Call of Juarez: Gunslinger - widziałem na żywo nowy western od Techlandu

Call of Juarez: Gunslinger - widziałem na żywo nowy western od Techlandu07.09.2012 12:40
marcindmjqtx

Call of Juarez, to marka, która pozwoliła Techlandowi wybić się na świat. Po zeszłorocznym, nie najlepszym The Cartel, firma wraca na Dziki Zachód. Jest na co czekać.

Od 2009 roku i ostatniej części przygód braci McCall minęło już trochę czasu. Call of Juarez: Gunslinger to zupełnie nowa historia, z nowym bohaterem, na tym samym Dzikim Zachodzie. Być może gracze spotkają kogoś, kto pamięta braci bohaterów poprzednich gier, być może odwiedzi znane z poprzednich części miejsce, ale to nowy rozdział.

I nowe podejście. Jeśli poprzednie gry były dosyć statecznymi strzelankami, to Gunslinger jest znacznie bardziej "rozrywkowy”. Przeciwników jest więcej, tempo akcji szybsze, a za różne sposoby pozbywania się przeciwników gracz nagradzany jest punktami niczym w sieciowych trybach Call of Duty, czy polskim Bulletstormie, który jako pierwsza gra udanie przeniósł punkty do trybu dla pojedynczego gracza. W Gunslingerze dzięki tym punktom postać będzie awansowała na następne poziomy doświadczenia, które będą dawały nowe umiejętności związane z posługiwaniem się danym typem broni.

Dorzućcie do tego spowolnienie czasu, pozwalające na wystrzelanie większej liczby wrogów, czy możliwość uchylenia się przed tym jednym, zabójczym pociskiem, a otrzymujemy grę, która ciągle krzyczy "biegnij, biegnij, biegnij!".

Tyle od strony mechaniki: CoJ: Gunslinger to nadal strzelanka, na Dzikim Zachodzie, na dodatek sprawiająca wrażenie fajnej. Nie mogę tego napisać z całą pewnością, bo nie grałem, jedynie patrzyłem jak prowadzący prezentację biega po zapuszczonej farmie i strzela do bandziorów.

Jednakże oprócz samej rozgrywki, to co najbardziej mnie zaciekawiło w nowej grze Techlandu i sprawia, że nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł zagrać, to historia. A konkretniej, sposób jej przedstawienia. Bardziej "rozrywkowy” model strzelania został połączony z nową narracją. Cały czas podczas trwania misji słychać głos narratora, który opowiada, co się wydarzyło. Gdy bohater wbiegł do pomieszczenia, narrator powiedział "i wtedy Billy the Kid podał mi karabin i kazał strzelać”. I na ekranie rzeczywiście, Billy the Kid podaje karabin.

- Wiem, że wszystkim będzie się to kojarzyło z Bastionem - mówi Błażej Krakowiak, international brand manager odpowiedzialny w Techlandzie m.in. za Call of Juarez, którego spotkałem na paryskiej prezentacji Ubisoftu - ale dla nas to jest element większej idei. Opowiedzenie historii to jest coś, na co bardzo mocno stawiamy w Gunslingerze, ale też nie chcemy iść na kompromisy. To jest arcadowy, napakowany akcją shooter, ale oprócz tego stawia na to, co naszym zdaniem tworzy ten "prawdziwy Dziki Zachód”.

Narrator ciągle mówił. To była jego opowieść, sam to przeżył (a przynajmniej tak utrzymywał), co jakiś czas było słychać uwagi i pytania osób, z którymi rozmawia. Granie w Gunslinger ma przypominać przysłuchiwanie się historii, którą ktoś opowiada w zapyziałym saloonie.

Narrator był zabawny, zblazowany i zdystansowany do siebie i świata. Dzięki temu, tworzy się także dystans do tego, co dzieje się na ekranie. Macie wrażenie, że jest nieco zbyt wielu przeciwników? Hej, to w końcu opowieść tego faceta, można się spodziewać, że ją nieco podkolorował, aby zrobić lepsze wrażenie. Wybuchające beczki rozstawione w strategicznych punktach farmy? To jego opowieść! Gracz jej tylko wysłuchuje!

- Specyficzną cechą gatunku jest to, że opowiada o budowaniu czegoś nowego. Silna postać z bronią pojawia się w świecie, w którym nie ma sprawiedliwości, nie ma tych ikon i tworzy tam coś nowego, odkrywa. To jest ta legenda Ameryki, budowania wszystkiego od podstaw. Taka prawdziwa wolność, nie dlatego, że jesteś rebeliantem i jakimś tam ocalonym z apokalipsy, ale tak naprawdę jesteś tym człowiekiem, który wchodzi w nieznane i robi coś szczególnego - powiedział Krakowiak.

Całość trybu dla pojedynczego gracza ma zajmować około 10 godzin. Inne tryby nie zostały jeszcze zapowiedziane, ale obstawiam, że znajdzie się tam taki, w którym będzie można się licytować ze znajomymi, kto na danym etapie zdobył więcej punktów.

Dotychczasowe gry z serii ukazywały się w pudełkach, były pełnymi pakietami z trybem dla jednego i wielu graczy, w dniu premiery kosztowały więcej niż 100 złotych. Gunslinger ukaże się w konsolowych cyfrowych dystrybucjach (PlayStation Network,  Xbox Live) i na pecetach.

- Teraz w wielu miejscach cyfrowy format idzie w kierunku free2play, takiego doznania dla wielu graczy, bardzo jednowątkowego doznania, a my chcemy pokazać też można opowiedzieć naprawdę  świetną historię w tym formacie. To, że nasza marka jest na froncie tej "rewolucji” bardzo nas cieszy.

Na moje pytanie, czy nie boi się, że przez to, że gra będzie tańsza zostanie z miejsca uznana przez graczy za coś gorszego, Krakowiak powiedział, że cyfrowa dystrybucja jest przyszłością i wszystkie gry tak skończą. "Gunslinger dobrze tutaj pasuje".

- Żeby wydać grę pudełkową, trzeba ją napakować obowiązkowym, rozbudowanym multi z mnóstwem trybów, trzeba tę grę napompować. A my mieliśmy bardzo skonkretyzowaną wizję: zrobić fajną grę na Dziki Zachodzie, opowiedzieć świetną historię, do której gracze będą chcieli wracać. Do tego format sieciowy pasuje idealnie.

To co zobaczyłem na pokazie podoba mi się głównie dlatego, że Gunslinger nie udaje czegoś, czym nie jest. Jest rozrywkową strzelanką w realiach Dzikiego Zachodu, bardzo "świadomą siebie". Oprawa graficzna nie jest najbardziej szczegółowa na świecie? Postawmy nie na szczegóły, a na ciekawą stylistykę. Rozgrywka może być niezbyt "realistyczna"? Zwalmy całą winę na narratora. Zapowiada się konkretna dawka popkultury.

Premiera gry przewidziana jest na pierwszy kwartał 2013 roku.

Konrad Hildebrand

Call of Juarez: Gunslinger (PC)

  • Gatunek: akcja
  • Kategoria wiekowa: od 16 lat
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.