Cztery na pięć: Poczujesz się dobrze

Cztery na pięć: Poczujesz się dobrze27.08.2016 14:37
TomaszKutera

Dzisiaj o No Man's Sky. Oraz o tym, dlaczego wzruszam się na reklamach Coca-Coli. Nawet mimo tego, że jej nie pijam, bo, pamiętajcie, napoje gazowane nie są dobre dla zdrowia!

Żadne to odkrycie, że jak świat światem reklamy nie sprzedają produktów jako takich, ale raczej uczucia, które mają się z nimi wiązać. Mówiąc w bardzo dużym uproszczeniu, wszystkie proszki do prania są takie same, ale tylko jeden sprawi, że twój dorastający syn świetnie wypadnie na rozpoczęciu roku szkolnego. Albo na ważnym meczu. Albo na randce. Albo… Hej, czy nie chciałabyś być dumna z syna? Nasz proszek sprawi, że będziesz!

Nie, oczywiście, że nie sprawi.

Podobnie jak napój gazowany nie zrobi z ciebie lepszego człowieka. Prędzej będziesz po nim bekać, niż poczujesz radość z życia. Choć i tak uwielbiam reklamy Coca-Coli, bo to zawsze małe, skończone dzieła sztuki sprzedawania uczuć. Robią to perfekcyjnie, a przy tym - w przeciwieństwie do reklam wielu innych produktów - są bardzo ładne, wręcz śliczne od strony technicznej i przyjemnie mi się na nie patrzy. Jedna z tegorocznych opowiada o dwóch braciach, jak to starszy trochę dokucza młodszemu, no bo przecież tak to jest w rodzinie, ale kiedy trzeba, broni go przed szkolnymi osiłkami, no bo przecież tak to jest w rodzinie. I gdzieś tam Cola w tle.

Albo ta reklamówka, proszę bardzo, gazowany napój, miłość, zabawa, młodość, a potem rozstanie… A może nie? Są tu dobre zdjęcia, dobry montaż, perfekcyjnie dobrana muzyka: w trzydzieści sekund opowiedziano całą ideę nastoletniej miłości z happy endem. Lepiej niż w niejednej romantycznej komedii dla kategorii young adult.

Coca-Cola: Break Up

Bodaj ostatnie hasło reklamowe Coca-Coli idealnie wyraża to podejście: taste the feeling, zasmakuj uczucia. Bo przecież smak napoju znasz na pamięć i wcale nie jest jakiś wyjątkowy, ale jakie to ma znaczenie. To nie woda z cukrem, to młodość, szczęście, piękno i dobro, prawda?

W świecie gier mało komu udaje się w ostatnich latach tak dobrze sprzedawać uczucia, co Sony przy okazji PS4. Cała kampania związana z hasłem 4 The Players to majstersztyk sztuki reklamowej, który pozwolił japońskiej firmie zagarnąć praktycznie całą gamingową publikę. Po latach odwrotu największych firm od graczy i zwrotu w stronę wesołych rodzin - patrzę na was, kontrolery ruchowe - reklamy PlayStation 4 skierowane do oddanych graczy trafiły w czuły, niedopieszczony punkt. Grasz? Patrz, jaki jesteś fajny:

This Is For The Players | PS4 Launch advert | #4ThePlayers

Być może jeszcze lepiej wyraża tę ideę ta trzydziestosekundówka Infamous: Second Son. O samej grze nie ma tu ani słowa, jest za to dużo o tobie, Graczu. Nie boisz się wielkiej mocy i wielkiej odpowiedzialności. Jesteś Kimś. Oto gra dla ciebie:

NEW | inFAMOUS Second Son TV advert | #4ThePlayers

I tak dalej, i tym podobne. Przykłady można mnożyć, bo kampania była przeogromnym sukcesem - zwłaszcza w obliczu totalnej nijakości Xboksa One i braku pomysłu Microsoftu na sprzedanie tej konsoli. Sony zresztą, zdaje się, do dziś lubi grać tym hasłem, co wcale mnie nie dziwi.

Jest tylko jedna różnica: gry wideo to produkty odrobinę bardziej skomplikowane niż proszki do prania albo napoje gazowane. Są droższe, towarzyszą im większe oczekiwania. Nikt raczej nie napisze w sieci oburzonego komentarza, bo inaczej wyobrażał sobie smak Coca-Coli. W naszym wesołym, growym światku, jest trochę inaczej. Przy The Last of Us czujesz się jak odpowiedzialny gość, który musi dbać o życie bezbronnej dziewczynki? Tak miało być, jest OK. Uncharted 4 budzi w tobie duszę awanturnika? Tak zapowiadano, tego się wszyscy spodziewali, oczekiwania spełnione - jest OK. A jak się czujesz przy… No Man’s Sky?

Jak odkrywca galaktyki? Jak pyłek w przepięknym, niezbadanym kosmosie? Jak jeden z wielu podróżników do centrum wszechświata? Bo to od początku obiecywały zwiastuny, że przypomnę tylko tę zapowiedź z targów E3 w 2014 roku, która bez słów przekazuje więcej uczuć i emocji, niż niejeden inny zwiastun:

No Man's Sky Gameplay Trailer | E3 2014 | PS4

Szkoda mi twórców No Man’s Sky, bo to pewnie grupa zdolnych gości, którzy chcieli stworzyć grę marzeń. Niezależnie od tego, jak im wyszło, nie zasługują na te wszystkie pomyje, które wylewają im się od jakiegoś czasu na głowę. Silne emocje lubią jednak wywoływać inne silne emocje, więc ogromny zawód napędzony równie ogromnymi oczekiwaniami w dość naturalny sposób przerodził się w ogromną falę nienawiści. Gra, nie przeczę, ma problemy, i to ma ich więcej niż mniej, ale ciężko teraz ocenić, na ile dostaje jej się faktycznie za nie, a na ile jest to sprzężenie zwrotne związane z kosmicznie (hehe) rozbuchanymi zapowiedziami.

A No Man’s Sky to przecież tylko jeden przykład (fakt, że spektakularny). Powiedzmy sobie szczerze, w ostatnich latach zawodów było całkiem sporo. I, niestety, w najbliższym czasie należy się szykować tylko na kolejne. Im bardziej wysokobudżetowe gry przenoszą się w stronę głównego nurtu - a są już tam dwiema nogami, stoją pewnie i nigdzie się nie wybierają - im bliżej im do hollywoodzkich blockbusterów i nowych płyt Britney Spears, tym mniej konkretny, a bardziej skierowany do instynktów i emocji przekaz będziemy otrzymywać. Tym trudniej twórcom spełniać będzie oczekiwania. Tym więcej hejtu pojawi się w sieci.

Kilka lat temu, drodzy hardkorowi gracze, nikt się wami nie interesował, bo Kinect, Move i każuale. Dziś jesteście w centrum konfliktu, to o was toczy się wojna - jesteście celną zdobyczą, o którą trzeba się bić. Sami oceńcie, która sytuacja bardziej Wam odpowiada.

Tomasz Kutera

Autor jest pracownikiem cdp.pl. Wcześniej przez wiele lat był redaktorem Polygamii.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.