Dyskretny urok voyeuryzmu

Dyskretny urok voyeuryzmu01.04.2014 17:04
marcindmjqtx

Zacznę od wyznań - mam maślane łapy i lubię gry komputerowe. Połączenie cech i upodobań owocuje pasją, która może wydać się dziwna, a mi sprawia wiele satysfakcji. Uwielbiam patrzeć, jak ludzie grają w gry. Nie tylko na żywo...

Gry komputerowe są świetne. Grałabym, och, jakbym grała w całą masę gier... Niestety, zazwyczaj kończy się to kiepsko. W moich łapkach kontroler - dowolnego kształtu, wielkości i formy, zmienia się w śmiertelnie niebezpieczną broń. Niestety - nie dla moich wirtualnych wrogów, a całej okolicy. A mówili, „nie dawaj dziecku miecza”...

http://red-she-said.tumblr.com/

Brak jakiejkolwiek koordynacji uniemożliwia mi właściwe sterowanie grą, naciskam bezwładnie wszystkie przyciski, Alicja patrzy na mnie z wyrzutem, Riddick ze zniecierpliwieniem. Nie mogę znieść ich wzroku. Od czasu do czasu kontroler wypada mi z rąk i lotem koszącym frunąc przez pół salonu zbiera śmiertelne żniwo ze szklanek, luster i innych wrażliwych na gwałtowność przedmiotów. Słabiutko. Koledzy też patrzą z przerażeniem, zastanawiając się, czy osłaniać twarz, czy zupełnie inne części ciała.

Poddałam się zatem w kwestii gier wymagających sensownego połączenia mózgu i rąk, oddawszy się rozrywkom, które wydawały się prostsze. Takiemu Rock Band na przykład - bo co się może stać, jak będę wymiatać na perkusji? Hm. Okazało się, że całkiem sporo i możemy wrócić tu do rozmowy o lustrach.

Wypisz, wymaluj...

Musiałam znaleźć wyjście z sytuacji, bo Scrabble online nie dostarczało mi wystarczających emocji. I tak właśnie zaczęło się moje podglądactwo... Najpierw po prostu patrzyłam spod oka, jak grają przy mnie inni. I odkryłam, że interesuje mnie to bardziej, niż czytana właśnie książka. Daleka może jestem od sugerowanej nazwą tej wdzięcznej parafilii satysfakcji głębszej natury, ale relaks jest nieoceniony. No i to fascynujące Schadenfreude, gdy komuś się nie udaje! To napięcie - uda mu się złapać tę linę, czy nie? Trafi mu między oczy czy nie? To trochę jak film, a trochę nadal jak gra. Bomba!

A potem dowiedziałam się, że sa tacy ludzie, dzięki którym mogę sobie „pograć” w grę, kiedy tylko zechcę. I wszystko nabrało blasku. Spędzam teraz dla relaksu całe godziny na YouTube, pozwalając zabierać się na romantyczne spacerki przez grę. Nawet Minecraft nabrał blasku dzięki uroczej narracji. Simon i Lewis z Yogscast potrafią mi zrobić cały dzień. Nie tylko fajnie gadają, ale ten ich akcent! Mniam! Przprszm...

Ostatnio panowie zrobili mi prezent, wrzucając na YT filmy z Goat Simulator i ubawiłam się setnie. Co więcej, w końcu zdołali przekonać mnie do podjęcia wyzwania. Dziś oficjalna premiera na Steamie i już wieczorem będę kozą! Na razie, jak widać, jestem zaledwie gęsią.

Alicja nabrała pewnej ogłady i o wiele sprawniej posługuje się imbryczkiem, gdy prowadzi ją za rączkę PeWDiePie, nie ja. Wyprawa do Wonderlandu staje się przyjemnością i nie wymaga używania wielu nieprzyzwoitych wyrazów. Sukienka też jakby czystsza...

Uwielbiam także towarzyszyć Donhonkowi, gdy przeprowadza Riddicka przez kolejne perypetie. Gdy filmy nie wystarczają, gra okazuje się fantastycznym uzupełnieniem, zaspokaja ponadto nieszkodliwą, acz silną manię gapienia się na Vina Diesela.

W celu osiągnięcia głębokiego relaksu, z wielkim upodobaniem patrzę, jak ktoś inny niesiony jest podmuchami wiatru, przy cieszącej ucho muzyczce. Szczególnie przydatne jest to w późnych godzinach nocnych, usypia lepiej, niż Władca Pierścienic. Może nawet kiedyś skuszę się, żeby pograć we Flower. Na to powinno wystarczyć mi koordynacji.

Mam też jedno marzenie, które w dodatku zostało niebezpiecznie podsycone. Jeżeli znacie ten film, znacie także Randalla, najlepszego narratora EVER. Oczywiście jest szansa, że poznaliście go tylko dlatego, że przejawiacie niezdrowe zainteresowanie borsuczym żywotem - ja tam nie osądzam. Jeżeli natomiast Randalla nie znacie - polecam!

Och, przepraszam, to nie ten film... Chodziło, rzecz jasna, o inny.

Uwielbiam Randalla i moim marzeniem jest to, aby zaczął wreszcie grać w gry! Na szczęście jakiś genialny umysł wpadł na to, aby wykorzystać Randalla Wspaniałego do tej uroczej zajaweczki The Wild World of Sims 3. Spłakałam się jak bobrzyca. Grałabym.

Czy macie jeszcze jakieś propozycje dotyczące tego, co mogłabym podglądać? Nie piszcie tylko, że sąsiadów za pomocą drona. To mam już zaplanowane na weekend.

***

Kobieta-Jednorożec/Foch.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.