Bloodforge - Świetna stylistyka to niestety nie wszystko [recenzja]

Bloodforge - Świetna stylistyka to niestety nie wszystko [recenzja]06.05.2012 08:46
marcindmjqtx

Nie jestem największym miłośnikiem gier logicznych w redakcji. Po ciężkim dniu lubię włączyć coś odmóżdżającego, upuścić trochę wirtualnej krwi. Dlatego wypatrywałem Bloodforge, który strasznie zaciekawił mnie koncepcją wizualną świata i ponurym klimatem. Niestety trochę się przeliczyłem.

Pierwsze co rzuca się w oczy w przypadku Bloodforge to stylistyka. Świat przedstawiony w Bloodforge jest strasznie ponury, można nawet rzec zgniły. Wrażenie to „podkręca” kolorystyka - czerń, biel i szarość, plus jedyna odróżniająca się od tego smutnego miksu barwa - czerwień. Ta pojawia się za każdym razem, kiedy ostrza oręża bohatera zanurzają się w ciałach jego przeciwników. Wizualny efekt jest niesamowity, gra potrafi zbudować świetną atmosferę i przygnębić, tak jak swego czasu Limbo. I to byłoby na tyle z elementów, które mnie oczarowały. Dalej jest już po prostu zwyczajnie. |

Niczym Conan Bohaterem Bloodforge jest Crom, który mi przynajmniej skojarzył się z Conanem. Wielki, niezbyt rozmowny osiłek, którego głównym argumentem jest ostrze. Mężczyzna postanowił odrzucić dotychczasowe, zachlapane krwią swych ofiar życie - założył więc rodzinę, zatracił się w spokojnej egzystencji. Cała ta sielanka nie mogła jednak trwać wiecznie, do jego drzwi zapukali oprawcy, których celem było zniszczenie wszystkiego co Crom kochał. Smutna to historia, ale nie pozbawiona niedorzeczności. Podczas krwawego ataku, bohater każe żonie schować się przed zbirami. Schować w płonącym domu. Przymknijmy na tę bzdurę oko, bo w tym wątpliwym schronieniu nie przyjdzie przeżyć białogłowej nawet kilku minut. Crom ma omamy, widzi złoczyńcę i przebija go mieczem - okazuje się, że to czar i faktycznie ugodził swoją kobietę. Cały jego dotychczasowy świat legnie w gruzach, a on postanawia się zemścić. Z pomocą przychodzi mu zmieniająca się w kruka wiedźma, której nieocenione rady umożliwią zatopienie miecza w winowajcy całego zajścia. Historia to niezbyt oryginalna, ale całkiem nieźle pasująca do tego, co dziać się będzie dalej.

Na pewno spodobają Wam się nawiązania do celtyckiej mitologii. Pełno tu nazw wszelkiej maści bóstw, miło że Climax przyłożyło do tego odpowiednią wagę. Taki zabieg świetnie buduje atmosferę, fajnie łącząc się z ponurą stylistyką i wizją świata. Gdyby tylko razem z tym szła naprawdę sycąca rozgrywka.

Bloodforge - Official XBLA Gameplay Trailer (2012) | HD

Krew, zemsta i odcięte kończyny Bloodforge to typowy „slasher”. Choć system walki jest z założenia rozbudowany (kombinacje ataków, ciosy specjalne, odblokowywanie kolejnych umiejętności i broni), to grę da się przejść wciskając naprzemiennie dwa przyciski - lekkiego i mocnego ataku. Czasem warto zrobić również unik i odpalić tryb berserk zwalniający czas i pozwalający zadawać mocniejsze ciosy. Bronie są trzy (miecz, młot, szpony), choć będziecie je zmieniać jedynie po to, by obejrzeć wszystkie krwawe wykończenia. A te są całkiem niezłe. Odcinane głowy, ręce, nogi. Jucha sika na wszystkie strony, co niestety po mniej więcej dwóch godzinach zaczyna być już odrobinę nudne. W systemie walki brak jest finezji, okładanie przeciwników wydaje się być siermiężne.

Nie pomaga słaba inteligencja wrogów, którzy lecą bezmyślnie na Croma, nie stanowiąc wyzwania. „Szefów”da się rozpracować bez większych problemów, uniknięcie ich sygnalizowanych ataków nie powinno sprawić nikomu trudności. Czy aby nie zapomniałem o kuszy? No tak, jest jeszcze absolutnie nieprzydatna do niczego kusza, która zadaje tak słabe obrażenia, że nawet wystrzelenie kilkunastu strzał nie położy podstawowego przeciwnika.

Lubię wypić piwo, dwa, ewentualnie siedem Są takie zawody, w których spożycie zbyt dużych ilości alkoholu nie pomaga. O ile pijany Crom radziłby sobie z wrogami całkiem nieźle, o tyle kamerzysta, który pokazuje jego przygody niekoniecznie. Nie jest źle kiedy bohater przemieszcza się z miejsca na miejsce, choć uczucie dryfowania może niektórych przyprawić o zawroty głowy. Pomysł pijanego kamerzysty nie sprawdza się jednak ani przez moment w walce. Jest chaotycznie, kamera potrafi pokazać tak absurdalne ujęcia, że będziecie bezmyślnie wciskać klawisze ataku z nadzieją, że Crom faktycznie kogoś tłucze, a nie przecina powietrze. Czasem po zakończeniu starcia kamera postanowi nie wrócić do pierwotnego punktu i będziecie iść do kolejnej walki lub kolejnego filmiku przerywnikowego w tak bezsensownym kadrze, że wyłączycie konsolę.

Werdykt Za 1200 MSP dostajemy około 5 godzin rozgrywki, osiągnięcia warte 400 GS, niebrzydkie stroje dla awatara oraz średnio wciągającą, nudnawą „nawalankę” z pijanym jak bela kamerzystą. Wierzę, że Bloodforge znajdzie amatorów, zainteresują się nim również miłośnicy ponurej oprawy i przygnębiającego klimatu. Niestety pomimo fajnego, ciężkiego klimatu gra rozczarowuje słabą, monotonną mechaniką walki i fatalnym przedstawieniem akcji. Kiepski to miks i niestety nie mogę go Wam polecić. A szkoda, bo Bloodforge zapowiadał się naprawdę fajnie.

Paweł Winiarski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.