Gods Will Be Watching - recenzja

Gods Will Be Watching - recenzja29.07.2014 12:59
marcindmjqtx

Zawieszona gdzieś między przygodówką a survival simem produkcja potrafi zniechęcić poziomem trudności i dziwnymi rozwiązaniami w designie. Jednocześnie fascynuje i nie pozwala się oderwać.

Zdobycie danych dotyczących wirusa Medusea miało być trudne. Ale żeby aż tak? Liam siedzi z łączami podpiętymi do głowy i ładuje informacje. Shaman przyspiesza ściąganie danych i dba o stabilność przesyłu. Jack ostrzeliwuje zbliżający się oddział antyterrorystów, a Abraham pilnuje czterech zakładników. Dba o to, by nie byli zbyt przerażeni (bo wtedy wpadają im do głowy głupie pomysły) i o to, by nie czuli się zbyt komfortowo (bo wtedy wpadają im jeszcze głupsze). Krzyczy, bije, a gdy ktoś zbiera się do ucieczki, strzela w nogę. Przynajmniej reszta spokornieje.

Tak przedstawia się pierwszy rozdział gry Gods Will Be Watching. Gry point'n'click, w której nie ma zbierania przedmiotów i zastanawiania się, jak ich użyć. Jest za to nieustanna łamigłówka w całości opierająca się na zarządzaniu. Sobą, kompanami, czasem... i szczęściem.

Gods Will Be Watching

Oto bowiem Jack może się załamać i odmówić ostrzeliwania antyterrorystów. Albo łącze może odmówić współpracy w momencie, gdy któryś z więźniów szykuje się do ucieczki. Trzeba myśleć kilka ruchów do przodu. Może wypuścić jednego z zakładników w zamian za cofnięcie się brygady? Albo zastrzelić któregoś dla pokazu, by postraszyć resztę?

Do zadania podchodziłem z 20 razy, za każdym razem szukając optymalnej formuły. Ale nie odpaliłem trybu Easy. Twórcy rekomendują Normal, uczciwie przyznając, że łatwy nie jest, ale na tym właśnie ma polegać ta gra - na wyzwaniu. Trudność jest jej atutem i nie będzie za bardzo przesadzona uwaga, że mamy do czynienia z „Dark Souls przygodówek”. Przeszedłem całą grę w ten sposób, w kilku miejscach męczyłem się niemiłosiernie, ale "rozkodowywanie" mechaniki było dla mnie przyjemnością. Ale nie dla każdego będzie.

Trudny wybór Nie ma szans, by spodobało się to wszystkim. Zwłaszcza że po drodze nie ma checkpointów, po niepowodzeniu trzeba więc całą operację każdorazowo zaczynać od początku. Bywa, że kilkanaście minut gry idzie na marne. I o ile w pierwszym rozdziale można przewinąć początkową gadaninę, w kolejnych trzeba ją przeklikać (wygląda na niedopatrzenie twórców). Jeśli ktoś się zniechęci i odpali grę na Easy, straci kawałek z magii tej produkcji. Ale z drugiej strony, jeśli zatnie się na dobre, to magii może w ogóle nie poczuć...

Gods Will Be Watching - zwiastun Gods Will Be Watching opowiada historię w niebanalny sposób, skacząc w czasie i przestrzeni, przedstawiając aż za dużo bohaterów. Z pozoru to opowieść o dobrej federacji i złych terrorystach, ale sprawa szybko się komplikuje, a podział na dwie jasno określone strony barykady staje się pozorny. I, tak jak cała gra, polega na wyborze. Niekoniecznie między dobrem a złem. Raczej między jednym a drugim mniejszym złem.

Każdy rozdział przedstawia inną sytuację, bo nie jest tak, że co rusz wyciągamy jakieś dane. W każdym różny jest cel, zagrożenie i podejmowane decyzje. Zazwyczaj dbamy o ludzi i chemię w zespole, wytwarzamy potrzebne przedmioty, a przy tym realizujemy główny, podstawowy cel. Całość sprowadza się do kliknięć, zazwyczaj w obrębie jednego ekranu, i obserwowania co się zmienia. Właśnie umiejętność obserwowania szybko okaże się kluczowa. Trzeba nauczyć się wyczuwać nastrój postaci tworzonej przez zlepek pikseli, by pchnąć akcję dalej.

Odkrywanie kolejnych zadań daje wielką frajdę, nie będę więc psuł Wam zabawy opisując kolejne przygody. Napiszę tylko, że później robi się łatwiej - i nie wiem, czy to z powodu okrzepnięcia w palecie pomysłów twórców, czy dlatego, że wyzwanie faktycznie nieco maleje.

Gods Will Be Watching

W przeciwieństwie do Mass Effect, z którym GWBW dzieli podobny klimat science-fiction, tu wybór nie ogranicza się do wybrania zielonej lub czerwonej opcji. A odpowiedzialność za losy kompanów jest znacznie bardziej odczuwalna. Rozdziały możemy skończyć w komplecie osiągając cel, ale możemy też poświęcić innych, by ułatwić sobie główne zadanie. Po każdym rozdziale gra pokazuje, ilu graczy podjęło konkretne decyzje, kogo poświęciło i jak grało. Oto twórcy dają graczowi do zrozumienia - "patrz, wprawdzie jeden z Twoich żołnierzy zginął, ale są tacy, którzy przeszli misję w komplecie". Podejdziesz do zadania raz jeszcze, czy machniesz ręką i ruszysz dalej?

Trudny wybór Jak gra wygląda, widać na obrazkach. Grafika stylizowana na czasy 8-bitowców niespecjalnie mnie grzeje (choć uśmiecham się widząc, że postaci nie mają stóp i stawiają kroki jak czaple) i więcej ciepłych słów mam raczej dla oprawy muzycznej. W tych okolicznościach przyrody, tj. bez obserwowania emocji na twarzach rozmówców, udało się na szczęście opowiedzieć dojrzałą, pyszną historię.

Gods Will Be Watching

Nie sposób jednoznacznie sklasyfikować niezwykłej produkcji hiszpańskiego studia Deconstructeam. Z frontu wydaje się przygodówką, po zagłębieniu weń zaś uzasadnione są porównaniu z survival simami. Po cóż jednak klasyfikować, skoro wystarczy cieszyć się oryginalną produkcją? Rzecz jasna nie dla wszystkich, bo oprawa, brak checkpointów czy przesadna losowość niektórych działań gracza mogą się okazać barierą nie do przeskoczenia.

Miłośnicy wysmakowanych niezależnych klimatów powinni być zadowoleni. Zwłaszcza jeśli będą mieć w pamięci, że jeden z etapów gry powstał na potrzeby 72-godzinnego game jamu, którego motywem przewodnim był minimalizm.

Marcin Kosman

Platformy: PC, Mac, Linux Producent: Deconstructeam Wydawca: Devolver Digital Dystrybutor: - Data premiery: 24.07.2014 PEGI: 16 Wymagania: 1,6 GHz, 2 GB RAM, karta graficzna 512 MB

Grę do recenzji udostępnił producent. Screeny pochodzą od wydawcy.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.