuje się bardzo przydatna w trakcie przemierzania kolejnych poziomów.

Budowa poszczególnych etapów stanowi najsłabszy element całej gry. Metoda jest tylko jedna: iść stale do przodu. Co jakiś czas zdarza się łamigłówka, nad rozwiązaniem której trzeba się chwilę zastanowić, potwór, którego trzeba podejść podstępem, ale za chwilę znów biegniemy bez zastanowienia przed siebie. Tego już nie da się usprawiedliwić nie najnowszym „silnikiem” gry - autorom zabrakło chyba pomysłów albo chęci do stworzenia mniej liniowej fabuły... Podobnie nie znajduję wyjaśnienia dla karkołomnego pomysłu połączenia estetyki stacji kosmicznej z mundurami z epoki wojny secesyjnej. Nasz główny przeciwnik - Generał - ubrany jest w mundur żołnierzy Południa. Nie wiem, czy taki wybór wynika z głęboko zakorzenionych amerykańskich stereotypów, czy ze specyficznego poczucia humoru. Tak czy inaczej, moim zdaniem psuje to nastrój gry. Czeka nas jeszcze jedna niemiła niespodzianka: „Gunman” powtarza, niestety, grzech oficjalnego dodatku do „Half-Life” - „Opposing Force”. Gra jest po prostu za krótka. 40 godzin zabawy obiecywane przez producenta to spora przesada.

Z pewnością „Gunman” nie powtórzy sukcesu swojego pierwowzoru. Dwa lata to w świecie gier cała epoka. Jednak autorzy pokazali, że bazując na starej technologii, wciąż można stworzyć program, który w natłoku nowszych produkcji broni się klimatem i świeżymi pomysłami.

Piotr Stanisławski

Gunman Chronicles Wymagania: Pentium 200, 32MB RAM Producent: Sierra Studios Dystrybutor: Play-it

Piotr Stanisławski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.