Gra o Planecie małp potrwa nie dłużej niż film - 2-3 godziny

Gra o Planecie małp potrwa nie dłużej niż film - 2-3 godziny16.08.2017 19:53

Twórcy obiecują interaktywny film, a nam pozostaje tylko się zastanawiać - czy cofnęliśmy się do lat 90. ubiegłego wieku?

Debiutujące studio developerskie Imaginati we współpracy z firmą The Imaginarium,  odpowiedzialną za efekty motion capture w filmowej serii „Planeta małp”, zapowiedziało jej interaktywną wersję. Akcja gry, zatytułowanej Planet of the Apes: Last Frontier, toczyć ma się pomiędzy wydarzeniami z filmów „Ewolucja planety małp” i „Wojna o planetę małp”.

Pod koniec zeszłego roku grę zapowiedział wstępnie Andy Serkis, aktor motion capture i założyciel The Imaginarium. Teraz poznaliśmy pierwsze bardziej szczegółowe informacje na jej temat. I tak opowiadać ma ona o grupie małp, pragnących uniknąć udziału w zbrojnym konflikcie z przedstawicielami naszej rasy. Wraz z nadejściem zimy zwierzęta zmuszone są jednak do zejścia w kontrolowaną przez ludzi dolinę w poszukiwaniu koniecznych do przeżycia surowców.

Cytowani przez serwis IGN twórcy dość jasno kreślą swoją wizję gry. Wygląda na to, że będzie ona czymś w rodzaju produkcji Telltale (The Walking Dead) i Quantic Dream (Heavy Rain), tyle że jeszcze mocniej stawiającym na filmowość i płynność opowiadania historii. Nie ma być więc kompletnie żadnych zagadek, eksploracji, nawet bezpośredniego sterowania bohaterem. Będzie to więc po prostu interaktywny film.

Planet of the Apes: Last Frontier - Reveal Trailer

Mówi Martin Alltimes, założyciel Imaginati. Podobnie jak filmy, produkcja unikać ma jasnych podziałów na dobrych i złych, stawiając gracza przed ciężkimi wyborami po obu stronach konfliktu.

Przy tym jednak firmie zależy, żeby gracz czuł swój wpływ na historię. Zapewnia, że stara się, by nie rzadziej niż co 15-20 sekund była jakaś decyzja do podjęcia, by całość nie zmieniła się tylko w oglądanie filmu. Decyzji ma być dużo, tyle że nie mają one przerywać biegu opowieści.

Wygląda też na to, że twórcy chcą, by wybory gracza faktycznie miały istotny wpływ na przebieg fabuły. Stąd decyzja o ograniczeniu czasu trwania gry do 2-3 godzin. Odpowiedzialny za grę zespół liczy, że porównywalny do filmu czas trwania gry skłoni graczy do wielokrotnego jej przechodzenia i odkrywania różnych sposobów, na jakie może potoczyć się historia.

6 Minutes of Planet of The Apes: Last Frontier Gameplay

I z jednej strony można by ten czas trwania uznać za rozczarowujący, ale z drugiej to faktycznie ciekawe - w grach Telltale większość z nas podejrzewała, że wpływ podejmowanych decyzji na akcję jest marginalny, ale komu by się tam chciało przechodzić wszystkie części od początku, żeby się upewnić. Tu ewentualne „oszustwa” twórców będą tak łatwe do zdemaskowania, że przynajmniej w teorii będą się oni musieli trochę bardziej „postarać”.

Stwierdził również Alltimes. I tak dla zachowania jak najbardziej filmowego wyglądu gra unikać ma np. animacji generowanych w locie na podstawie algorytmów. W jak największym stopniu ma się opierać na nagraniach w studiu motion capture.

Planet of the Apes: Last Frontier ma być więc jeszcze bliżej filmu niż produkcje zespołów, którymi inspirują się twórcy gry. Łatwo choćby z tego powodu podchodzić do ich zapewnień sceptycznie. Wbrew ich przekonaniu, wyrażanemu w wypowiedziach dla IGN-u, nie proponują oni nic szczególnie nowego. Interaktywne filmy mieliśmy już w latach 90 na płytach CD.

Branie i tak już krytykowanych za niewielką interaktywność gier jako inspiracji i jeszcze większe obcinanie ich z elementów rozgrywki nie wydaje się zbyt dobrym pomysłem. Ale tak naprawdę ostatecznie wszystko sprowadzi się tu do jakości wykonania, a nade wszystko do obecności wyraźnych konsekwencji podejmowanych przez gracza decyzji.

Po wszystkim, co zrobiło Telltale i Quantic Dream, jesteśmy już chyba wszyscy zmęczeni charakterystyczną dla nich iluzją wyboru. Fajne to było na początku i nawet działało, ale ile można. Grę - nawet na 2-3 godziny - w której nasze decyzje faktycznie kształtują fabułę, przyjmiemy więc pewnie z otwartymi ramionami. Nawet, jeśli będzie to tylko interaktywny film.

Pytanie, czy Planet of the Apes: Last Frontier będzie tą grą.

Dominik Gąska

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.