Graliśmy w inFamous: Second Son. Liczycie na hit? Studzimy emocje...

Graliśmy w inFamous: Second Son. Liczycie na hit? Studzimy emocje...12.02.2014 16:50
marcindmjqtx

Teoretycznie w inFamous: Second Son jest wszystko, bym tę grę z miejsca kupił. Lubię superbohaterskie klimaty, dobrze bawię się przy produkcjach z otwartym światem... Tyle teorii. W praktyce już tak różowo nie jest.

Ustalmy rzecz podstawową: nie grałem specjalnie długo. Do dyspozycji dziennikarzy oddano dwie ok. dwudziestominutowe, liniowe misje. Na początku dema bohater musi dokonać wyboru: przed sobą ma niejaką Fetch, obdarzoną mocami dziewczynę, która dzięki nim poluje na dilerów narkotyków. Pewien jego przyjaciel - jego dokładna rola nie jest mi do końca znana - uważa, że należy ją powstrzymać i "zamknąć w klatce". Delsin nie podziela jego zdania. Dalej losy Fetch leżą już w rękach gracza: można albo starać się nauczyć ją samokontroli (czyli wybrać "dobrą" ścieżkę), albo zrobić z niej bezwzględną zabójczynię (to, ma się rozumieć, "zła" ścieżka).

Delsin i Fetch

Każdy wybór owocuje inną misją. W pierwszym wypadku bohaterowie postanawiają wspólnie zapolować na dilerów i w tym celu udają się do doków, gdzie Delsin musi znaleźć i oznaczyć łodzie przewożące narkotyki, by Fetch mogła je wysadzić. W drugim zasadzają się na aktywistów walczących z osobami obdarzonymi supermocami. Starają się wytropić ich lidera - w tym celu gracz musi odwiedzić cztery miejscówki rozsiane po mieście. Ostatecznie chodzi oczywiście o to samo - o rozwałkę - ale misje są jednak inne i podczas jednego przejścia Second Son nie będzie się dało zobaczyć obu. Pozostaje jednak zagadką, jak wybory i ich konsekwencje zostaną wpasowane w większą całość, jaką stanowi ogólna oś fabularna gry.

W gruncie rzeczy rozgrywka w demie sprowadzała się do przemierzania niespecjalnie żyjącego miasta (ale może to kwestia tego, że akcja toczyła się w nocy) i znajdowania kolejnych miejscówek, w których można by się wdać w bójkę z grupą wrogów. I właśnie walka najbardziej mnie zawiodła. Delsin jest superbohaterem, dysponuje mocą niezwykle szybkiej regeneracji i nie bawi się w półśrodki. Nie chowa się za osłonami, tylko wparowuje w środek akcji. Jest absurdalnie pancerny - obrywa kulami z karabinów ze wszystkich stron i nie robi sobie z tego absolutnie NIC. Trzeba wpaść dosłownie w samo centrum grupy wrogów, by gra wyświetliła komunikat, że "spada ci poziom życia, odsuń się na chwilę, by się zregenerować". Rozumiem, że to gra o superbohaterze, ale są jakieś granice zawieszenia niewiary. Nie czułem potęgi Delsina, czułem się tak, jakbym grał z kodem na nieśmiertelność. Co w sumie nie jest złym tropem: być może na potrzeby dema zwiększono odporność bohatera na ataki. Jeśli tak, to nie był to najlepszy pomysł, bo, jak widać, tylko nastawiło mnie to negatywnie do gry.

Normalnie rozgrywki nie ogląda się pod takim kątem, więc nie wygląda to tak atrakcyjnie

Jakby tego było, totalnie rozczarowujące są same ataki. System walki wręcz nie istnieje - nie ma żadnych bardziej skomplikowanych kombosów, łączenia ataków, uników, niczego. Jest: złożona z trzech ciosów kombinacja, którą wykonuje się jednym przyciskiem. Ostatnio tak szaleńczo waliłem w kwadrat grając w Knack. Niby dla dodania akcji spektakularności można spaść przeciwnikom na głowę, wywołując przy tym falę uderzeniową, ale jej siła jest rozczarowująco mizerna. Można też do nich strzelać, ale atakom na dystans również brakuje "kopa". Poza tym precyzyjne celowanie nie wydaje się najlepszym pomysłem, gdy z każdej strony naparzają wrogowie... W demie Delsin dysponował "neonowymi" mocami - może inne będą ciekawsze? Może w pełnej grze będzie ich więcej?

Oby, bo na razie rozgrywka sprowadza się do bezmyślnego wparowywania we wrogów i rozwalania jednego po drugim przy pomocy dwóch-trzech powtarzalnych ataków. Momentami przeciwnikami nawet nie warto się przejmować. W misji w dokach trzeba było tylko znaleźć i oznaczyć odpowiednie statki - walka tak mnie nudziła (a nie grałem przecież długo!), że po prostu przebiegałem obok strzelających do mnie obwiesiów, nic sobie z nich nie robiąc. Ani razu nie zostałem zmuszony do wycofania się w celu regeneracji, a do walki włączyłem się dopiero wtedy, gdy musiałem wyeliminować grupę wrogów, by akcja posunęła się dalej.

inFamous: Second Son

Totalnym kuriozum był zaś moment, gdy w pewnym momencie wpadłem do wody. W dokach w końcu o to nie trudno, zwłaszcza, że pozwalająca ślizgać się w powietrzu moc Delsina jest mało precyzyjna. Pływania twórcy nie przewidzieli, więc nastąpiło delikatne ściemnienie ekranu, po czym gra przeniosła mnie automatycznie na suchy ląd. Oczywiście przez cały czas przeciwnicy walili do mnie z karabinów. Szczerze mówiąc, trochę brak mi słów - ostatnio coś podobnego widziałem chyba w pierwszej odsłonie Assassin's Creed...

Jak wspomniałem już na początku, demo nie było specjalnie długie, dlatego też nie chcę jeszcze ferować kategorycznych wyroków na temat Second Son. Ciągle istnieje szansa na to, że to będzie dobra gra. Wstrzymałbym się jednak ze składaniem zamówień przedpremierowych, bo to, co widziałem, zapowiada raczej chaotyczną, pozbawioną jakiejkolwiek "duszy" produkcję. Nowa generacja? Może i grafika na pierwszy rzut oka robi wrażenie, ale i tak widziałem nogi przenikające przez barierki albo barki zlewające się ze ścianami. Drogie studio Sucker Punch, wiem, że stać Cię na więcej. Do premiery zostało pięć tygodni. Jest jeszcze czas na poprawki, prawda?

Prawda?

Tomasz Kutera

GALERIA ŚWIEŻYCH OBRAZKÓW Z GRY > Jakiś czas temu inne demo Second Son ogrywał Paweł Kamiński. Opowiada o tym na poniższym filmiku:

Infamous Second Son (PS4)

  • Gatunek: akcja
  • Kategoria wiekowa: od 16 lat
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.