Blur - recenzja

Blur - recenzja09.06.2010 14:12
marcindmjqtx

Siedzisz sobie wygodnie za kierownicą Chevroletta Camaro, dookoła 19 innych kierowców rozpędza swoje maszyny by za chwilę przejechać linię lotnego startu i rozpocząć walkę o pierwsze miejsce. Formuła? Full contact z dodatkami.

Spokojnie, jak na wojnie Po rozpoczęciu wyścigu i minięciu pierwszej linii power-upów zabawa rozkręca się na dobre, bo pozornie normalne samochody  nabierają nadnaturalnych możliwości, a ich kierowcy mogą wreszcie dać upust swojej żądzy zwycięstwa. Zaczyna się więc festiwal sunących po trasie pocisków, zostawionych w przypadkowych miejscach min i rozpychania się przy prędkościach przekraczających 240 kilometrów na godzinę. Nawet ciche przemykanie bokiem, nie denerwowanie innych i korzystanie z klasycznego turbo nie zda się na wiele, bo autorzy pomyśleli również o piorunach zamieniających fragment trasy przed pierwszym graczem w pole minowe. Od początku do końca trzeba mieć tu oczy dookoła głowy i to właśnie jest w Blur piękne.

W pierwszych wrażeniach skupiałem się przede wszystkim na trybie kariery. Zanim przejdę do najważniejszej części tego tekstu (i gry) muszę powiedzieć, że nie mam samotnej zabawie wiele do zarzucenia.

Poza oczywistym ściganiem się z przeciwnikami musimy przeznaczyć część uwagi na zbieranie fanów (nowa wersja systemu Kudos), koniecznych do awansu w hierarchii. Zyskujemy ich za efektowną jazdę, skuteczne wykorzystywanie znajdziek, ale również przez odpalane w trakcie wyścigu próby. Na początku trzeba tylko przejechać przez kilka bramek (brzmi łatwo, ale z 19 szaleńcami dookoła wcale takie być nie musi), ale później fani życzą sobie konkretnych akcji - wyprzedzenia rywala z wykorzystaniem turbo, ustrzelenia kogoś w trakcie driftu itp. Na pewno urozmaica to rozgrywkę, choć nawet na normalnym poziomie trudności trudno utrzymać konieczną do walki o podium koncentrację przy dzieleniu uwagi na różne cele. Po uzyskaniu szczególnie dobrego wyniku możemy ustawić go jako wyzwanie dla kolegów z listy znajomych.

Kariera podzielona jest na sekcje, z których każda ma swojego bossa. Wygranie wszystkich wyścigów nie wystarczy, by chciał się z nami zmierzyć. Najpierw trzeba sprostać jego wymaganiom, na które składają się wyzwania podobne do tych z multiplayera (choć dużo prostsze). Brak podłączenia do sieci nie powinien stanąć Wam na przeszkodzie do kupna Blur, ale gra pełnię swoich możliwości pokazuje dopiero po zalogowaniu się na serwer.

Gentleman, start your engines W sieciowej rozgrywce przede wszystkim jeszcze bardziej uwidacznia się geniusz systemu power-upów udoskonalonego przez Bizarre. Po przejechaniu kilku wyścigów w jednej ekipie (przyjemny system lobby nie utrudnia sprawy - po wyścigu następuje szybkie głosowanie nad nową trasą i za chwile kontynuujemy zabawę) wyraźnie widać, różne charaktery poszczególnych kierowców. Już przy pierwszym "losowaniu" znajdziek można zgadywać kto połasi się na ofensywne ulepszenia, a kto postawi na obronę. Ta wiedza znajduje zastosowanie w trakcie wyścigu, bo na przykład widząc, że gracz X zbiera Shunt (pocisk wyrzucający ofiarę w powietrze) i wiedząc, że woli uprzykrzać życie goniącym go zawodnikom, a nie walczyć o wyższe miejsce, automatycznie staram się nie jechać za nim w linii prostej. Uzbierane przez graczy znajdźki są cały czas widoczne nad ich samochodami, co jest może banalne, ale dostarcza nam potrzebnych do analizy sytuacji informacji. W Blur nie tylko silnik musi pracować na najwyższych obrotach, mózg gracza również.

Poświęcenie odrobiny fascynacji prędkością na rzecz hamowania i płynnego pokonywania łuków czy węższych fragmentów tras znacząco podnosi szanse na zwiększenie dystansu, dzielącego nas od zajętego sobą peletonu. Wciąż trzeba mieć się na baczności i chować jakąś znajdźkę na czarną godzinę, ale łatwiej ścigać się z dwoma przeciwnikami, którzy chcą wygrać, niż rozbijać się grupie z 15 maniakami, którzy nie chcą zająć ostatniego miejsca. Choć pokazanie rozbójnikom, gdzie ich miejsce bywa bardzo satysfakcjonujące

W warsztacie praca wre Autorzy upchnęli w grze przebogaty system rozwoju, który z lekkim przymrużeniem oka można porównywać do Modern Warfare. Zamiast dobierania broni i tłumików, nasze auta uzbrajamy modami, dzięki którym możemy odrobinę bardziej dostosować je do naszego stylu jazdy czy chociażby ułatwić zbieranie fanów, dzięki którym awansujemy na kolejne poziomy i odblokowujemy nowe tryby auta i wyzwania.

Te ostatnie również natychmiast kojarzą się ze strzelaniną Infinity Ward. Gra stawia przed nami multum wyzwań związanych ze stylem jazdy, wykorzystywaniem ofensywnych i defensywnych power-upów czy konkretnych aut. Już na początku jest ich od groma, a wraz z kolejnymi poziomami, odblokowujemy kolejne. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie ile zajmie zaliczenie ich wszystkich. Na szczęście gra nieprędko Wam się znudzi, a Bizarre bacznie przygląda się upodobaniom graczy i najpopularniejsze modyfikacje standardowych trybów wrzuca do specjalnej playlisty.

Chyba w żadną inną produkcję nie grało mi się tak przyjemnie z obcymi ludźmi, ale jeśli wolicie zabawę lokalną, to zaświadczam, że splitscreen na 4 również spisuje się znakomicie, choć gra wygląda wtedy jeszcze słabiej, niż zwykle.

To przykre, ale oprawa graficzna dramatycznie kontrastuje z jakością pozostałych elementów gry. Wstęp i końcówka wyścigu, w których z bliska oglądamy samochody wyglądają jak wyjęte z przeciętnych gier na PS2 albo współczesnych "piaskownic", w których modelom aut nie poświęca się zbyt wiele uwagi. Samochody straszą grubo ciosanymi kształtami i kompletnym wypraniem z detali, do tego trudno znaleźć pozbawioną "ząbków" krawędź. Lokacje również nie są specjalnie ciekawe i nie ma na czym oka zawiesić. Grunt, że tory w większości są szerokie, oferują sporo rozjazdów i minimalną ilość elementów otoczenia, które mogą nas spowolnić.

Werdykt Jak już pisałem, po becie nie byłem nastawiony zbyt pozytywnie do Blur, ale pełna wersja mnie zafascynowała. Tempo rozgrywki, reagowanie na błyskawicznie zmieniającą się na torze sytuację i emocje stawiają grę Bizarre w moim rankingu na równi z Motorstormem. Ocenę obniża jedynie słaba oprawa graficzna. Gdyby nie ona, byłaby pełna piątka, w dodatku z uśmieszkiem, bo przy mało którym tytule nie mogę się oprzeć przed odpaleniem konsoli "tylko na jeden wyścig".

Maciej Kowalik

Blur (PC)

  • Gatunek: wyścigi
  • Kategoria wiekowa: od 7 lat
Wybrane dla Ciebie
Galeria: Blur
marcindmjqtx
Blur w listopadzie
marcindmjqtx
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.